Pobierz
artykuł Katastrofa samolotu Tu-154 do wydruku (PDF) >>>
- Co tak naprawdę mówi Nam katastrofa samolotu prezydenckiego?
- Jaki związek z tragedią ma wulkan Ejafjoell na Islandii i
pył?
- Jakie są wymiary moralne tej tragedii?
- Katastrofa potwierdza wydarzenia zapowiadane
w Apokalipsie św. Jana
- Przeczytaj podsumowanie artykułu

[Rys]. Niektóre wymiary i
symbolika katastrofy pod Smoleńskem
Spodziewają się Państwo Teorii Spiskowej, albo analizy wątpliwego zapisu
filmowego z miejsca katastrofy? Nic z tych rzeczy.
Artykuł ten jest przeznaczony dla ludzi
czytających ze zrozumieniem i ludzi chcących próbować
zrozumieć wszechświat, Boga i nas samych oraz rolę, jaką mamy do
spełnienia. Wszelkich fałszerzy historii, nacjonalistów przeganiam precz. Już dosyć mam nieustannego poniżania człowieka przez człowieka i
naród przez naród, dla infantylnych własnych interesów i pychy, która
jest zaczątkiem upadku. Aby zrozumieć, co mam do przekazania, powinno
się
przeczytać CAŁY artykuł lub przynajmniej podsumowanie - czytanie na wyrywki nie ma sensu, ponieważ
pozbawi Czytającego pełnego przekazu.
Najpierw chciałem opisać i powrócić do tornada z 2008 roku - oraz o
zbliżającej się jakiejś tragedii dla Górnego Śląska i Ślązaków, a potem
zbliżającej się tragedii Polski - artykuł miałem zamiar zacząć tworzyć
pod koniec kwietnia-maja tak, aby ukazał się przed czerwcem 2010. Nie
zdążyłem. Już raz nie zdążyłem przed tornadem 2008 - teraz również NIE
miałem pewności czy moje przeczucie to tylko osobiste, błędne imaginacje
- czy faktycznie tragedia wisi w powietrzu - jak się okazało -
dosłownie, niestety w powietrzu. Nie przewidziałeś się, Czytelniku -
spodziewałem się, że jakaś katastrofa spotka naród polski lub
przedstawicieli państwa polskiego i dzisiaj wiem, dlaczego tak się
stało, jak się stało. To znaczy, od razu rzuciły mi się w oczy
oczywistości, nie dostrzeżone przez wielu.
Powiem więcej: Polacy popełnią olbrzymi błąd tłumacząc
katastrofę ze Smoleńska tylko w jednym wymiarze. I wiem, że go popełnią.
Domyślam się, do czego ma to doprowadzić, ale w niniejszym artykule o
tym nie należy wspominać.
Chciałem bić na alarm, że mój Boronów jako symbolu upadku, który
nieuchronnie się zbliża, zostanie dotknięty zapowiadaną tragedią - teraz
wiem, że będzie dotknięty, jeśli mieszkańcy Boronowa się nie zmienią.
Dotknie Śląska i Ślązaków - jeśli nadal będą podążać fałszywą
drogą. Dotknie Polski, jeśli nadal będzie tym, czym jest dzisiaj.
Dotknie całego świata. Nikt nie chce słuchać. Słowa prof. Jana
Pająka coraz głębiej i mocniej spełniają się - a ja mam nieustannie
zaszczyt (i wewnętrzne przerażenie) coraz bardziej potwierdzać, że mówi prawdę. Nie o wszystkim
mogę tutaj napisać. Nie o wszystkim. Niech moje myśli i przyznam, dość
przerażające przeczucia (mam nadzieję mylne), które spędzają sen z
powiek - pozostaną na razie moimi.
Jestem w ciężkim szoku. Tylu
ludzi zginęło - wielu z nich bardzo dobrych ludzi. Tym bardziej w szoku,
że od kilku miesięcy próbuję przekalkulować i przeliczyć - a mówiąc
prościej - na bazie upadku moralnego ludzkości - próbuję przewidzieć
gdzie uderzy tragedia. Boronów już został ostrzeżony. Ja osobiście
również zostałem ostrzeżony (strach jednak jest silniejszy, taka jest
prawda...strach!).
Dla wielu moja interpretacja tragedii, która się wydarzyła i która
jeszcze nadciąga (tyle, że jest opóźniana) będzie szokiem,
niedowierzaniem. Wielu będzie przeciw. Niech się dzieje wola Boża. Jeśli
taka jest moja Karma (czyli zaprogramowane przez wszechświatowy intelekt
wydarzenia/los/przeznaczenie) - niech się stanie Jego wola. Teraz, kiedy
po stracie Prezydenta Polacy na chwilę poczuli powiew historii -
obudziło się niestety w wielu Polakach fałszywe poczucie patriotyzmu.
Fałszywe, bo oparte na historycznym kłamstwie, które połączone z
historyczną prawdą, prawdą o Katyniu miesza i fałszuje historię Polski.
Polacy, niestety, tłumaczą tragiczny wypadek ze Smoleńska jako
domknięcie tragicznej historii pomordowanych Polaków w Katyniu i
prezentują tylko jedno wyjaśnienie: że ów wypadek miał obudzić
sumienia Rosjan i polityków rosyjskich na zbrodnię w Katyniu. TAK! To
prawda - ale to TYLKO jedno z wytłumaczeń tej tragicznej historii -
ponieważ wszystko dzieje się za sprawą wszechświatowego intelektu - to
wydarzenie również. I niestety, będzie przez Polaków wypaczone - właśnie
w taki oto sposób, że będzie tłumaczone
jednostronnie, bardzo wąsko, jednotorowo. Tymczasem, moim
zdaniem - to wytłumaczenie, że tragedia pod Smoleńskiem ma tylko wymiar
połączenia zbrodni katyńskiej i tych, którzy walczyli o prawdę o owej
zbrodni - jest tuż pod jeszcze jedną warstwą - która jest o wiele
ważniejsza. Wymiar tragedii katyńskiej i jej złożoność została
zamieniona w puste, czasem podłe współczucie - o tych
podłościach i
fałszywym patriotyzmie pisze
bardzo wielu polskich dziennikarzy, redaktorów w internecie, prawdziwych
polskich patriotów.
Ja, jako Ślązak, z jakiegoś
powodu muszę o tym powiedzieć wszystkim Polakom, że przede wszystkim
czuję się człowiekiem, istotą ludzką - dopiero później zaś, Ślązakiem.
Ta zasada pierwszeństwa człowieczeństwa przed tożsamością jest bardzo
dobra, bo kiedy Człowiek przestaje dostrzegać Człowieka - rodzą się
totalitaryzmy. W internecie ciągle spotykam się z pogardą Polaków wobec
Ślązaków. Nieustannie fałszowana historia Narodu Śląskiego, poniżanie
Nas przez Państwo Polskie skończy się dla
Polski i Śląska tragicznie - bo wszechświatowy intelekt (Bóg)
zupełnie inaczej skonstruował wszechświat - tzn. stworzył wszechświat
mądrze i sprawiedliwie - wkomponował w człowieka i w ziemię narodowości,
aby współzawodniczyły ze sobą na zasadzie moralności, kulturowości.
Niestety, ludzie pozamieniali wszystko w walkę o puste nacjonalizmy,
ludzie zamiast uczyć się od siebie - nawzajem się mordowali. Upadki
moralne ludzkości, wymusiły na Bogu zastosowanie wojen i kataklizmów,
które zmieniają granice historyczne, polityczne, społecznościowe,
gospodarcze (np. Unia Europejska).
Właśnie Ty, drogi Czytelniku i ja - jesteśmy na Tytaniku, który
zmierza ku katastrofie - a wokoło gra orkiestra, której wydaje się, że
grają skoczną i wesołą muzykę - a grają w rzeczywistości własnego marsza żałobnego.
Jesteśmy w Oku Cyklonu. Jesteśmy w samym centrum potężnych,
wstrząsających i ostatecznych wydarzeń, które potrwają jeszcze około
150-200 lat.
Katastrofa pod Smoleńskiem to też dla mnie osobiste wydarzenie i
jednocześnie zapowiedź bardzo niekorzystnych i bolesnych dla mnie
wydarzeń - opisuję to w punkcie
#14 poniżej "Moja osobista tragedia".
Wymiary tragedii pod Smoleńskiem.
Oprócz tak rzucającego się w oczy wymiaru/porównania jak tragedia z
kwietnia 2010 a tragedia sprzed 70 lat - istnieje wiele innych wymiarów.
#1. Wymiar osobno każdego człowieka z katastrofy - jako
intelektów indywidualnych. Dopóki nie zdobędziemy rzetelnej wiedzy o
Karmie, pozostanie to tylko w sferze domysłów. To, co dzisiaj wiemy to
to, że każdy człowiek ma zapisany ogólny los/przeznaczenie swojego życia
- na dodatek posiada jeszcze zdobywaną Karmę - przypadek nie sprawia, że
ludzie tak różnych obozów politycznych i poglądów podróżują i giną
razem. Oczywiście aby umożliwić alternatywne wyjaśnienie (zgodnie z
Kanonem Niejednoznaczności) - można odrzucić mój sposób oglądu sytuacji
i stwierdzić, że przecież różna społeczność jechała na obchody
katyńskie, dlatego też ludzie różnych profesji i poglądów lecieli tym
samolotem. Ja jednak jestem przekonany, że żadna z tych osób nie
znalazła się tam przypadkowo - tylko, że każda zginęła z innego powodu -
NIE dla tego samego powodu - np. jedna osoba mogła zginąć za
popieranie jakichś niemoralnych idei, druga mogła zginąć w wyniku
zadziałania prawa moralnego, karmy bądź samego nakazu wszechświatowego
intelektu (Boga) - np. aby ludzie zaczęli badać, dlaczego dana osoba
zginęła. Rozpoczęcie takich badań byłoby super-fascynujące - gdybyśmy
mogli rozłożyć na części pierwsze życie każdego człowieka, sploty, jakie
moglibyśmy otrzymać, które doprowadziły do znalezienia się na miejscu
katastrofy byłyby cennym materiałem do badań. Nie należy jednak
wykluczać, że wszyscy zginęli tylko z powodu Karmy. Ja jednak
przypuszczam, że ilość powodów nałożonych na wejście na pokład fatalnego
Tupolewa dla pojedynczej osoby mogłaby mieć aż kilka wątków (np.
zaniechanie prawdziwej walki o prawdę, a walczenie o prawdę tylko w
kontekście swoim, przy jednoczesnym zaniedbywaniu innych prawd, które
moralnie stoją na równi z tymi, o które się walczy oraz późniejsza
inspiracja innych ludzi do badań nad prawdą o wypadku). Wydarzenie jest
jedno - tragiczny wypadek - ale powodów i połączeń wiele.
# 2. Wymiar narodowy (śmierć polskiego prezydenta). Wszyscyśmy
stracili głowę państwa - czy nam się ów prezydent podobał, czy nie
(ja sam zagłosowałem za L. Kaczyńskim w wyborach, chociaż po tym, jak
PiS potraktował wyborców oddając później władzę, społeczeństwo, Ślązakom zadając
kolejny policzek, obiecałem sobie, że dopóki nie powstanie partia, która
będzie zbieżna z naukami totalizmu lub będzie podobna właśnie takim
charakterem, nie pójdę na
żadne wybory ogólnokrajowe, za wyjątkiem wyborów lokalnych do Gminy lub
Województwa - tylko nowa siła, powstała z ludzi, która autentycznie
będzie walczyć o sprawiedliwość może mnie wyciągnąć z domu). Warto
byłoby się tutaj zastanowić, jak traktowano L. Kaczyńskiego, jak ludzie,
poddając się naciskowi medialnemu widzieli tylko mlaskanie i nieudaczne
miny - a nie widzieli sympatycznego faceta, który pod względem moralnym
nadawał się na polskiego prezydenta?
#3. Wymiar polityczny (którzy politycy, jakiej opcji i za co
zginęli). Oprócz wymiaru intelektu osobistego - jest ten większy -
intelekt polityczny. Niemal każda z ofiar albo była z jakiejś partii
politycznej - lub sympatyzowała z jakąś partią. Potężna grupa prawicy
(aż kilkadziesiąt osób poniosło śmierć), kilku polityków tzw. partii
ludowej PSL, 2 posłanki Lewicy. Zginął trzon polskiej prawicy. Wiem,
moje słowa zabrzmią okrutnie i niewiarygodnie - ale kiedy PiS oddało
władzę, rezygnując z naprawy państwa, pomyślałem wtedy coś w rodzaju, że
ciekawe będzie obserwować, jak Bóg ukarze tych, którzy ze wzniosłymi
ideałami na ustach, mając władzę w ręku - oddają dobrowolnie moralne
ideały. Sądziłem, że karą dla PiSu będzie tak niskie poparcie i
wyśmiewanie społeczne, jakiego doświadczyli przez 3 lata od 2007 roku.
Jednak tak potężnego ciosu, zadanego przez Boga przyznam, się nie
spodziewałem. Ciągle sądziłem, że PiS będzie się marginalizował i to
będzie ta kara za sprzeniewierzenie się ideałom. Przeraził mnie cios
zadany Jarosławowi Kaczyńskiemu - liderowi PiS i samemu PiS-owi, który
stracił koronę swojej intelektualnej elity. Pomimo, iż J. Kaczyński jest
niebywale odpornym człowiekiem (ja po tylu ciosach otrzymanych jak J.
Kaczyński chyba bym się rozsypał) to trzeba przyznać, że przez okres
żałoby do pogrzebu przynajmniej zewnętrznie sobie poradził. Cios zadany
bezpośrednio J. Kaczyńskiemu można porównać tylko do rozerwania komuś
granatu nad głową.
#4. "Biednemu zawsze wiatr w oczy" - ktoś powie: ale
przecież ci, którzy doprowadzali przez lata Polskę do upadku nie
ponieśli straty. Rozkradano Polskę, sprzedawano majątek, tworzono złe
ustawy, państwo stało tyłem do obywatela, nie podawało ręki - a znaczna
część z tych co zginęli właśnie chciała ten stan odwracać. Być
może jest jakieś super-potężne, a do dzisiaj ukryte Prawo
Moralne, które zmusza wszystkich ubogich, uciśnionych i niesprawiedliwie
traktowanych do formowania takich warunków, aby naciskać na rządzących,
aby tworzyli lepsze warunki do życia. Zaniechanie i poddanie się oraz
bierność - stanowi początek surowej kary. Nie jestem pewien, czy jest to
nowe prawo, czy tylko pewna regularność pod określonymi warunkami. Warto
jednak tutaj zaznaczyć, że ludzie od dawna znają powiedzenie, że "zło
może triumfować wtedy, kiedy dobrzy ludzie milczą i nie robią nic".
#5. Prawo obowiązkowej obrony. Prawo to zostało już
wielokrotnie wyjaśnione. Zmusza ono stronę zaatakowaną do obrony - zaś
jej podjęcie jest moralne - nie podjęcie, niemoralne. Być może efektem
zadziałania tego prawa jest właśnie powyższy #4 punkt - który
tłumaczyłby, dlaczego Bóg karze tych, którzy mając władzę, nie podejmują
kroków dla lepszego świata.
#6. Wymiar państwowy - co to za państwo, które w 1 samolocie
przewozi najważniejsze osoby? Żadnych procedur bezpieczeństwa - przede
wszystkim, gdzież na tę chwilę posiedli rozum ci, którzy byli w
najwyższych strukturach państwa, generałowie, szefowie kancelarii, sam
prezydent - pozwolili wsiąść do jednego samolotu tylu ważnym osobom.
Totalny chaos organizacyjny, na dodatek spóźnili się z odlotem o pół
godziny.
#7. Wymiar techniczny - latali złomem. Nie tylko, że złomem,
ale przez lata tolerowano, że samolot był remontowany w innym państwie
(Rosji) - to w innych krajach jest nie do pomyślenia. Tylko bowiem
Rosjanie mają części zamienne i wiedzę o tej maszynie. Stąd też
odkładanie kupna nowego samolotu dla rządu jest kolejnym wymiarem.
#8. Wyzerowanie i "wykasowanie" sytuacji politycznej: 88 (lub
89, zależnie od podawanej liczby) ofiar i przedstawicieli każdej
profesji mającej wpływ na losy Polski - 96 wszystkich polskich ofiar -
symboliczne liczby. Jak staram się to rozwikłać w
artykule o
Apokalipsie św. Jana, cyfry 9/6 mają symboliczne znaczenie.
#9. Ślązaczka(?) Krystyna Bochenek - tego wątku nie będę
poruszał - Naród Śląski powinien zacząć myśleć jeśli będziemy
wyprzedawać i sprzeniewierzać się naszym wartościom - katastrofa czeka tuż za rogiem.
Mocie Wy anung tympy narodzie, kaj my sie
przekludzomy? I Nosze idyje, kere bouy wyrobione bez setki lot? Kej som te Szlunsoki. Bez 60 lot dali my sie sprzedać a naszo wiara
przeonaczyła sie f co? Fstydzicie sie godać po Szlunsku - a jo sie Wos
Fstydza! Szlus.
#10. Zmarnowanie wypracowanej wolności. Jako spadkobiercy
solidarności, po 20 latach doprowadziliśmy państwo do katastrofy,
ekonomicznie, gospodarczo, społecznie. Ponad 2 miliony uciekinierów za
pracą mówi samo za siebie. Można więc czasowo określić, że jeśli jakiś
intelekt zbiorowy (np. Polska) doprowadza do upadku własne Państwo
(CZYLI de facto atakujmy sami siebie) poprzez rozkradanie, wybory na
rządzących ludzi niskiego poziomu moralnego - obarczamy karmę
intelektu zbiorowego zwanego Polska
drastycznymi rzeczami. Tak samo, jak Haiti tamten intelekt zbiorowy
atakował samego siebie (czyli gwałcono, rabowano, rozkradano, mordowano,
upuszczano energię moralną własnych obywateli) - społeczeństwo w Polsce
poprzez niemoralne wybory i pozwalanie na stopniową degradację (rozkład)
państwa i obywateli przez 20 lat pozwalało na upadek, czyli upuszczanie
stopniowe oraz później coraz gwałtowniejsze Energii Moralnej zawartej w
intelekcie zbiorowym - stąd też Bóg uderza w Polskę tak szokującą
katastrofą. Czy to nie SZOK, że właśnie Bóg uśmierca tych,
których celem (przynajmniej zamysłem) było zahamowanie (chociaż w
jakiejś części) tego upadku? Jaki to ma cel, czemu ma służyć - dlaczego
właśnie oni? Odpowiedź znajdujemy precyzyjnie w Biblii (kilka zapisów
bardzo precyzyjnie wskazuje taką odpowiedź), a nawet gdyby nie było
Biblii to obserwacja tego, co się dzieje dookoła również sugeruje
odpowiedź. A więc jeśli jakiś intelekt zbiorowy atakuje samego siebie,
otrzyma wyraźnie ostrzeżenie - i takim ostrzeżeniem był wypadek z
najważniejszymi osobami w państwie i z niemal każdej partii.
#11. Wymiar Katynia i fałszowania historii przez Polaków i inne
narody. Katyń to symbol zbrodni i ukrywania prawdy na temat tej
zbrodni. Niestety, Polacy również ukrywają i zamiatają pod dywan wiele
swoich zbrodni, jak chociażby to, że przez wieki byli ciemiężcami dla
Ukraińców, Białorusinów, Litwinów. Dla Litwinów Piłsudski był bandytą i
zbrodniarzem - dla Polaków był bohaterem. Dla Ukraińców Stepan Bandera
był bohaterem - dla Polaków był zbrodniarzem. Polacy tylko mówią o
swoich ofiarach i żądają przeprosin oraz ujawnienia prawdy. Polacy nigdy
nie przeprosili za swoje zbrodnie wobec narodów wcześniej wymienionych,
ale przede wszystkim wobec żyjącego do dzisiaj w składzie państwa
polskiego Narodu Śląskiego: Polacy
pod pretekstem zwalczania Gestapo wymordowało tysiące Ślązaków (zwykłych
ludzi) w Polskich Obozach Koncentracyjnych: Oświęcim-Brzezinka -
gdzie po zakończeniu II wojny światowej Polacy przejęli Auschwitz, przez
dwa lata, aż do 1947 roku był kaźnią dla tysięcy Ślązaków - a
kolejne tysiące wysłano na śmierć na Sybir. W samym Oświęcimiu zostało
uśmierconych od 1,5 tysiąca do około 3 tysięcy Ślązaków. I tego nie
robili Rosjanie, tylko Kowalski, Iksiński itd. Kolejne Polskie Obozy: w
Łambinowicach, Jaworznie, Świętochłowicach-Zgodzie. Czy dobrze
podejrzewam, że większość Czytelników przeciera oczy ze zdumienia, że
nie naucza się o polskich zbrodniach w Polsce? Że Czytelnicy nic nie
wiedzą, że mają równie ciemną kartę propagandy i zaciemniania prawdy
historii?? Tak, również. Na lekcjach historii zawsze byli tylko źli
Niemcy. Aż do 1990 roku większość Polaków nie wierzyła, że na Polskę
napadli też Rosjanie, tyle, że 17 września. Tak samo o zbrodniach wobec
Ślązaków, Romów, Żydów w Polsce jest cisza. Tylko Polacy zostali
skrzywdzeni - a Polacy nie krzywdzili - taki jest obraz historii w
mentalności Polaków. Prawda jest inna. Dlatego jest tutaj przedstawiana.
Każdy, kto walczy o prawdę wobec swojego narodu i domaga się
sprawiedliwości, musi przeprosić za zbrodnie popełnione wobec innych
narodów - dopiero wtedy ma prawo ciągle się domagać sprawiedliwości.
Ślązacy jako naród nigdy nie brali udziału w żadnej wojnie, byli narodem
pracowitym i nie mieszającym się do waśni i sporów. Polacy wykorzystali
propagandę i w III powstaniu śląskim znaleźli kilka tysięcy śląskich
idiotów, którzy wystąpili przeciw innym Ślązakom - to była wojna domowa
Ślązaków, niepotrzebna, głupia - dzisiaj jest historią. Ślązacy, jako
mały naród zostali przehandlowani w Traktacie Wersalskim - takie są
prawdy historii, że mały naród zawsze zostaje wydany na pastwę losu.
Żeby było jasne, należy tutaj podkreślić, że każdy naród prowadzi
propagandę i wybiela swoje zbrodnie - ale Polska również - a
przekazywany przez polskich historyków, publicystów, dziennikarzy
wizerunek Polski i Polaków jest bardzo często wybielany i pokazywany w
jednostronnym świetle tylko ofiar.
#12. Fałszywe wytłumaczenie, że Katyń zabił 70 lat wcześniej
inteligencję polską i ponownie zbiera swoje żniwo - to znaczy, to
wytłumaczenie jest jak najbardziej słuszne i
prawdziwe - to na pewno jest ten symbolizm. Jednak NIE jest
on jedynym, ale skutecznie przysłania inne wymiary, które właśnie tutaj
są poruszane.
#13. Wymiar palestry - szef naczelnej rady adwokackiej
- symbolu ucisku społeczeństwa polskiego. Zginął przedstawiciel
najbardziej chyba znienawidzonego symbolu ucisku - bezdusznych
adwokatów, broniących bandytów, gdzie biedny człowiek nie ma szans z
bogatym wygrać w sądzie. Oczywiście znowu tutaj mamy sytuację, gdzie
giną wcale nie sędziowie, prokuratorzy i adwokaci, którzy zatruwają
życie społeczeństwu, a którzy dokonali tylu krzywd w Polsce, że w głowie
się przewraca - a ginie człowiek, najprawdopodobniej który nie miał nic
wspólnego ze złem wymiaru sprawiedliwości. Niestety nie znałem owego
przedstawiciela Naczelnej Rady Adwokackiej - więc nie mogę osądzać, ale
podejrzewam, że raczej mógł symbolizować tę dobrą stronę władzy
adwokackiej.
#14. Moja osobista tragedia - wymiar niemocy i strachu przed
działaniem moralnym - oczekiwanie na wyraźny sygnał wszechświatowego
intelektu. Od 2009 roku moje nadzieje wygasły szybko. Wiem, że czeka
mnie dotkliwa kara i porażka za nie podejmowanie działań. Reszty, co się
dzieje w środku, mogą się tylko Państwo domyślać. I nie zazdrościć. To
ja Wam zazdroszczę.
#15. 20-letnie opóźnienie czasowe wstrząsu, który doznaliśmy -
aby "zresetować" i dać sygnał, że Polska idzie w złym kierunku. Dzisiaj
Polska doznała dosłownie politycznego i moralnego zresetowania. To
było/jest ostatnie ostrzeżenie dla Polski. Chyba jednak zostanie
zignorowane.
#16. Wymiar górnośląski - ofiary Górnoślązaków
pomordowanych przez Polaków tuż po wojnie nie doczekały rehabilitacji i
wzmianki na antenie polskich mediów, historyków, publikacji. A przecież mamy miejsca własnych
"małych Katyniów": Łambinowice, Świętochłowice-Zgoda, Jaworzno - gdzie w
wolnym kraju, tuż po II wojnie światowej wtrącano bezbronną, cywilną
ludność (kłamliwie wmawiając, że są to gestapowcy - tak działała
propaganda) i wywożono na Syberię lub mordowano. Dopóki nie zostanie
wyświetlona prawda o tym, jak Polacy mordowali - jak może być
oczekiwanie ze strony rosyjskiej przeprosin?
#17. Wymiar medialny - dopiero po śmierci prezydenta L.
Kaczyńskiego pokazywano go w mediach w milszym, cieplejszym świetle.
Przez 5 lat nabijano się z jego mimiki, wpadek słownych. Każdy normalny
człowiek musiał dostrzegać, że był rodzinnym, sympatycznym człowiekiem -
szczególnie jego żona, Maria. Ponieważ jednak dla ludzi jest ważny
wizerunek a nie życie i serce - przedstawiano go w nienajlepszym
świetle, co przekładało się na poparcie. "Przypadkowo" poruszyłem w
towarzystwie kilku osób tydzień przed katastrofą samolotu parę
prezydencką sugerując, że Pani Maria jest dla mnie o wiele lepszą
Pierwszą Damą ze względu na szczerość i naturalność - to "towarzystwo"
się obruszyło, że poprzednia była lepsza. "Towarzystwo" było bowiem
takie, jak większość społeczeństwa: patrzyło tylko na powierzchowność, a
nie na piękno duszy i wnętrza. Dosyć ciekawie wyglądały ich miny, kiedy
tydzień później doszło do katastrofy, w której m.in. zginęła Maria
Kaczyńska - ja nadal twierdziłem, że jej zachowanie i sposób bycia był
dla mnie ze względu na naturalność lepszy - a oni nie mieli argumentu,
kiedy zobaczyli w mediach prawdziwy obraz żony prezydenta. Oglądać ich "zrzedłe
miny" - bezcenne...
Nie chciałbym, aby Czytelnik myślał, że jestem hipokrytą. Przed 2005
rokiem popierałem PiS - sądziłem, że wreszcie Ślązacy nie będą spychani
na margines - czy Kaszubi czy inne narodowości zamieszkujące wspólnie
Polskę. Że Państwo faktycznie stanie przodem do
obywatela i rozpocznie się szeroki front naprawy tego
upadającego kraju, który nie pomaga obywatelowi, gdzie poziom upadku
społecznego i moralnego jest zastraszający (mówiąc ogólnikowo). Tak się
nie stało - a PiS zepchnęło Ślązaków do narożnika i jako przedstawiciele
Państwa, poniżyli, nie dając
organizacji Euro 2012 Śląskowi, który przez tyle lat służył polskiej
piłce - dostaliśmy takie "odwdzięczenie" - 50 lat stadion w Chorzowie
służył Polakom - i zostaliśmy potraktowani okrutnie. Nadmieniając,
jestem przekonany, że prawa moralne jeszcze zbiorą swoje żniwo w postaci
olbrzymich trudności, jakie będą przez lata odczuwały stadiony w
Poznaniu i Gdańsku - czas pokaże (a kto wie, może i stadion w Warszawie).
Jednak partia to partia - prezydent i jego otoczenie, to druga
sprawa.
Od 2007 roku (i w 2007 również) nie byłem na wyborach.
Stałem się apolityczny.
Interesuje mnie Człowiek: kim jest, jaki jest, co ma do powiedzenia.
Dopóki nie powstanie partia totalizmu, nie pójdę na wybory
ogólnokrajowe. Nie interesuje mnie kto jest z jakiej partii. Jeśli ktoś
będzie chciał dobrze uczynić, niech to czyni bez względu na
przynależność partyjną. Każda partia w Polsce zawiodła, dopóki nie
powstanie prawdziwa partia ludzi rzetelnych, moim zdaniem nie ma sensu
chodzić na wybory (chyba, że w jakichś szczególnych okolicznościach).
Wszechświatowy intelekt - Bóg - dopuszczając w ten sposób do
katastrofy dosłownie "zresetował" polską scenę polityczną (chociaż nie
do końca, jednak nie wszystko powinno się w tej chwili napisać) - być
może użycie tego słowa "zresetowanie" nie jest odpowiednie dla ludzkiego
wymiaru tej strasznej tragedii - być może lepiej jest napisać, że Bóg
wystawił nową "Carte Blanche" -
czyli pozostawił pustą, czystą kartę w historii Polski - wstrząsając
politycznie i mentalnie krajem oraz dają ostateczny sygnał obywatelom
Polski - a szczególnie Polakom - że otrzymując wolność, nie można jej
zmarnować.
Moja interpretacja wzburzy niektórych - ale to ma być jak
Katharsis, oczyszczenie - kluczem jest moralność, kluczem jest Człowiek
- tylko nasze serca mogą ugasić ogień, który niechybnie zbliża się na
Naszą Cywilizację.
Czy Polacy w ogóle wyobrażają sobie, jak wyglądałaby Polska, gdyby na
całe szczęście nie "wentyl bezpieczeństwa" w postaci wstąpienia do Unii
Europejskiej? Prawie 2 miliony ludzi wyjechało z kraju - dzisiaj
(kwiecień 2010) mamy około 12-13 % bezrobocia. Podczas kryzysu
ekonomicznego z 2008 roku zaczęły się pogłębiać i powiększać dane
statystyczne dotyczące przestępstw na terenie Polski. Po prostu
najzwyczajniej bieda i chęć posiadania szczególnie młode, rozregulowane
moralnie społeczeństwo zaczęła przymuszać do popełniania przestępstw na
tle rabunkowym, złodziejskim i z chęci zysku. Wyobraźmy sobie, co by się
działo, gdyby Polska NIE wstąpiła do UE? Mielibyśmy około 25-30 %
bezrobocia! Tak wysoki procent zaowocowałby niebywałym chaosem i tylko
opiece Bożej Polska zawdzięcza, że te około 2 mln Polaków nie wraca. A
wręcz przeciwnie: tam zarabiając na czysto przywożąc zysk (pieniądze) do
Polski, remontując mieszkania, domy, etc.
Wielokrotnie podkreślałem, że w telewizji Polska wygląda na w miarę
zasobny kraj. Prawda, skutecznie ukrywana jest taka, że Polska jest
bardzo ubogim krajem na krawędzi, pomiędzy biedą zaś stoi parę wieżowców
ZUS, luksusowych will wystawionych za wielopokoleniową pracę obywateli.
To, że ludzie mają w domach kina domowe i jeżdżą VW lub BMW nie czyni
kraju zasobnym.
Dlaczego wspominam w tym momencie o wymiarze ekonomicznym? Bo w
katastrofie zginął Prezes NBP Sławomir Skrzypek - co jeszcze bardziej
ciekawe, jego działania wydają się wskazywać, iż to dzięki jego decyzjom
i zabiegom złotówka się umacniała a euro taniało, co korzystnie wpływało
na zasobność kraju. Silne euro w dłuższym okresie byłoby niekorzystne
dla kieszeni przeciętnego obywatela naszego kraju. Tym bardziej dowodzi
to, że jest jakieś prawo, które zawsze tym najmniej winnym zadaje
największe cięgi, razy i cierpienie.
Przez tysiące lat ludzie zawsze zauważali, że bogatemu, wpływowemu to
niemal nigdy nic się nie działo - a biedocie, najmniej winnym lub dobrym
duszom - zawsze pod górkę, zawsze wiatr w oczy, zawsze "krzyż na życie".
W katastrofie 10 kwietnia 2010 roku nie tylko dobrzy ludzie znaleźli się
na pokładzie samolotu, ale także ci, którzy bronili i chronili złe
wartości, moralnie niszczące człowieka i moralność - chroniąc czasem
ludzi, którzy doprowadzali do upadku ten kraj. Tak niebywała
wielopoziomowość, symbolika przez ignorantów będzie nazywana "zwykłym
zbiegiem okoliczności, podczas którego do Katynia zebrali się ludzie
wszelkich profesji i poglądów politycznych, co nie ma żadnego innego
wytłumaczenia jak przypadek". Ma. I to o wiele szersze.
To ciekawe, ale mały intelekt zbiorowy (np. wieś Boronów) - otrzymał
ostrzeżenie po około 8-10 latach od rozpoczęcia drogi moralnej w dół
pola moralnego - a intelekt zbiorowy (kraj Polska) otrzymał tak
tragiczne ostrzeżenie po około 18-20 latach od podążania w dół pola
moralnego.
Innymi słowy, wybory lokalnej społeczności, które są nastawione na
niszczenie wewnętrzne - otrzymają jakieś ostrzeżenie - wybory bardziej
globalne (np. ogólno krajowe) będą ostrzeżone jeszcze bardziej.
Rosjanie dzień po katastrofie podjęli bardzo dobrą, bardzo moralną
decyzję o wyświetleniu filmu A. Wajdy "Katyń" - społeczeństwo musi w
końcu zobaczyć, czym był sowiecki totalitaryzm. W. Putin i D.
Miedwiediew zachowali się już przed katastrofą słusznie. Po pierwsze,
zaczęły pękać lody jeśli chodzi o prawdę o Katyniu, po drugie jest
szansa na lepsze stosunki Polski z Rosją. To są dobre do odnotowania
gesty.
Lecz nie zapominajmy: oprócz ofiar w Katyniu, muszą zostać jeszcze
wyświetlone ofiary górnośląskiej tragedii i tragedii innych narodów.
Dopóki Polacy będą ukrywać zbrodnie popełnione na górnoślązakach i
innych narodach - chociaż oczywiście ofiar było nieporównanie mniej -
ale tutaj nie chodzi o ilość i rozmiar, ale o ukrywanie zbrodni, dopóty
Polacy nie oczyszczą samych siebie z win.
Przyszłości nie znamy, ale musimy wspólnie podjąć wysiłek, by dla
WSZYSTKICH była lepsza. Po ludzku powybaczać sobie winy, nie zapominać o
zbrodniach, nie ukrywać zbrodni. Pokazać prawdę.
Wulkan i przykrycie pyłem znacznej
części Europy - symbol.
Samo nałożenie się wybuchu wulkanu na Islandii i w efekcie przykrycie
Europy pyłem, który uniemożliwiał transport lotniczy w 80% lotów był
tłumaczony przez niektórych jako znak od Boga. TAK - ale NIE w takim
kontekście, jakim go przedstawiano.
Chcę bardzo mocno podkreślić, że po dokonaniu wyboru w referendum
przez Islandczyków, którzy w około 60% opowiedzieli się za tym, aby
nie zwracać zaciągniętej pożyczki Anglii i Królestwu Niderlandów,
spodziewałem się jakiegoś widocznego znaku.
Nie spodziewałem się jednak, że to będzie aż tak spektakularny
zaprojektowany przez wszechświatowy intelekt scenariusz. Przykrycie
pyłami znacznej części Europy to niezwykle dobitny sygnał/znak dany Nam
wszystkim. Znak nadchodzącej klęski, jeśli nie podejmiemy wysiłku
naprawy Naszej Cywilizacji i intelektów zbiorowych.
Mamy tutaj pierwszy aspekt samego wybuchu wulkanu i
ostrzeżenia wydanego intelektowi zbiorowemu
zwanego "Islandia". Kolejnym znakiem ostrzegawczym, symbolem
drugiego poziomu jest nawianie pyłu nad Zachodnią Europę, Polskę i
pozostałe kraje. Zwracam tutaj uwagę na to, że pył ominął moralnie
zachowującą się w tych dniach Rosję, która postąpiła wobec Polski
podążając pod górę pola moralnego i przepraszając za katyńskie zbrodnie,
współczując Polakom ogromnej straty. Jako intelekt zbiorowy, Rosjanie
zachowali się solidarnie, żałując zbrodni. Został wyświetlony film
"Katyń" A. Wajdy, który otworzył oczy kilkunastu milionom Rosjan na
prawdę o tej zbrodni. Oczywiście, zgodnie z Kanonem Niejednoznaczności,
wszechświatowy intelekt (Bóg) tak wysterował owe pyły, aby po dokonaniu
moralnego wskaźnika, jakim niewątpliwie droga przemieszczania i
nieprzypadkowego pojawienia się i przykrycia jest, umożliwiały
naturalne/ateistyczne/naukowe wyjaśnienia dla takiej, a nie innej drogi
pyłów. Podobną technikę Bóg stosuje ZAWSZE. Jej przebieg mogliśmy
obserwować, kiedy On zrównał z ziemią Haiti - zaczęło trząść się wiele
krajów, dla niepoznaki i umożliwienia alternatywnej drogi wyjaśnienia,
np. naukowego. Dlatego też pyły później nadciągnęły również nad Rosję.
Kolejnym, trzecim poziomem jest takie pokierowanie pyłem, aby tuż po
rozpoczęciu się uroczystości pogrzebowych pył zaczął znikać z nieba i
można było korzystać z przestrzeni powietrznej, chociaż nie można było w
Polsce lądować.
Nawianie pyłu pokazało też Polakom ich miejsce w świecie - a ściślej,
co świadczy o niektórych przywódcach, skoro premier Maroka nie zważając
na pyły w atmosferze przyjechał na pogrzeb L. Kaczyńskiego - a przywódcy
Europy i USA nie przyjechali? Może zamiast opowiadać tylko przed
kamerami że Polska coś robi, faktycznie ktoś powinien zacząć pracować
nad lepszym wizerunkiem Polski w świecie.
To, co zdarzyło się od 10 kwietnia - a właściwie od 1 stycznia
2010 (trzęsienie Haiti, trzęsienie w Chile, wybuch wulkanu na Islandii
jako sygnału dla niemoralnej decyzji Islandczyków) wreszcie katastrofa i
śmierć Prezydenta Polski, Jego żony, Marii i w sumie 96 osób), nawianie
pyłu nad Europę, który sparaliżował kraje i wymusił ekonomiczne straty,
inteligentne sterowanie tym pyłem, który niesie symbolikę dla bardzo
wielu kwestii - nie można nazwać niczym innym jak SYMFONIĄ I KONCERTEM
potęgi i maestrii Boga, który zaskakuje (a mnie mówiąc szczerze coraz
bardziej przeraża Jego potęga i to, że nie zawahał się nigdy i nie
zawaha się jej użyć w przyszłości).
Na nasze nieszczęście, wszechświatowy intelekt zawsze działa tak, aby
uśpić czujność ludzi. Dzisiaj, kiedy przeżywamy te wydarzenia, czujemy
je i obserwujemy. Za 2-3 lata zapomnimy o nich. Nie mówiąc o 10 czy 20
latach. Bóg wyhamowuje, przygasza - i wtedy uderzy, kiedy już nikt nie
będzie pamiętał o tych słowach.
Podsumowanie
moralnej wymowy wydarzeń:
Katastrofy w Smoleńsku i wybuchu wulkanu na Islandii.
Wielu powie, że kontekst, w którym ja tłumaczę wymiar katastrowy pod
Smoleńskiem i wybuchu jest "dorabianiem ideologii do faktów". Różnej
maści "racjonaliści" będą wyśmiewać, że nałożenie katastrofy samolotu i
pyłów wulkanicznych znad Islandii jest wypadkiem nałożenia na siebie
wybuchu wulkanu i typowego polskiego braku organizacji, gdzie ludzie
nieodpowiedzialni napchali do samolotu najważniejsze osoby w Państwie do
jednego latającego złomu.
Jeszcze inni powiedzą, że to mógł być zamach. Nawet gdyby tak było,
to zrealizowanie i przeprowadzenie takiego hipotetycznego zamachu wcale
NIE anuluje mojej opinii.
Wszechświatowy intelekt zagrał nam niesamowite preludium do
koncertu, który wkrótce się rozpocznie.
Najpierw zrównał z ziemią Haiti i
dał ostrzeżenie Chile, potem otworzył
wulkan na Islandii, a po decyzji w referendum Islandczyków, którzy
zwrócili się przeciwko jednemu z ważniejszych praw zapisanych w Biblii,
pokazał, kto jest Panem tego świata. Dalej, z jeszcze innych powodów
doprowadził do tragicznej i bardzo wymownej śmierci 96 osób, Polaków pod
Smoleńskiem (niektóre z tych powodów wymieniam wyżej) - na dodatek aby
wypróbować kto jest i co wart, przysłania dymem wulkanu niebo nad
Europą, co zmusza władców tego świata do dokonania wyboru i pokazania,
co są warci, skoro premier Maroka nie bał się przylecieć, prezydent
Miedwiediew nie bał się przylecieć, prezydent Gruzji, Saakaszwili nie
bał się przylecieć aż z Ameryki. Jakie to zabawne, kiedy przywódcy
fizycznego świata igrając z ludzkością sądzą, że są Panami wszystkiego
zostają zmuszeni przez faktycznego władcę świata nadrzędnego, do
postępowania zgodnie z Jego wolą. Można z ironią powiedzieć, że
wystarczyło, że Bóg "puścił bąka" (otworzył pyły wulkanu) a Oni już
pochowali ze strachu. Co więc będzie, kiedy On dopuści w końcu na ziemię
to, co zapowiada w Apokalipsie?
Wydarzenia, których byliśmy świadkami, są kluczem i księgą, z której
możemy czytać.
Ale nade wszystko, co mnie bardzo
przeraża, Bóg tym, co ostatnio Nam zaprezentował, czyli
koncert, jaki Nam zafundował potwierdza, że
Czasy Ostateczne
zapowiadane w Biblii właśnie pomału nadchodzą. Co jednak najgorsze,
to jasne i czytelne przesłanie, że NIE MAMY SZANS UCIECZKI PRZED ZAGŁADĄ ZAPOWIADANĄ W
APOKALIPSIE.
Co jeszcze bardziej
szokujące, tysiące lat ludzie czekali na wypełnienie Pisma
Świętego. Iluż było proroków, interpretatorów. Ile pokoleń
czytało Biblię i wyczekiwało powrotu Pana Sprawiedliwości na
ziemię. Zostaliśmy zaszczyceni możliwością życia w
najohydniejszych i strasznych czasach, które już są i już
niedługo uderzą z pełną mocą. Dlaczego zaszczyceni, skoro
cierpienie, które przychodzi będzie tak straszne, że
udajemy, że nie nadejdzie?
Pomyśl nad tym,
Czytelniku.
|
[Rys.] Dyrygent jest tylko Jeden.

A orkiestra na Tytaniku gra coraz głośniej. Czy
słyszysz ich pusty śmiech, ich puste, kartonowe dusze? Tacy butni, tacy
przekonani, że są panami świata i że grają muzykę radości - a ta jest
tylko ich Marszem Żałobnym. Tylko Oni jeszcze o tym nie wiedzą.
Ale TY już wiesz! Memento mori.

|