KIM BYŁEM ?   -   KIM JESTEM ?   -   GDZIE ZMIERZAM ?

 No i gdzie te tornada???

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Co z tymi tornadami, NAUKOWCY???

19.07.2010

>Strona główna>Artykuły


(pod spodem punkty do projektu badawczego)

"Naukowcy" wciskają nam taki KIT, że głowa boli. A co ciekawe - coraz częściej zmieniają "prawdy naukowe" dziesiątki razy w ciągu dekady. Naukowcy coraz bardziej znajdują się w sytuacji - w której uzmysławiają sobie, że tkwią w klatce - a to, że w niej tkwią udowadnia, że coraz częściej są zmuszeni w niektórych dziedzinach przewartościowywać swoją wiedzę - a raczej to, co wcześniej uznawali za pewnik.

Niestety, naukowcy też ludzie - więc i postępują jak większość ludzi: nie mają wstydu się przyznać, że się w czymś tam mylili. Taki na przykład Albert Einstein - w latach 30-tych ubiegłego wieku twierdził zawzięcie, że nikt nie zbuduje bomby atomowej, bo jądra atomu nikt nie rozszczepi - sam jeszcze dożył momentu zrzucenia bomby na Hiroszimę i Nagasaki. To tylko spektakularny przykład - takich jest więcej. Naukowcy co kwartał zmieniają teorię czym jest kosmos, poszukują "cząsteczki Boga" - albo próbują ją wykluczyć.

Na naszych oczach - właśnie legła w gruzach teoria wszystkich naukowców, którzy twierdzili, że wiedzą czym są tornada.

Cóż nam mówili naukowcy? Mówili Nam, że tornada powstają w miejscach, gdzie ścierają się masy zimnego i ciepłego powietrza i gwałtowna różnica temperatur oraz szczególne warunki lokalne zasysają powietrze tworząc lej, który później przeradza się w tornado (nie wiem tylko, dlaczego w Polsce uparcie wszyscy nazywają to zjawisko trąbami powietrznymi - przecież to taki sam absurd, jak kiedyś w Polsce nazywano telewizory "radio z lufcikiem" - śmieszne :).

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Polsce szumnie zwoływał konferencje tuż po tornadzie z 2008 roku, że teraz mamy w "polską aleję tornad" - że właśnie od teraz będą w Polsce tornada, bo ścierają się tam masy ciepłego i zimnego powietrza powietrza. Podobnie forum amatorów "Polscy Łowcy Burz" - którzy (jak zwykle zresztą w Polsce) kopiują podobne zachowania i idee z Zachodu i tworzą swoją społeczność na wzór zachodniej i próbują badać zjawiska pogodowe (z tym, że ich zachodni koledzy mają pieniądze na dobrej klasy sprzęt).

Jestem szalenie ciekaw, czy chociaż ci Polscy Łowcy Burz mają dokładną mapę przejścia tornada (bo z tego, co oglądałem na ich forum - to tylko porobione mniej więcej kreski z trasą przejścia, ale bez dokładności).

Przez ostatnie 3 tygodnie w Polsce panowały nieznośne upały powyżej 30 stopni. Zresztą było tak w całej Europie i w Rosji również. Tymczasem z soboty na niedzielę 17/18 lipca 2010 przyszło gwałtowne ochłodzenie: spotkały się od Zachodu dwa fronty - tropikalny i chłodny.

Pytam więc NAUKOWCÓW (?) - GDZIE TE TORNADA - co to występują rzekomo tam, gdzie ścierające się masy powietrza. Przecież lepszych warunków dla gwałtownych i potężnych tornad jak te, które zaistniały po 17 lipca nie było. Tornada powinny trzaskać za tornadami. Tymczasem otrzymaliśmy owszem - nawałnice. Owszem - gradobicia i deszcze. A tornad - nic. I cała Wasza, drogie Panie i Panowie z IMGW - teoria legła jak plan pięcioletni. Warunki idealne - ziemia i powietrze nagrzane od tygodni - nagły, zimny, wilgotny front - i nic. Te tornada to normalnie jakieś bezczelne. Zamiast być - to ich nie ma.

Czuję się tutaj w obowiązku wytłumaczyć zainteresowanym, czym są tornada i skąd się biorą (do końca tego nie wiemy, ale przynajmniej wiemy, dlaczego nie wiemy i wiemy, dlaczego nieprędko się dowiemy - ale możemy się przed nimi bronić bardzo efektywnie)

TORNADO - jest to zjawisko - którego efektem końcowym jest widoczny lej o potężnej mocy - jest to jednak nietypowe zjawisko - tj. jego źródłem NIE jest zderzenie zimnych i ciepłych frontów mas powietrza - owe fronty są tylko dostarczycielem paliwa, energii i siły tornada - a NIE jego przyczyną!

Jest to zjawisko, którego efekt obserwujemy w świecie fizycznym - ale tornada powstają na co najmniej DWA sposoby:

1. Tornado wywołane technicznie

2. Tornado naturalne - ale za pomocą nowego zjawiska, którego nauka wcześniej NIE znała - dlatego też do końca nie można powiedzieć, że naturalnie, ponieważ swoje źródło bierze od wiru przeciw-materii.

Tornada techniczne mamy dość dobrze rozpoznane, dlatego nie będę o nich tutaj mówił. Gorzej, niestety z tornadami naturalnymi, które prawdopodobnie powstają samoczynnie - tylko powodu tej samoczynności nie rozumiemy i dlatego też długo nie będziemy umieli rozpoznać mechanizmu wyzwalającego. Jednak tylko z mojej pobieżnej oceny zakładam (być może błędnie), że tornado naturalne najprawdopodobniej można rozpoznać po stosunkowo niewielkiej sile i rozmiarach leja (być może nawet nie przekraczające F2) i poskręcanym leju, jak wstążka. Tornada techniczne są zwykle relatywnie proste i bardzo mocne. Ciekawe, że "pogoda na tornado", którą ja sam obserwowałem charakteryzowała się tym, że oprócz czarnych chmur - na godziny wcześniej chmury były koloru seledynowo-sinego.

Projekt badawczy, który mógłby pogłębić Naszą wiedzę o tornadach musi obejmować następujące pytania/dziedziny:

1) Skompletowanie obecnie istniejącej wiedzy

2) Precyzyjne wyznaczenie szlaku tornad z uwzględnieniem Północy Geograficznej i Magnetycznej (Ng i Nm) i precyzyjnym naniesieniu tych danych na mapy (nie zaś tylko pobieżne, a zgodnie z ruchem tornada - z zagięciami, skrętami, zanikami, powrotami, etc)

3) Zebranie dostępnego materiału video - głównie tutaj chodzi o materiał wysokiej jakości

4) Model przemieszczania się dużych wirów przeciw-materii - tj. stworzenie zapewne dość kosztownego komputerowego modelu 3D ziemi - wraz z zaznaczonymi huraganami, ich trasami, występowaniem - możliwością nanoszenia tras, wielkości oraz całej gamy zmiennych danych. Taki model musiałby mieć następujące cechy:

- być skalowalny, zoomowalny
- mieć możliwość płynnego przewijania w przód i w tył
- posiadać dane z jak najszerszego przedziału czasu
- możliwość wstawienia własnych danych o huraganach wraz z ich zasięgiem ramion, siłą, długością trwania, etc
- posiadać aktualizowaną jak najczęściej bazę danych z satelity z automatycznym zaznaczaniem tras huraganów.
- pokazywać na bieżąco wszystkie (na całej kuli ziemskiej) wyże i niże - wraz z ich płynnymi zmianami

Taki system musiałby ktoś zaprogramować - a także musiałyby do niego być podpięte zapewne super-komputery - a to kosztuje - zapewne grube miliony złotych.

Życzę przyszłym badaczom sukcesu w badaniu pogody i tych zjawisk.