Niniejsza Interpretacja będzie tworzona na
kilku poziomach:
Poziom pierwszy: Ten, który teraz widzisz i czytasz. Podejmę
się próby przybliżenia apokalipsy i rozszyfrowania na poziomie dla mnie
dostępnym. BEZ udziału innych badaczy - tylko własne przemyślenia.
Poziom drugi: Kiedy moja interpretacja zostanie dokończona,
wtedy zacznę analizować zdania innych badaczy, zainteresowanych
odczytaniem Apokalipsy i zweryfikuję ich i moje poglądy. Jeśli zaś
uznam, że jakiś fragment ich interpretacji jest bardziej słuszny,
lepszy, dogłębny - wówczas zmodyfikuję mój pogląd.
Poziom trzeci: W miarę coraz to nowszych przemyśleń będę
modyfikował istniejące.
[taki sposób interpretacji pozwala Czytelnikowi i mnie lepiej
rozumieć Apokalipsę i jej przesłanie oraz weryfikować różne poglądy na
ten temat]
=================================================
MENU ARTYKUŁU:
1. Problemy z odczytaniem Apokalipsy
2. Najważniejsza informacja
Apokalipsy
3. Interpretacja Apokalipsy św. Jana
4. Rdzeń Apokalipsy
5. Apokalipsa a Teoria Magnokraftu i
Konceptu Dipolarnej Grawitacji
6. Jak Apokalipsa musi się
wypełnić?
7. Gdzie jest to obiecane Niebo?
8. Kiedy Apokalipsa się wypełni?
9. Argument Adwokata Diabła
=================================================
Najbardziej przerażająca księga Biblii.
Najbardziej sprawiedliwa
księga Biblii.
Księga, która niesie nadzieję i strach.
Podziw i uwielbienie. Przerażenie i obawę.
|
Motto artykułu:
Kiedy Bóg sprowadza na ludzi spełniającą się przepowiednię, zawsze jest
to nie odnotowane, ciche, skryte i wysoce niepozorne. Apokalipsa to
najważniejsza przepowiednia dla ludzkości. Więc na pewno będzie ukryta w
nieprawdopodobnie inteligentny i misterny sposób.
Powodów, dla których zdecydowałem
się zająć jednym z najtrudniejszych
i najbardziej niewdzięcznych tematów ważnych dla ludzkości
jest kilka.
Jednym z nich jest stopniowe odkrywanie (z szokiem!), że
Apokalipsa jest napisana niezwykle głęboko, inteligentnie
zaprojektowana, ponadczasowa (jak cała Biblia, ale Apokalipsa
wyjątkowo), wielopoziomowa - a jej poziomów nie odkryjemy aż do końca
czasów. To sprawia, że każdy inteligentny człowiek, który czyta
Apokalipsę musi się zastanawiać, jakaż to istota inteligentna
zaprojektowała tak niezwykły tekst (zapewne nieśw. Jan apostoł, z całym szacunkiem dla niego, ale poziom
ówczesne wiedzy j przy jednoczesnej bardzo
niskiej edukacji nie wzbudza w Nas przekonania, że to Jan jest autorem
Apokalipsy, a jej świadkiem, który spisuje tylko to, co widział - należy
znaznaczyć, że Bóg, umożliwiając Janowi wizję Apokalipsy, w
niezwykły sposób wyróżnił św. Jana).
Drugim zaś, że KDG (koncept dipolarnej grawitacji) oraz
dzisiejsza nasza wiedza wręcz kusi i zachęca, aby zająć się tym tematem
i próbować przybliżyć Apokalipsę zgodnie z dzisiejszymi standardami.
Wielu badaczy...
Zajmowało się i nadal zajmuje próbą odpowiedzi o aktualność i
przesłanie Apokalipsy, tj. objawienia św. Jana. Nie korzystałem z ich
opracowań, wszystko, co Państwo przeczytają, jest wynikiem moich
własnych przemyśleń, połączonych z totalizmem i Konceptem Dipolarnej
Grawitacji. Aczkolwiek PO uzupełnieniu niniejszego artykułu - zrewidują
moje poglądy z innymi - i postaram się być może uzupełnić moją
interpretację. Apokalipsa jest najwidoczniej tak skonstruowana,
aby ludzie musieli współpracować ze sobą, że żaden pojedynczy
badacz nie odkryje sam jej znaczenia - a tylko praca wielu ludzi może
Nas przybliżyć do sedna sprawy.
Jestem zdania, że niniejsza próba próbuje zaledwie odkryć mały
rąbek tajemnicy Apokalipsy i jestem świadom, że Apokalipsa wydaje
się być tak skonstruowana, że aż do jej wypełnienia się będą pojawiały
się liczne próby jeszcze pełniejszego oddania jej przekazu, a każda (w
tym i moja) będzie obarczona jakimś procentem błędu, błędnej
interpretacji.
Problemy z odczytaniem przesłania
Apokalipsy.
1) Niejednoznaczność, symbolika i wielopoziomowość.
Apokalipsa, gdyby ją czytać "tak jak leci" jest pierwszym poziomem -
tylko zapoznanie się z tym pierwszym poziomem uświadamia Nam - że są
inne, że wgłębiając się w tekst i próbując zrozumieć poszczególne
fragmenty natrafiamy na opór własnej niewiedzy i niewiedzy ludzi.
Apokalipsa jest przepełniona olbrzymią ilością odniesień, symboli,
niejednoznaczności - co stwarza pole do rozważań przez wieki.
Można to nieco porównać do stopniowego wypełniania dzbana: najpierw
wsypywania dużych kamieni (poziom najniższy), potem pomiędzy nie żwiru
(poziom średni), potem drobnego piasku (poziom wysoki), później
wypełnienia wszystkiego wodą (poziom najwyższy). Być może mój osobisty
pogląd jest błędny, ale wydaje mi się, że obecna próba znajduje się
mniej więcej pomiędzy poziomem średnim a wysokim (bliżej jednak
wyższego).
Moje przekonanie wynika z faktu, że dzisiaj poznaliśmy KDG i wiemy o
wiele więcej o Bogu, niż 30 lat temu.
Uważam (a to wynika z Apokalipsy), że ostatni, najwyższy poziom
będzie osiągalny albo tuż przed ostatecznymi wydarzeniami opisanymi w
Apokalipsie, albo tuż po nich. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak tylko
to, że jako jedyny na świecie (jak dotychczas) jestem przekonany, że
Apokalipsa może być tak skonstruowana, że może się wypełnić - a
większość ludzi nie zauważy, że następuje. Wcale jednak tak nie musi być -
może być i tak, jak twierdzą niektórzy, że Apokalipsa wypełni się z
hukiem, Armageddonem dokładnie tak, jak czytamy to wprost z niej. Na
poparcie jednak tezy "cichego"
wypełnienia moim zdaniem istnieje więcej przesłanek.
I tutaj powstaje kolejny dylemat:
2) Albo interpretujmy prosto - albo skomplikowanie i głęboko.
To jest kolejny dowód na to, że Apokalipsa powstała poprzez autentyczną
wizję proroctwa św. Jana. Jeśli ktoś żyje prostolinijnie, dla takiej
osoby nie jest konieczna głęboka interpretacja prostych słów, dlatego
też sztywne trzymanie się konkretnych słów da takiej osobie odpowiedź na
podstawowe pytania. Natomiast dla osób chcących poszukiwać głębszego
sensu Apokalipsa otwiera na oścież drzwi. Mówiąc inaczej: wystarczy
poznać sam rdzeń i konstrukcję
Apokalipsy aby nie mieć potrzeby dalszego wgłębiania się w jej tekst i
poziomy.
3) Zaprzeczenia (pozorne?) - Apokalipsa zawiera w sobie tyle
interpretacji i symboliki, że po jej przeczytaniu mamy mętlik w głowie i
wrażenie, że w jednym miejscu Apokalipsa o czymś mówi i pozornie
zaczynamy rozumieć umiejscowienie i symbolikę danej sytuacji - a za
chwilę mamy wrażenie, że nic nie wiemy i że jesteśmy w błędzie.
4) Błędne tłumaczenie i celowe dezawuowanie - musimy
uwzględnić to, że Pismo Święte zostało przekazane słowami ludzi, którzy
umieli posługiwać się maksymalnie około tysiącem wyrażeń. Dzisiaj
człowiek potrafi kilkadziesiąt tysięcy wyrażeń - jesteśmy bardziej
wykształceni - na dodatek Biblia została spisana o ile dobrze pamiętam
greką i łaciną - i tutaj są możliwe przeinaczenia, zły dobór wyrazów.
Ciągle też musimy pamiętać o tym, że instytucja kościoła katolickiego i
jego hierarchowie przez wieki ingerowali w treść Biblii. Nie wiadomo na dzisiaj, jaki jest poziom przekłamania, w
którym momencie i jakie słowa zostały usunięte z Biblii (wiemy np. że
idea reinkarnacji została niemal w całości wymazana z Pisma). Spotkałem
kiedyś pewnego człowieka, który miał w swoim posiadaniu Pismo Święte
sprzed II wojny światowej od swojej babci - gdzie w tym wydaniu, było w
którymś fragmencie zdanie lub zdania, które w późniejszych Bibliach
(nowoczesnych) nie istnieje - po prostu zostało z jakichś powodów
usunięte.
Jednak możemy ze spokojem założyć,
że pomimo celowej manipulacji Pismem Świętym przez wieki, nie udało się
zniszczyć rdzenia i głębi przekazu Słowa Bożego.
Weźmy jako przykład następujące zdanie, wymyślone w tej chwili
przeze mnie na potrzeby tego przykładu:
(A) "Bóg powiedział, że jeśli
ludzie nie będą się wzajemnie miłować, będą ukarani przez Jego prawa,
ponieważ On nie toleruje łamania jego praw - a stworzył je po to, aby
chronić słabych i dlatego, że Nas kocha".
Teraz wyobraźmy sobie, że ktoś tłumaczy je na język o dużo uboższym
zasobie słownictwa (lub odwrotnie: z prostego języka, na język dużo
bardziej zaawansowany). Na dodatek nie rozumie znaczenia poszczególnych
wyrazów (bo niby skąd, skoro w jego języku one nie występują). Po
przetłumaczeniu może wyjść coś poniższego:
(B) "Bóg Nam powiedział, że mamy
nakaz się kochać, bo jeśli nie, to On jest bogiem zawistnym i surowym,
dlatego ukarze wszystkich, którzy się nie podporządkują a miłować będzie
tylko tych słabszych".
Niby sens jest ten sam - a jednak znaczenie w próbie
rozszyfrowania sensu problem stwarza zdanie nr B - co prawda sens
został przekazany - ale kolosalną różnicę czynią niby pozornie
nieistotne szczegóły takie jak: "prawa, ukarać,
stworzyć, tolerancja".
Gdyby więc w oryginale takie zdanie występowało (A) człowiek, który
je czyta od razu widzi, po pierwsze, że istnieją jakieś prawa,
reguły, zasady, które stworzył Bóg - więc należałoby się zastanowić, co
to za prawa, jak ich przestrzegać itd.
W drugim zdaniu widzimy Boga kapryśnego, przypadkowego, nakazującego,
zawistnego.
(5) Konieczność precyzyjnego i bardzo szerokiego poznania historii.
Niestety, aby w pełni rozumieć Apokalipsę, należałoby bardzo uważnie
prześledzić historię od jej początku. Na to trzeba poświęcić bardzo
wiele czasu, może nawet kilka lat - na co ja nie mam czasu, czego
ogromnie żałuję. Dopiero bowiem wtedy można by potwierdzić, rozszerzyć
bądź wykluczyć okresy dziejów Ziemi. Najlepiej byłoby, gdyby istniało
bardzo precyzyjne streszczenie dat w historii w formie książeczki bądź
strony internetowej, która uwzględniałaby WSZYSTKIE istotne wydarzenia w
historii ludzkości, co najmniej od narodzenia Chrystusa. Takie
streszczenie MUSIAŁOBY zawierać:
- całą historię świata, z uwzględnieniem Bliskiego Wschodu,
Europy, Antypodów, oraz historycznych uwarunkowań ludów w nich
żyjących
- wierzenia i religie tych ludów, narodziny kultów, sekt, odłamów
- okresy cierpienia ludzi: plagi, głodu, zarazy, ekspansji,
dynastii
- w każdej dacie musiałoby być wyjaśnione, w jakich warunkach
historycznych dane zdarzenie miało miejsce (np.: Jan został ścięty,
kiedy panował taki a taki władca, który rządził tak a tak, w takim a
takim kraju, dokonał tego a tego - a takie dopiski są bardzo cennym
źródłem wiedzy - i niestety wymagają czyjejś GIGANTYCZNEJ wiedzy o
całej historii świata)
- zestawienie takie musi być pisane wg dat, tzn.: w roku 191
naszej ery, w dzisiejszej Palestynie panował taki władca, w tym roku
przybyło chrześcijaństwo do danego kraju za pomocą [i tutaj imię],
który rozszerza chrześcijaństwo
Gdyby komukolwiek z Czytelników było wiadome
o takim zestawieniu, wraz z wyjaśnieniami i komentarzami specjalistów,
prosiłbym dać znać.
Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienie ukazuje
Czytelnikowi moje wątpliwości oraz wielopoziomowość problemu, z
którym przyszło Nam się dzisiaj zetknąć.
==================================================
Apokalipsa to...
Bardzo niewdzięczny, trudny i budzący olbrzymią ilość pytań temat.
Już samo to, że budzi ów temat tyle wątpliwości i niezwykłości powinien
uzmysłowić Nam, że musiała go napisać istota o cechach wszechświatowego
intelektu (Boga).
Pytanie bowiem brzmi... w jakim celu Bóg udostępnił ludziom
Apokalipsę, jeśli i tak to, co się ma w niej dokonać i tak się dokona?
Apokalipsa wyraźnie wskazuje, że stanie się i tak to, co ma się stać a
co jest w niej napisane.
Kiedy Apokalipsa się wypełni?
Do niedawna nie mogliśmy odpowiedzieć na to pytanie. Dzisiaj możemy
na nie odpowiedzieć niemal na 99%. Właściwie dla mnie obecnie nie ulega
to wątpliwości, że na stan dzisiejszej wiedzy i przemyśleń można bardzo
precyzyjnie określić moment - ale NIE dokładnie czas (chociaż
ja podejmę się bardzo ryzykownego umiejscowienia w czasie wypełnienia
słów Apokalipsy).
Najpierw może o tym, skąd wynika moje przekonanie co do
określenia momentu. Koncept Dipolarnej Grawitacji dał nam wiedzę, że
oprócz fizycznego świata, którym dotykamy i czujemy - istnieje jeszcze
świat intelektu, tzw. przeciw-świat, w którym rezyduje niezwykła
"substancja" - tj. przeciw-materia. Owa przeciw-materia, która
wypełnia cały wszechświat (a z której to substancji są wytworzone nasze
fizyczne cząsteczki, komórki, atomy) jest nośnikiem wszechświatowego
intelektu - to dlatego religie nie myliły się mówiąc, że Bóg jest
dosłownie wszędzie, wszystko słyszy, widzi - także nasze myśli - po
prostu jesteśmy nieustannie "zanurzeni" w Bogu - jednocześnie Bóg jest
tak dalece inteligentną istotą, która niejako stworzyła Nas (w wyniku
ewolucji) jako swoje "dzieci".
Tutaj jednak pojawia się rozbieżność w tym, co twierdzą religie, a do
czego jestem przekonany ja, ale też wielu ludzi. Otóż religie wmawiają
Nam, że Bóg jest tylko miłością, jest non-stop miłosierny i nie robi nic
oprócz tego, że wynagradza Nas i wybacza grzechy. Wielu badaczy,
obserwatorów w tym i ja - twierdzę coś zupełnie przeciwnego. Otóż Bóg
właśnie w wyniku miłości do swoich istot, które stworzył w wyniku
inteligentnego zaprojektowania - doświadcza Nas wszystkim, co złe - a
nawet wszystko wskazuje na to, że to Bóg "wypuścił" Zło (szatana,
diabła) na Ziemię - aby poddać Nas niezliczonej ilości i jakości
prób.
Oznacza to wszystko (zaprojektowanie ludzi i wszechświata,
dopuszczanie do Nas zła i tego, co nazywamy "szatanem"), że Bóg ma jakiś
cel w tym, aby symulować Zło i dosłownie biczować nim ludzi - i całą
cywilizację i poszczególnych ludzi - zaprojektował On najprzeróżniejszą
gamę Zła (a ściślej: umożliwił Demonowi, Szatanowi, aby ten "przykręcił
śrubę" ludzkości). W tej chwili nie będziemy dywagować nad tym, dlaczego
Bóg zaprojektował tak ludzkość i wszechświat, że jest konieczne, aby
ludzie wycierpieli odpowiednią ilość Zła.
Najnowsze badania nad UFOnautyką również Nam ujawniają, że to
wszechświatowy intelekt (Bóg) wykorzystał symulacje, jakimi byli
starożytni "bogowie", później diabły, dzisiaj ufonauci - aby doświadczać
ludzkość odpowiednim poziomem cierpienia. Przedstawia to poniższy
model:

Najważniejsze jest to, że powyższe jest faktem (w odmiennym wypadku
gdyby było tak, jak Nam mówią religie, nie byłoby Zła na Ziemi).
Powyższe informacje utwierdzają Nas w przekonaniu, że to, co opisuje
Apokalipsa faktycznie ma i będzie miało miejsce.
MOMENT, w którym wydarzenia opisane w Objawieniu
się wypełnią nastąpi, kiedy Bóg
doświadczy ludzkość absolutnie wszystkim (dobrym i złym), co przewidział
dla Nas w tym etapie/cyklu. Inaczej mówiąc, ludzkość musi zostać
doświadczona takim poziomem i zaawansowaniem zła (subtelnością zła, jego
odcieniami), aby po zakończeniu tego etapu opisanego w Apokalipsie
przejść do kolejnego (Apokalipsa wspomina o tysiącu lat szczęścia i
dobrobytu, po którym Bóg znowu uwolni diabła z łańcucha).
Natomiast KIEDY to nastąpi - to niezwykle trudne pytanie, postaramy
się wspólnie pomyśleć, na bazie tego, co wiemy dziś, czy da się w
jakikolwiek sposób dzisiaj określić przybliżony czas.
NAJWAŻNIEJSZA
INFORMACJA APOKALIPSY
Czy taka istnieje? Moim zdaniem, TAK! Szanowni Państwo, proszę
sobie wyobrazić, że ostatni raz czytałem Apokalipsę św. Jana, kiedy
miałem 18-19 lat. Po 10 latach przerwy i poznaniu podstaw Konceptu
Dipolarnej Grawitacji ciągle zadaję sobie nieustannie pytania. Biblią i
Apokalipsą nie interesowałem się prawie w ogóle - chodzi mi tutaj, że
nie interesowało mnie to, czy KDG jest w jakikolwiek sposób zbieżny z
Pismem Świętym. Postawiłem przed sobą pytanie:
ciekawe, czy jeśli wszechświatowy intelekt ustanowił Prawa Moralne (a
których siermiężnym i topornym wyrazicielem są przykazania, dane dawnym
ludziom, którzy potrzebowali prostych wskazówek, a nie wydumanych
poematów filomatołków, którzy zapisując tysiące tom ksiąg utopili
się często we własnym sosie; oni potrzebowali: nie zabijaj, nie cudzołóż,
nie kradnij itd...) to czy wynagrodzi jakoś tych, którzy wycierpieli
przez innych ludzi męczarnie, tych, którzy wycierpieli za Jego imię. A
jeśli tak, jakie kryteria przydzielił Bóg do sprawdzenia i weryfikacji i
wreszcie, jaka jest najważniejsza informacja całego Pisma Świętego i
całej Apokalipsy? Czy może to, nadejdą straszne dni, wojny, ucisk i cały
przerażający opis Objawienia św. Jana? Tak, również. Jednak szukałem tej
najważniejszej informacji, tej, która nie pozostawi wątpliwości, po co
wszechświatowy intelekt zesłał całe Zło na Ziemię, dlaczego tak
doświadcza ludzi, co się stanie z ludzkimi duszami.
Na dzisiaj jestem absolutnie pewien
najważniejszej informacji całej apokalipsy, która dopina
wszystko na ostatni guzik - i niestety jest ona surowa i straszna,
jednocześnie radosna dla tych, którzy zostaną
zaliczeni przez Boga do:
Księgi Życia.
Istnienie "księgi życia" to
najważniejsza informacja
Apokalipsy.
|
Dosłownie przecierałem oczy ze zdumienia, kiedy czytając Apokalipsę
znalazłem w niej informacje, które wynikają z KDG, a które tylko mi się
nasuwały. Kiedy jednak odnalazłem informację o "księdze życia" od razu
wiedziałem, że to jest sedno sprawy!
Wszechświatowy intelekt tak więc zaprojektował Pismo Święte, aby od
momentu kiedy się ukazała, ludzie mieli takie same prawo interpretować
Apokalipsę i wyciągać takie same wnioski - ponieważ 2000 lat temu
istniały jedynie księgi, tylko takim językiem można się było posłużyć -
dzisiaj mamy zaawansowane technologie. Dzisiaj mamy komputery.
Tłumacząc na dzisiejszy język, czym
jest Księga Życia:
Księga życia, do której będą wpisane dusze osób ocalałych od
drugiej śmierci i którzy kiedyś zmartwychwstaną za poniesione
cierpienia i śmierć w obronie Jezusa to nic innego jak pewnego rodzaju
folder lub plik z zapisem rejestrów (dusz) ludzi.
Co oznacza, że wszechświatowy intelekt z jakiegoś powodu "trzyma" tam
wszystkie dusze, a ściślej, informacje zapisane w formie podobnej jak my
zapisujemy pliki w komputerze, gdyż dla tych oto dusz/rejestrów,
przygotował znacznie lepszy świat, gdzie wstawi
owe dusze do nowych ciał i oni będą panować na Ziemi w nagrodę za
cierpienia. Ta informacja to kopalnia wiedzy i przesłanek, z
których najważniejsza jest ta, że nie wszyscy zostaną zapisani do tego
"pliku" (Księgi Życia). Po drugie, Ci, którzy zostaną zapisani do księgi
życia nie pójdą do żadnego "nieba" - bo i po co, skoro w Apokalipsie
jest wyraźnie napisane, że ci, którzy nie zginą od "drugiej śmierci"
wstaną z martwych, a Bóg przygotował dla nich nieogarniętą nagrodę.
Bóg przygotował dla zapisanych w księdze żywota nagrodę w postaci
dalszego życia na Ziemi w szczęściu i miłości.
W świetle Konceptu Dipolarnej Grawitacji, który potwierdza i
rozszerza słowa Biblii pojawia się bardzo dziwne i trudne pytanie.
Jan Pająk jest bowiem przekonany, że w rejestrach Naszych dusz jest
już z góry zaprogramowana przyszłość - zaś My, istoty ludzkie jedynie
możemy całkiem nieznacznie kierować swoim życiem (a więc, jeśli mamy
zaprogramowane mieć złamaną nogę to choćbyśmy nie wiem co robili i tak
ją złamiemy w taki czy inny sposób).
Skoro więc Bóg udostępnił Apokalipsę, a dzięki niej informację, że
przewidział limitowaną ilość "miejsc" w Księdze Żywota pojawia się
pytanie jak postępować, skoro Bóg i tak już wie, kto z Nas się do owej
księgi zaliczy a kto poniesie z ręki Boga "drugą śmierć" (czyli
zlikwidowanie przez Boga duszy). Pojawia się pytanie:
Dlaczego Bóg udostępnił Apokalipsę ludziom, skoro
zaprogramował Nas sztywno, a ilość (liczba)
ocalonych w Księdze Życia jest Mu dokładnie znana i
najprawdopodobniej NIE zmieni
się Ona nigdy?
Odpowiedź jest zasadniczo prosta do sformułowania - ale początkowo
niełatwa do zrozumienia i zaakceptowania. Otóż po pierwsze Bóg sam
stworzył kanon niejednoznaczności, wg którego tworzył podrzędne
prawa oraz wolną wolę. Jest również permanentnie sprawiedliwy - więc
każdemu dał szansę zapisania się do
powyższej Księgi Życia. Dla Nas NIE MA ZNACZENIA jaki będzie wynik
rozliczenia ludzi z Praw, które On ustanowił - tylko Bóg zna ów wynik.
Dla Nas jest ważne, że mamy szansę
się do owej księgi zapisać bez wgłębiania się w zadręczanie się
"a czy ja faktycznie mam szansę, czy będę w tej księdze".
Nikt tego nie wie czy ten lub ów się znajdzie. Dlatego musimy
spokojnie pracować nadal i ufać wszechświatowemu intelektowi, że
zaprojektował świat sprawiedliwie, uczciwie - a do
księgi życia nie dostaną się Ci, którzy odmówili akceptowania praw
stworzonych przez wszechświatowy intelekt.
Dla ludzi fakt znajomości przez Boga imion dusz wszystkich, którzy
otrzymają zbawienie zapowiedziane w Apokalipsie nie ma żadnego
znaczenia.
Apokalipsa
św. Jana to:
(1) ostrzeżenie
(2) narzędzie zbawienia
(3) przepowiednia
w jednym.
|
===============================================
Interpretacja
Apokalipsy św.
Jana
===============================================
MOTTO:
Apokalipsa nie zawiera zbędnych słów,
znaczeń i
przesłania. Brak zrozumienia jakiegoś
fragmentu wynika jedynie z
niskiego poziomu
wiedzy i niedoskonałości człowieka.
|
z uwzględnieniem:
- Konceptu Dipolarnej Grawitacji
- stanu wiedzy o ufonautach/diabłach
- w odniesieniu do niektórych innych interpretacji
- własnych przemyśleń
===================================
Moja interpretacja będzie nieustannie aktualizowana, w miarę czy
to Państwa sugestii i podpowiedzi, czy własnych przemyśleń. Aktualizacja
będzie polegała na usuwaniu poprzednich sformułowań (chyba, że
informacja będzie istotna, wtedy będzie tylko dodana obok "starej").
===================================
WSTĘP DO APOKALIPSY.
Już na samym początku w kilku zdaniach otrzymujemy najważniejszą
informację (na równi z informacją księgi życia):
Błogosławiony ten, który czyta słowa tego proroctwa,
i ci, którzy go słuchają, oraz ci, którzy zachowują to,
co w nim zapisano. |
Oznacza to, że wszechświatowy intelekt ceni tych, którzy
podjęli wysiłek chociażby tylko przeczytania tych słów.
Otrzymujemy tutaj drugi poziom
znaczenia: pierwszym jest zwykłe odczytanie słów. Drugi zaś ma
znaczenie nieco bardziej ukryte, mówi Nam powyższe zdanie, że
jeśli (1) będziemy czytać słowa Apokalipsy, (2) będziemy
wzajemnie wymieniać informacje, poglądy, które jeszcze bardziej
ukazują Nam głębie przesłania, (3) będziemy postępować i
zachowywać słowa Apokalipsy jako prawdziwe i czynne w Naszym
życiu to Bóg naznaczy nas tym, czym Biblia nazywa
błogosławieństwem (pewnego rodzaju namaszczeniem).
Wszelkie oko ujrzy go, także ci, którzy go przebili.
Wtedy biadać będą nad nim wszystkie pokolenia ziemi. |
W jakiś sposób Bóg sprawi, że wszyscy, bez wyjątku nawet umarli ("ci,
którzy go przebili") zobaczą chwałę Boga. Wtedy bez wyjątku wszystkie
pokolenia będą płakać nad cierpieniem.
Tutaj pojawiają się przede mną pierwsze schody i zagadka, która
zaprzecza Naszemu dzisiejszemu stanowi wiedzy. Wiemy bowiem, że Bóg NIE
działa otwarcie, tylko celowo ukrycie, mając ku temu konkretny powód -
tymczasem wg Apokalipsy Boga mają w pewnym momencie zobaczyć wszyscy i
ateiści i wierzący, i święci i łotry - kłóci to się z kanonem
niejednoznaczności i z interpretacją, którą ja proponuję. Chyba, że to
ja nie zrozumiałem pełni słów i jeszcze głębi przekazu, a może oznaczać
on np.: nie dosłowne ujrzenie, a zrozumienie istoty Boga.
SIEDEM LISTÓW APOKALIPTYCZNYCH.
"Ujrzałem siedem złotych świeczników".
"W prawicy swej trzyma siedem gwiazd".
"Mam klucze śmierci i królestwa umarłych".
"Co do tajemnicy 7 gwiazd i co do 7 świeczników,
wiedz: siedem gwiazd to aniołowie siedmiu gmin, siedem
świeczników to siedem gmin".
|
Siedem listów apokaliptycznych jest dla Nas pierwszą
wiadomością, która jasno przekazuje, że Apokalipsa jest
zaszyfrowana, a Bóg wyraźnie życzył sobie aby była pełna
symboliki, którą ludzie mają za zadanie odszyfrować. Baranek
trzyma w swojej prawej ręce siedem gwiazd, co oznacza siedmiu
aniołów - skoro ON ich trzyma, a więc nimi dysponuje wg swojej
woli - czyli prawdą są słowa Konceptu Dipolarnej Grawitacji i
totalizmu, które stwierdzają, że zarówno Aniołowie, jak i Diabły
są symulacją Boga, które On kontroluje.
Baranek trzyma też klucze śmierci i królestwa umarłych - oczywiście
dzisiaj wiemy, że wszechświat oparty został przez Boga na takim samym
(tyle że niezwykle skomplikowanym) zaprogramowaniu jak programiści
programują komputery i programy. W dawnym języku klucze do czegoś było
zrozumiałe jasno i klarownie - dzisiaj inaczej mówiąc Bóg Nam
przekazuje, że to On jest jedyną istotą, której zrozumienie, badanie i
zaakceptowanie pozwoli Jemu zablokować śmierć i udostępnić królestwo
umarłych. Tak więc JEDYNIE On ma klucze, ani żaden człowiek, ani szatan
ich nie ma. Droga do życia wiedzie więc poprzez niego i nie ma innej
drogi.
Bóg zawarł tutaj istotną informację: że w Apokalipsie będzie się
posługiwał odniesieniami i symboliką oraz, że ZASZYFROWAŁ misternym
kodem informacje.
Siedem listów apokaliptycznych to niezwykła
wytyczna i bardzo osobisty
przekaz do każdego z Nas, jak postępować i jak NIE postępować! Niby
do
każdej z gmin Bóg przekazuje list - ale tak naprawdę chodzi o
bardzo
precyzyjne wytyczne zachowań ludzkich w godzinie próby.
|
Do Gminy Smyrneńskiej:
"Jesteś znieważany przez tych, którzy twierdzą,
że są żydami, a nimi nie są, lecz są zbiorowiskiem
szatańskim.""Oto diabeł wtrąci
niektórych z was do więzienia, aby wystawić was na
próbę."
"I będziecie w udręce przez 10 dni."
"KTO ZWYCIĘŻY, NIE ZGINIE OD
DRUGIEJ ŚMIERCI"
|
Oznacza to, że Żydzi odgrywają ważną rolę w apokalipsie.
Gdyby bowiem Bóg mówił ogólnie o ludziach, powiedziałby: "którzy
twierdzą, że są ludźmi" - powiedział wyraźnie "którzy twierdzą,
że są żydami" (pisownia oryginalna, żydzi pisani w Biblii,
którą miałem przez małe "ż") - a więc musimy bardzo uważnie
obserwować Żydów, bo wśród nich jest zbiorowisko szatańskie -
oznacza to, że część Żydów (nie wiemy jaka część) są ludźmi w
pełnym wymiarze i nie są wrogo nastawieni do Boga, Biblii i
wszelakich religii - są więc Naszymi przyjaciółmi, dla których
nie ma różnicy pochodzenie czy rasa - musimy się więc nauczyć
rozróżniać dobrych od złych. Nie wiadomo, dlaczego Bóg
zdecydował się pozwolić Szatanowi wmieszać w naród żydowski
podmieńców, którzy wypaczają Nasz obraz Żydów i podjudzają ludzi
przeciw ludziom.
Diabeł wtrąci - wszechświatowy intelekt wyraźnie zaznacza co się
stanie z niektórymi ludźmi - aby wystawić Nas na próbę. Co ciekawe,
kolejny dylemat to owe 10 dni - jak wiemy, Bóg bardzo sprytnie i płynnie
przenosi znaczenia i szyfruje Apokalipsę - nie jestem pewien, czy owe 10
dni zostało dobrze przetłumaczone i czy faktycznie chodzi dokładnie o 10
dni rozumiane tak, jak My to pojmujemy. Nie pozostaje dzisiaj Nam nic
innego, jak faktycznie przyjąć, że chodzi właśnie o dziesięć dni i
koniec, bez kombinowania.
Po raz pierwszy pojawia się w Apokalipsie informacja chyba na równi
istotna jak istnienie księgi życia: "kto zwycięży, nie zginie od drugiej
śmierci".
Oznacza to ni mniej ni więcej jak tylko to, że Bóg ma zamiar
wszystkich, którzy nie przeszli testu na Człowieczeństwo
przeznaczyć na drugą śmierć. Skoro śmierć to opuszczenie
ciała fizycznego i przeniesienie się do przeciw-świata (czyli ulatywanie
duszy "do nieba") - to druga śmierć oznacza
definitywny koniec: śmierć duszy, skasowanie jej
tak, jak kasuje się pliki w komputerze.
Do Gminy w Sadres:
"Lecz jeżeli się nie ockniesz, przyjdę jak
złodziej, a nie będziesz wiedział o której godzinie cię
nawiedzę" |
Przekaz przezroczysty i oczywisty. Jeśli nie zrozumiemy Jego
sów, przyjdzie w sposób ukryty ("jak złodziej") a My nie mamy
szans rozpoznać, kiedy to się stanie.
I co ciekawe (2 poziom informacji) - tak potraktuje wszystkich,
którzy Go nie zrozumieją, znaczy wszyscy, którzy nie
zapiszą się do księgi żywota swoimi uczynkami zostaną zaskoczeni
Jego nadejściem.
Do Gminy w Filadelfii:
"Więc i ja uchowam cię przed
godziną pokuszenia, która przyjdzie na cały świat,
aby wystawić na próbę mieszkańców ziemi"
"Zwycięzcę uczynię kolumną w świątyni Boga mojego i
nigdy z niej już usunięty nie będzie"
|
Czyli jasnym jest, że to Bóg, za pomocą Szatana wystawia na próby
mieszkańców Ziemi w jakimś celu - tym celem jest zbawienie. Bez wyjątku
tej próbie podda cały świat, czyli wszystkich ludzi - ten kto zwycięży,
będzie jakimś filarem, podporą (nie w sensie fizycznego obiektu, a w
sensie duchowym) świątyni Boga - czyli filarem nowego świata, który Bóg
podaruje ludzkości.
Do Gminy w Laodycei:
"Bodajbyś był zimny albo gorący!
Ale że letni jesteś, a nie zimny albo gorący, więc
pocznę cię wypluwać z ust moich"."Strofuję i
karzę tych, których miłuję".
|
Osobiście bardzo lubię cytat o byciu letnim i zimnym - często
opieram się na nim, bo prywatnie nie trawię obłudy i ustawiania
się w życiu "jak wiatr zawieje" - Bóg nawet bardziej docenia
zimnych (nastawionych negatywnie) niż obojętnych, czyli
letnich. Lepiej jest bowiem wg powyższych słów z czymś się
nie zgadzać, czemuś się sprzeciwiać, gdyż każdy ma prawo błądzić
- niż być letnim, obojętnym i biernym wobec zła, które Nas
otacza.
Bóg jak widać białe na czarnym, wystawia na próby tych, których
miłuje. Czy kopią tego nie jest ludowe powiedzenie: "biednemu zawsze
wiatr w oczy"?
Siedem pieczęci.
To bardzo trudna część Apokalipsy. Trudna, ponieważ opisuje otwarcie
przez Baranka siedmiu pieczęci ze straszliwymi karami dla ludzkości.
Gdyby ją czytać bezpośrednio, jej wypełnianie się nie powinno
pozostawiać ludziom wątpliwości, kto jest panem wszechświata. A jednak
dzisiaj wiemy, że wszechświatowy intelekt dokonuje działań we
wszechświecie "po cichu", niezauważenie. Z drugiej strony siedem
pieczęci to bardzo precyzyjne informacje - ale również symbolika, która
jest trudna do zinterpretowania - co bowiem począć z przekazem, że z
nieba będą spadać cetnarowe bryły gradu? Ta informacja jest tak jasna,
że nie wymaga interpretacji - pytanie brzmi, jak to możliwe, że tak się
stanie, a ludzie nadal będą twierdzić, że Boga nie ma?
Oznacza to, że Bóg czyni wydarzenia apokalipsy zakrytymi,
niezauważalnymi i czyni to z udziałem kanonu niejednoznaczności.
Wszystko więc, co stało się i stanie w Apokalipsie musi pozwolić nadal
ludziom być przekonanym, że Bóg istnieje, lub też go nie ma, wg własnego
uznania. Siedem pieczęci jednak zawiera precyzyjne dane, które z hukiem
mają się wypełniać.
Pierwsze cztery pieczęcie.
Nie bez znaczenia jest fakt, że jakieś człekokształtne o cechach
ludzkich dziwne zwierzęta (z wieloma oczami) ukazują Janowi po kolei
efekty odpieczętowywania pieczęci.
Kiedy Baranek otwiera 4 pieczęcie, żywe istoty wołają Jana, aby
spojrzał. Robią tak po każdym otwarciu (za każdym razem inna istota). 4
pierwsze pieczęcie są wyraźnie zakodowane - a klucz/kod do ich
odczytania jak uważam znajduje się pomiędzy 3 a 4 pieczęcią, kiedy
otrzymujemy niezrozumiały przekaz: "Miara pszenicy za denara i trzy
miary jęczmienia za denara. Lecz nie niszcz oliwy i wina".
Dlaczego oliwa i wino są takie ważne, co symbolizują? Musi to być
jakiś przekaz ponad czasowy, tylko jaki? Czyżby Bóg poprzez powyższe
zdanie precyzyjnie wyznaczył ludziom, jakimi wielkościami powinniśmy się
posługiwać w uczciwej wymianie handlowej, kupieckiej?
Byłoby to aż tak proste?
Wydaje się, że cztery pieczęcie stanowią przekrój poprzez wszystkie
czasy i oznaczają, że będą się działy NIE w konkretnych czasach - a będą
się działy i dzieją się ciągle, aż do zakończenia czasów.
Piąta pieczęć.
Niezwykle precyzyjna i bardzo wiele mówiąca pieczęć o
wydarzeniach, Karmie, wypełnianiu się przepowiedni i apokalipsy.
"Ujrzałem pod ołtarzem dusze tych, którzy byli
pomordowani z powodu słowa Bożego oraz z powodu
świadectwa, które zachowali"
"Powiedziano [im], żeby cierpliwość mieli jeszcze przez
krótki czas, póki nie dopełni się
liczba ich współpracowników i braci, którzy mają ponieść
śmierć podobnie jak oni"
|
Po pierwsze mamy tutaj umiejscowienie w CZASIE tej pieczęci!
Wiemy, że Jan zobaczył dusze pomordowanych - ale NIE wszystkich,
tylko JAKIEJŚ części - wyraźnie Biblia podaje, że muszą jeszcze
zginąć inni.
Oznacza to ni mniej ni więcej, jak tylko to, że to Bóg dozwolił, aby
ludzie byli pomordowani w jakimś celu, wyraźnym celu ma się "dopełnić
liczba współpracowników", którzy mają ponieść śmierć. Wydarzenia piątej
pieczęci niosą informację że:
- Bóg ma jakiś cel, aby zebrać określoną liczbę pomordowanych
(nowe Jeruzalem?)
- Jan widzi dusze NIE wszystkich pomordowanych, co znaczy, że
widział wydarzenia sprzed końca świata
- Dusze pomordowanych NIE wróciły do ciał na ziemi w
postaci reinkarnacji, tylko czekały na wypełnienie się Apokalipsy!
- Dusze mają czekać "krótki czas" - co prawda, Apokalipsa używa
wyrażenia "wkrótce" a często oznacza to całą rozciągłość czasów -
ale tutaj mamy wyrażenie "krótki czas" - znaczy to, że Jan widział
dusze ludzi na faktycznie na tak krótki czas, że możemy tutaj
sugerować się okresem nie większym niż prawdopodobnie kilkaset lat -
a nawet mniej niż sto lat.
Piąta pieczęć każe Nam zadać pytanie o
reinkarnację. Jak wiadomo, reinkarnacja została niemal w stu
procentach wymazana z Biblii. Wiemy też, że reinkarnacja istnieje, tak
podpowiada Nam logika oraz przeżycia i opowiadania wielu ludzi na
świecie, którzy pamiętali swoje poprzednie wcielenia.
Kiedy na początku 2009 roku zastanawiałem się, jak
wszechświatowy intelekt mógłby przywrócić obiecany i wyczekiwany
pokój na Ziemi - nie sądziłem, że moje przypuszczenia mogą znaleźć
niezwykle mocne wsparcie w Apokalipsie. Najpierw spróbowałem
samodzielnie rozwiązać tę bardzo trudną zagadkę. Co prawda to, że
sformułowałem myślowo samemu sobie odpowiedź wcale niczego nie oznacza.
Piąta pieczęć jednak potwierdziła moje przypuszczenia co do jednego z
głównych sposobów, w jaki Bóg przywróci dobro i sprawiedliwość na Ziemi.
Rozwiązanie tej ciekawej zagadki znajduje się i w słowach "żeby mieli
cierpliwość jeszcze przez krótki czas, póki nie dopełni się liczba ich
współpracowników i braci" - moje wcześniejsze przemyślenia znalazły
więc niespodziewanego sojusznika - a
artykuł o
wymuszaniu dobra przez Boga jest dopełnieniem niniejszego.
Pieczętowanie
wybranych.
"I usłyszałem liczbę tych, którzy
otrzymali znak pieczęci: sto
czterdzieści cztery tysiące"
|
Niektórzy dosłownie tłumaczą liczbę 144 tysiące jako liczbę
tych, którzy pójdą do Nieba po zbawieniu przez Baranka.
Zapomnieli jednak, że Apokalipsa jest niebywale trudną księgą, że
jest pełna ukrytych znaczeń, symboliki.
Apokalipsa wyraźnie ODRÓŻNIA liczbę 144 tysięcy wybranych,
którzy otrzymają znak - a tych, którzy będą zbawieni. Kilka wersów
później wyraźnie mówi Nam:
"Potem ujrzałem rzeszę wielką,
której nikt zliczyć nie zdołał, ze wszystkich narodów i
pokoleń, ludów i języków.""To są ci, którzy
przyszli z wielkiej udręki"
|
Nie sądzę, że Jan, gdyby był przeświadczony o tym, że owa
niezliczona rzesza to owe 144 tysiące na pewno poinformowałby
Nas i cytat brzmiałby tak: "potem ujrzałem owe 144 tysiące przed
ołtarzem".
Powstają pytania, na które nie znamy odpowiedzi (można tylko
przypuszczać):
- KIM są te sto czterdzieści cztery tysiące, którzy otrzymają znak
i jaki to będzie znak?
- Dlaczego Apokalipsa wyraźnie odróżnia "zwykłych" zbawionych
ludzi od wyselekcjonowanej grupy 144 tysięcy?
- Dlaczego podana jest tak precyzyjna liczba? Chodzi o 12 -
dwanaście tysięcy z każdego pokolenia synów Izraela. Czy przypadkowo
Jezus miał dwunastu apostołów? Dwunastka jest liczbą równie magiczną
co matematyczną.
Siedem trąb.
Trąby są równie trudne do interpretacji co pieczęcie. Zaskakujące,
ale pieczęcie wydają się odwrotnością trąb. Proszę zauważyć, że w obydwu
wypadkach mamy liczbę siedem (7 pieczęci i 7 trąb). I tutaj pojawia się
moim zdaniem ciekawa sytuacja: 7 pieczęci było podzielonych na 4
pieczęcie i resztę po kolei. 7 trąb też jest w ten sam sposób
podzielone. Z tą różnicą, że pierwsze cztery pieczęcie wydają się
odniesieniami (metaforami) - zaś pozostałe wydają się bezpośrednim
opisem sytuacji - w trąbach jest na odwrót: pierwsze trąby wydają się
opisem sytuacji - zaś pozostałe trąby metaforami. Ale to tylko być może
błędne mniemanie.
Michał archanioł zwycięża smoka.
"Tak został powalony ów wielki
smok: ów dany wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który
zwodzi wszystek świat. Strącony został na ziemię, a wraz
z nim zostali strąceni aniołowie jego"."Bo
diabeł zstąpił do was we wściekłej złości, wiedząc, że
mało ma czasu".
|
Czwarta wizja, w której skład wchodzi opis niewiasty i
smoka-bestii poraża Nas swoim przekazem oraz umiejscowieniem w
czasie, które jest zmienne.
Opis walki Michała Archanioła to nic innego jak opis momentu
zwycięstwa wszechświatowego intelektu w wielkiej wojnie przeciw-materii,
gdzie oprócz Boga wytworzyły się również inne samoświadome byty w tym
ten najbardziej złośliwy i nienawistny - Szatan. Koncept Dipolarnej
Grawitacji wyjaśnia, że wszechświatowy intelekt wygrał wojnę o dominację
"w niebie" - czyli przeciw-świecie. Tutaj podaje nam w Apokalipsie jak
to się stało - ale co ważniejsze, że Diabeł (idealne przeciwieństwo
Boga) został strącony na ziemię. A więc został użyty przez Boga w jakimś
celu (skoro Bóg zwyciężył, Diabeł stał się jego podwładnym, co prawda z
potężną mocą, ale mimo wszystko przegranym). I co ciekawe: Diabeł
jest wściekły, bo wie, że ma mało czasu! Oznacza to, że czas udręki
ludzkości po pierwsze kiedyś się skończy - czyli, że o wiele dłużej
będzie trwało dobro ludzkości, niż zło, którym jesteśmy doświadczani -
chociaż te około 6 tysięcy lat wydaje się dużo.
Bestia z
morza.
"Dozwolono [bestii] toczyć walkę ze świętymi i
zwyciężać ich. Dano jej władzę nad wszystkimi narodami,
pokoleniami, językami i ludami"."Pokłon
oddadzą mu wszyscy mieszkańcy ziemi, których imiona nie
są od założenia świata zapisane w księdze żywota
Baranka".
"Kto przeznaczony jest na niewolę, ten idzie w
niewolę. Kto mieczem zabija, sam zginąć ma od miecza".
|
Nim przejdziemy do tożsamości bestii poniżej, wpierw o tym
fragmencie powyżej, który (niestety) nie pozostawia Nam żadnej
wątpliwości: wszystko od początku zaprojektował wszechświatowy
intelekt, łącznie z tym, kto ma iść do niewoli, a kto zostać
księdzem, kto zaś zginąć od miecza. "Dano jej władzę" - a więc
tylko Bogu mogło zależeć, aby poddać ludzkość ciężkiej próbie,
egzaminowi. To Bóg pozwolił i dał Bestii władzę.
Pokłon oddadzą wszyscy, których imiona nie są od założenia świata
zapisane w księdze żywota. Tylko wszechświatowy intelekt zna od początku
świata liczbę i imiona tych, którzy znajdą się w księdze żywota.
Bestia z ziemi.
"Miała dwa rogi jak baranek, a mówiła jak smok".
"Zrzuca na oczach ludzi ogień z nieba na ziemię".
"Jest to liczba jakiegoś człowieka. A liczbą tą
jest 666".
"Nikomu nie było wolno kupować lub sprzedawać,
jeśliby nie miał znaku: imienia bestii lub liczby jej
imienia".
|
O tożsamości bestii poniżej - bestia z ziemi jest jedną z najczęściej
tłumaczonych i interpretowanych części Objawienia. Miała dwa rogi jak
baranek - a mówiła jak smok - wygląd jej więc był przyjazny, ludzki -
ale jej czyny i słowa były szatańskie. Wątpliwe jest, że chodzi tutaj o
pojedynczą osobę czy o grupę osób. Ciężko byłoby zrozumieć, że jedna
osoba zrzuca na oczach ludzi ogień z nieba na ziemię, jest człowiekiem,
a jednocześnie sprawia (ten człowiek) że musimy kupować posiadając na
prawej ręce lub czole jakiś znak.
Baranek i orszak Jego.
[tajemnica 144 tysięcy!]
"Przy nim stało sto czterdzieści cztery
tysiące"."Są to ci, którzy nie skalali
się przez obcowanie z niewiastami i pozostali
dziewiczymi".
"Żadne kłamstwo nie wyszło z ich ust"
|
Wyraźna liczba stu czterdziestu czterech tysięcy to
odniesienie do konkretnej cyfry - nie: miliony milionów, nie
setki tysięcy, nie miliardy, nie rzesze - ale konkretnie.
Z fragmentem mówiącym o tym, że ludzie Ci nie obcowali z niewiastami
mam kłopot, przyznam szczerze. Bóg stworzył ludzi w taki sposób, że
naturalnym stanem rzeczy (dla zdrowia) jest uprawianie seksu - jest więc
raczej wątpliwe, że owe tysiące naznaczonych szczególnie ludzi nie
uprawiało seksu podczas swojego życia. W Biblii przypis do powyższego
mówi, że to chodzi o fakt, iż w Piśmie Świętym, często porównywano
czystość małżeńską do zachowywania pierwotnych, czystych wartości
chrześcijańskich. Ja również skłaniam się do takiego porównania.
Być może tutaj chodzi również o inną interpretację: jak
wiadomo to nie kobiety (zazwyczaj), tylko mężczyźni powodowali rozwój
wiedzy, techniki - kobiety po prostu mają inną naturalną rolę do
spełnienia we wszechświecie. Kobiety opierają się głównie na uczuciach -
ich życie (w ogromnej większości) kierowane jest emocjami. Dlatego być
może uzupełnieniem wytłumaczenia tego cytatu będzie moje przekonanie,
które można tłumaczyć jako: "Są to ci, którzy tak, nie tak jak kobiety
ulegali emocjom, uczuciom - a dążyli do poznania faktów, prawdy,
logiki". I wszystko wskazuje na to, że owe 144 tysiące to...sami
mężczyźni. Jasnym jest, że powyższy cytat wcale nie umniejsza kobiet,
ani roli kobiet we wszechświecie. Jest to jedynie stwierdzenie suchego
faktu.
"Żadne kłamstwo nie wyszło z ich ust" - muszą to być ludzie o
żelaznym charakterze, niezłomni, uczciwi, prawi.
144 tysiące to:
- Konkretna liczba, precyzyjna
- Ludzie, którzy na przestrzeni wieków i podczas swojego życia
posiadali niezłomne, żelazne charaktery, które spowodowały, że
zostali "opieczętowani" przez Boga [aby po ponownym narodzeniu
żelaznym berłem rządzić zbawionymi - będą ich pasterzami na Ziemi]
- Ludzie, którzy nie oceniali innych i życia pod wpływem emocji i
uczuć (cech typowo kobiecych) - a starali się badać i odkryć logiką
Wielka nierządnica Babilon.
To fragment, który zaskakuje Nas swoją symboliką, gdyż jest ona
wytłumaczona przez Anioła. Niestety, powoduje ona konfuzję i wątpliwości
- skoro bowiem w tym fragmencie mamy tak klarownie pokazany mechanizm
szyfrowania Apokalipsy bądź jej fragmentów każe ów mechanizm poddać
w wątpliwość a przynajmniej zastanowić się, czy i pozostałe księgi
Objawienia nie mają równie głębokich ukrytych znaczeń.
(1) "Dlaczego ogarnia Cię zdziwienie? Wyjaśnię
ci tajemnicę niewiasty i bestii mającej siedem głów i
dziesięć rogów. Bestia, którą widziałeś była i już jej
nie ma, ale wyjdzie z przepaści i pójdzie na zagładę. Na
widok bestii, która była, której już nie ma, lecz która
znów nadejdzie, zadziwią się mieszkańcy ziemi, których
imiona nie są zapisane od początku świata w księdze
żywota. Tu potrzeba rozumu wespół
z mądrością".(2) "Siedem głów
oznacza siedem pagórków, na których rozsiadła się
niewiasta, równocześnie oznacza siedmiu królów. Pięciu
padło, jeden jeszcze istnieje, a inny jeszcze nie
nadszedł; a gdy nadejdzie, będzie mógł tylko krótko
pozostać. Bestia, która była, a której już nie ma jest
ze swej strony ósmym. Wywodzi się z owych siedmiu i
idzie na zatracenie".
(3) "Dziesięć rogów, oznacza dziesięciu królów,
którzy nie objęli jeszcze swego władania, lecz na jedną
godzinę otrzymają władzę królewską wespół z bestią".
(4) "Wody, które ujrzałeś, a nad którymi rozsiadła
się rozpustnica, są to ludy i tłumy ludzkie, narody i
języki. Dziesięć rogów, które ujrzałeś, oraz bestia to
są ci, co będą mieli rozpustnicę w nienawiści, opustoszą
ją i ogołocą, ciało jej pożrą i spalą ją w ogniu. Bo Bóg
pobudził ich serca, żeby wykonali wyroki jego i oddali
jednomyślnie swe królewskie władanie bestii aż do czasu,
kiedy wypełnią się słowa Boże".
(5) "Niewiasta, którą widziałeś, to owo wielkie
miasto, które dzierży władzę nad królami ziemi".
|
(1) Tu potrzeba rozumu wespół z mądrością - to już drugi raz,
gdzie Apokalipsa zwraca nam uwagę, że jest to fragment niezwykle
trudny do interpretacji. Co gorsze, jest on sprzeczny z
dalszym fragmentem Apokalipsy! Na początku wydaje się, że bestia
ma być straszna i walczyć z Barankiem - w innym fragmencie
jednak ta bestia zaliczana jest a szczególnie jej 7 rogów do
pożeraczy nierządnicy - to jawna sprzeczność - tylko
gdzie jest klucz rozwiązania tej tajemnicy? Czyżby "ci, którzy
nie będą zapisani do księgi żywota", co oznacza niemoralnych
grzeszników, którzy opierają swoją moralność na fundamentach
zła, nagle się zorientują, że zło również zostało wykreowane
przez Boga i że dali się wpuścić "w maliny"? Że faktycznie
istnieją potężne Prawa Moralne a Zło było cały czas
wykorzystywane przez Boga do egzaminowania/testowania
Człowieczeństwa? Wtedy faktycznie mogą się zadziwić, że bestia,
której składali pokłon NIE jest samodzielnym tworem, a jedynie
sprawia wrażenie potężnej i samodzielnej - okaże się ich
największym przekleństwem i klątwą.
(2) Siedem głów oznacza 7 królów i siedem pagórków - mamy więc po raz
pierwszy zademonstrowane, że jedno określenie ma co najmniej 2
znaczenia. 7 królów, czyli siedmiu władców jakichś państw, narodów - lub
też siedmiu królów jako siedmiu władców tego samego królestwa. Drugie
znaczenie to siedem pagórków, na których rozsiadła się nierządnica. Czym
są te pagórki, skoro niewiasta to wielkie miasto, które dzierży władzę
nad królami ziemi? Pagórki, czyli filary zła? Mamy tutaj umiejscowienie
czasowe: "Pięciu padło, jeden jeszcze istnieje, inny nie nadszedł, a gdy
nadejdzie, będzie mógł tylko krótko pozostać". Bestia jest ósmym
królem...czy czasem owi królowie to wcale nie ludzie - a zabójcze cechy:
rak nienawiści, pazerności, gwałtu, przemocy, wojen, zbrodnicze
ideologie? Pozornie mogło by się wydawać, że chodzi o ludzi, władców -
jednak sformułowanie bestii wydaje się temu przeczyć. Czy to, że ów
"król nadejdzie, ale będzie mógł tylko krótko pozostać" oznacza, że
pojawi się na Ziemi jakaś bestialska ideologia, która opanuje narody
tak, jak dzisiaj komunizm i liberalizm (rozumiany tutaj przeze mnie jako
wyzbycie się wszelakich norm etycznych przez społeczeństwo)? Na ziemi
jeszcze bowiem brakuje tylko powszechnej eutanazji, re-sodomizacji
społeczeństwa i powszechnego odwrócenia wartości i norm.
Dzisiaj bowiem zaczyna się w olbrzymim tempie dziać niesamowite,
niecodzienne, globalne zjawisko społeczne, które określam mianem
najgorszego etapu upadku ludzkości (moim
zdaniem już gorszego być nie może). Wszyscy wiemy, że od zawsze elita
faraonów, potem królów, przywódców religijnych, cesarzy, dzisiaj
polityków chciała rządzić i czerpać korzyści z otępiałych mas ludzkich.
Trwałe wymywanie wartości i podminowywanie instytucji Rodziny
spowodowało, że zaczyna powstawać na Naszych oczach Idealny Niewolnik,
wycierus intelektualny - to nie ważne, że będzie ów Niewolnik jadł
żywność o poziomie chemii, która będzie wykańczać jego ciało, który ma
gdzieś kto nim rządzi, czy teorie spiskowe mają wpływ na jego życie, on
tylko będzie wdzięczny, że będzie miał pracę, miał co jeść i że będzie
mógł sobie pobiegać do na długość łańcucha, jaki mu zostanie nałożony.
Idealny Niewolnik sam zakłada sobie łańcuch i udaje przed sobą, że
łańcuch nie istnieje. Idealny Niewolnik to człowiek bierny na wszystko
dookoła. Cieszy się z miski ochłapów - nie wiedząc, że może mieć
nieporównanie więcej.
Apokalipsa wskazuje Nam, że ci, którzy nakładają Nam ten łańcuch
bardzo się zdziwią. Wskazuje Nam, że to Bóg i pozwolił rękoma Szatana i
Nas samych aby dotykało Nas zło - logika zaś podpowiada, że musi to być
całe spektrum zła, jakiego musi doświadczyć ludzkość. I że kiedyś wielki
test się skończy.
"Bo nadeszły gody Baranka, a oblubienica jego jest
gotowa. Dano jej przyodziać się w lśniąco czysty bisior
- bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych." |
To kolejny fragment Objawienia, gdzie Bóg podpowiada Nam, że
ZAKODOWAŁ Biblię - a tylko On mógł tak sprytnie to zrobić, że
dla wszystkich ludzi będzie to zrozumiałe - a jednocześnie
bardzo trudne do rozszyfrowania. Spójrzmy na wers: "bisior
oznacza sprawiedliwe uczynki świętych". To tak, jakby Bóg Nam
przekazał: "Człowieku, który czytasz Apokalipsę, uważaj i
ostrożnie do niej podchodź, bo skoro porównałem przyodziewek
i bisior do sprawiedliwych i czystych duchowo uczynków ludzi
prawych, to czy aby pozostałe fragmenty też nie są zakodowane".
Oznacza to, że każdy fragment, kolejność zdań, wyrazów, porównanie ma
jakieś znaczenie i każde należy oglądać powoli i dokładnie ze wszystkich
stron.
Sąd nad Bestią i
Fałszywym Prorokiem.
"Bestia została schwytana, a wraz z nią
fałszywy prorok, który przed nią czynił znaki cudowne i
za ich pomocą zwodził tych, którzy przyjęli znamię
bestii i posągowi cześć oddawali.""Oboje
zostali żywcem wrzuceni do ognistego jeziora, gorejącego
siarką. A pozostali znaleźli śmierć przez miecz,
wychodzący z ust siedzącego na koniu."
|
Ów Fałszywy Prorok - coraz bardziej nabieram przekonania, że to nie
chodzi o pojedynczą osobę - a o jakąś ideologię, nowy sposób
zniewalania ludzi - stworzenie Idealnego Niewolnika, który jak głupek
zaprzecza oczywistym sprawom, które dzieją się na ziemi, sam nakładając
sobie i innym kajdany i kaganiec.
"I posągowi cześć oddawali" - chodzi tutaj NIE o odlanego z brązu
cielca, NIE o figurę z kamienia i NIE o posąg fizyczny. Chodzi tutaj o
to, że oddawanie cześci posągowi oznacza: postępowanie według
ideologii i słów Fałszywego Proroka - tak samo, jak mówimy o
świątyni, możemy mieć na myśli fizyczny budynek, albo świątynię ducha,
swój sposób postrzegania Boga, własny sposób wyrażania duchowości,
medytacji, modlitwy.
Przekładając na nasz język: cześć fałszywemu prorokowi można
oddawać poprzez oddawanie się lenistwu intelektualnemu, bierność,
poprzez zaakceptowanie ideologii śliskiego fałszu i postępowanie w życiu
i na co dzień według tej ideologii, stając się Idealnym Niewolnikiem
fałszywego postrzegania świata.
A owa ideologia/system myślenia i postępowania czyli fałszywy
prorok, mają zostać zmiecieni "mieczem na ustach".
Kim jest Idealny Niewolnik?
To człowiek, który twierdzi, że jemu wystarczy telewizor i
informacje podawane przez media - pomimo, że te są na usługach
Bestii i zamiast opisywać rzeczywistość, w cichy, skryty i podstępny
sposób manipulują poglądami półgłówków, którzy stają się Idealnymi
Niewolnikami.
To człowiek, któremu NIE przeszkadza, że jest oszukiwany w
podstawowych kwestiach - ma głęboko gdzieś, czy istnieją teorie
spiskowe a jeśli tak, to które z nich są prawdą, mającą wpływ na jego
życie i przyszłość, nie obchodzi go, czy wylądowaliśmy faktycznie na
Księżycu, jaka jest prawda o WTC - ślepo wierzy "naukowcom", mediom,
politykom - pomimo rażących faktów kłujących w oczy ("będą patrzeć, a
nie będą widzieć") zaprzeczających oficjalnemu stanowisku.
To człowiek, który NIE musi być kontrolowany jak kiedyś niewolnik,
który chciał się wyrwać z niewoli - a po co, skoro taki Niewolnik
twierdzi, że nie jest zniewolony, że zniewolenia nie ma a ludzi, którzy
zwracają mu uwagę na to, że jest inaczej, wyśmiewa i publicznie wytyka
palcem - niewolnik idealny...
Niewolnik idealny to niewolnik
z niewidzialnymi kajdanami – udaje, że ich nie ma.
Niewolnik idealny to niewolnik bez kajdan – on sam wie, co może,
a co nie.
Niewolnik idealny to niewolnik, który tych, którzy chcą się
uwolnić odsądza od czci i wiary, będąc brutalnym narzędziem kaźni w
rękach zła.
Niewolnik idealny to niewolnik okrutny – sam chce być w
kajdanach, innym nie pozwala się oswobodzić – bo żeruje na tych innych,
bo nie chce zmieniać swojego ciasnego, małego światka.
Niewolnik idealny to niewolnik święcie przekonany, że to, co
mówią mu ci, którzy narzucili taki stan rzeczy jest prawdziwe – nie chce
mu się bowiem z lenistwa i strachu przed poznaniem prawdy wyjść z tego
smrodku, w którym tak mu wygodnie.
Sąd nad
Szatanem.
"Ujrzałem anioła zstępującego z nieba. W ręku swym
trzymał klucz do przepaści i łańcuch wielki. Pochwycił
smoka, węża starego, którym jest diabeł i szatan,
związał go na tysiąc lat i wrzucił go do przepaści."
"Potem zamknął ją i położył pieczęć na niej. Nie miał
on więcej zwodzić narodów, dopóki nie upłynie owych
tysiąc lat. A potem ma być spuszczony z łańcucha na
krótki czas."
|
Apokalipsa wyraźnie odróżnia Bestię, Fałszywego Proroka i
Szatana. Bestia i Fałszywy Prorok są więc niejako produktem
Szatana, jego narzędziami, którymi zwodzi ludzkość. Pojawia się
tutaj wyraźna data tysiąca lat, na którą Szatan będzie wrzucony
do przepaści - po niej wszechświatowy intelekt znowu uwolni
Szatana, aby znowu Nas zwodził - wynika z tego, że Apokalipsa
tylko opisuje wydarzenia DO tego pierwszego czasu - z jakichś
powodów NIE opisuje czasów powtórnego uwolnienia Szatana. Być
może wówczas ludzie sami się opamiętają szybko i wszechświatowy
intelekt NIE będzie miał powodów, aby starego Demona uwalniać na
długo.
Ja osobiście jestem przekonany, że najprawdopodobniej chodzi o to, że
w ciągu tego tysiąca lat ludzie żyjąc w szczęściu, dobrobycie i
NIESAMOWITYM technologicznym skoku, gdzie zbudują sobie Magnokrafty - po
kilkuset latach zbudują Magnokrafty III generacji, które będą mogły
manipulować czasem, jacyś ludzie mogą znowu zejść na ścieżkę zła (np.
zacząć tworzyć ideologię, która będzie wmawiała ludziom, że można
bezkarnie robić co się chce, a potem cofać czas do tyłu i anulować
zdarzenia bez konsekwencji). Aby zaś do tego nie doszło, Bóg będzie
znowu musiał wyprowadzić bacik na ludzi w postaci Szatana, żeby
przypomnieć ludziom, jak mają postępować.
Państwo
[królestwo] tysiącletnie.
"Żyli i królowali [ci, którzy nie oddali czci
bestii ani posągowi jej i ci, którym pościnano głowy w
imię Jezusa] wespół z Chrystusem tysiąc lat.
Pozostali umarli nie żyli, dopóki nie zakończyło się owo
tysiąclecie. To jest pierwsze zmartwychwstanie. |
Bardzo niejednoznaczny, trudny fragment. Ci, którzy nie
oddali pokłonu bestii i którzy zginęli z rąk przeciwników Jezusa
będą królowali przez 1000 - chodzi o owe 144 tysiące? "Pozostali
umarli nie żyli, dopóki nie zakończyło się owo tysiąclecie".
Czyli ci, którzy są wyjątkowi i święci [144 tys.] będą panowali
na ziemi tysiąc lat, ale "zwykli ludzie" NIE będą inkarnowani
przez owe 1000 lat - a dopiero, kiedy ludzie poznają techniki i
metody, dzięki którym będą mogli cofać czas innym ludziom będą
wybierali tych, których przywrócą do życia? Czy może Bóg z
jakiegoś powodu celowo przez tysiąc lat powstrzyma inkarnowanie
się "zwykłych" ludzi - i z tego powodu (którego nie znamy)
dopiero po milenium powoła ich do życia?
"Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie
zobaczycie"
"Ono zmiażdży ci głowę".
"Ty zmiażdżysz mu piętę, ono
[potomstwo Niewiasty] zmiażdży ci głowę". |
Rzadko zdarzają się tak wymowne cytaty, które określają skalę
tego, co się wydarzy. Szanowny Czytelniku, proszę o odrobinę
wyobraźni. Wiesz doskonale, że na świecie od początku dziejów
jest tyle zła, morderstw, wojen, niesprawiedliwości, przemocy,
społeczeństwo obecnie poddawane jest re-sodomizacji (normy
seksualności znowu pomału przestają istnieć tak, jak w Sodomie).
Ilość i ogrom zła jest trudny do wyobrażenia dla Nas.
A jednak Apokalipsa podaje, że pomimo całego zła, jest to tylko
"zmiażdżenie pięty ludziom" - bo My kiedyś "zmiażdżymy głowę" Szatanowi.
Trudno jest sobie wyobrazić, że skoro My dzisiaj jako ludzkość tak
bardzo cierpimy, jak wielkie zwycięstwo odniesiemy nad Złem, jeśli ono
dzisiaj "tylko" miażdży Nam piętę. Będzie to więc zwycięstwo totalne,
którego ogromu nie potrafimy sobie wyobrazić. Będzie to zwycięstwo tak
olbrzymie, że dzisiejszy ogrom zła wyda się nam tylko "piętą" - podczas
kiedy to Ludzie zmiażdżą głowę hydrze zła.
LICZBA BESTII -
666
"Liczba to bowiem [jakiegoś] człowieka"*
*
-
w jednej Biblii
podawany cytat "liczba to bowiem człowieka" - w innej
"liczba to bowiem jakiegoś człowieka". |
Wszyscy chcą wiedzieć co owa liczba oznacza - a jest ona tak trudna
do odczytania, że każdy badacz ma swoją wersję. Jedni mówią, że to tzw.
"bar code" - czyli kod kreskowy, inni mówią, że to liczba tego, co ów
bar code wymyślił. Powstało wiele teorii na ten temat. Ja również BARDZO
długo się zastanawiałem, co ów symbol oznacza. Oto moje rozwiązanie tej
najtrudniejszej zagadki.
Czytając słowa innych miałem mętlik w głowie. "Potrzebna jest tutaj
mądrość" - mówi Apokalipsa. Pomyślałem sobie, że tym zdaniem Bóg chce
Nam powiedzieć, że w jakiś niezwykły, trudny i skomplikowany sposób
ukrył informację o liczbie bestii. Po prostu zakodował dla Nas zagadkę
bardzo ciężkiej kategorii.
Ponieważ doszedłem do wniosku, że cała Apokalipsa mówi Nam o jakimś
subtelnym oszustwie, którego nie poznają ludzie, gdzie będziemy mamieni,
zwodzeni, gdzie ludzie z ochotą przyjmą znak bestii, z łatwością. A to
jedynie można zrobić, kiedy jesteśmy Idealnymi Niewolnikami - kiedy
jesteśmy przekonani, że ideologia, która panuje na świecie jest dla Nas
dobra, że ochoczo przyjmujemy jej nakazy, wartości - subtelne zło, które
zakorzenia się od wewnątrz, a które początkowo i w późniejszych fazach
traktujemy jak dobro!
Wtedy spojrzałem na liczbę 666
i mało z krzesła nie spadłem!
To jest genialne ukrycie, tak sprytne, że aż wkurzające! Najciemniej pod
latarnią, wszystko było na Naszych oczach - ale ponieważ tak było, tak
trudno było się zorientować!
Cyfra 6 to jedyna cyfra,
która da się
idealnie, lustrzanie odwrócić na...9!
Mało tego, 666 wygląda jak zakrzywione rogi Baranka - oczywiście
Fałszywego Baranka, który podszywa się pod prawdziwego! Liczba
Bestii, to wprawdzie 666, która jako jedyna cyfra daje się IDEALNIE
ODWRÓCIĆ DO GÓRY NOGAMI - ukazując Nam, że to, co widzieliśmy, jakim
wartościom zaufaliśmy, staje się odwrotnością, którą można obalić.
Jedynie cyfra 8 daje się jeszcze odbić lustrzanie, ale prawidłowo
zapisana ósemka górny brzuszek ma mniejszy i poza tym ósemka NIE ma
symbolu zakrzywionych rogów Baranka - którego słowa zostaną obalone,
odwrócone do góry nogami, przestawione na głowie tak, że nie
zorientujemy się, że ktoś tak sterował ludzkością, że Czarne stało się
Białe, że Zło stało się Dobrem, szóstka, stała się dziewiątką. I wcale
NIE chodzi tutaj o cyfrę 9 - tylko o to, że szóstkę, która symbolizuje
Bestię, można odwrócić do góry nogami. Zobaczmy:
666 - Bestia, której odda się cały
świat, musi być subtelna, podszywać się pod dobro, udawać Baranka i Jego
wartości, zwodzić ludzi - gdyby jednak ludzie mogli zobaczyć owoce
działania bestii, jej faktyczne cele, wtedy zorientowaliby się, że jest
odwrotnością!
1,2,3,4,5,7,8,0 - żadna z cyfr odwrócona do góry nogami nie jest
swoim dokładnym odbiciem i przeciwieństwem! 0 (zero) i ósemka
odwrócona do góry nogami dają zawsze to samo (w przypadku ósemki zależy
to jeszcze od pisowni).
Dlaczego więc Bóg podaje nam w Apokalipsie jako liczbę Bestii nie 777
lub 444? Bo ich NIE można odwrócić - ludzie od razu pokapowaliby się, że
coś nie tak jest z ideologią tak symbolizowanej Bestii.
Bestia musi się więc cechować następującymi przymiotami, które pod
odwróceniu dadzą faktyczny obraz bestii:
- Musi podszywać się pod dobro - pod odwróceniu mamy zło
- Musi zamieniać dobre wartości - po odwróceniu mamy zło
- Musi mieć śliską ideologię, która zwodzi tłumy - po odwróceniu
jej widzimy, jaka jest zgniła, niemoralna - widzimy prawdziwy jej
obraz
Jedynym zadaniem człowieka jest poszukać, czy istnieje już taka
ideologia na Ziemi, czy dopiero przyjdzie.
Jedyne, czego nie rozumiemy, to dlaczego Apokalipsa podaje liczbę 666
a nie np. 66 lub 6666 - to na pewno ma swoje znaczenie, którego dzisiaj
do końca nie rozumiemy.
"Liczba to bowiem [jakiegoś] człowieka"
Ależ oczywiście, jakie to było proste! Wszyscy badacze myśląc "liczba to
bowiem człowieka" kontemplowali, że chodzi o konkretną postać, jakiegoś
Iksińskiego! Liczba jest liczbą człowieka, ale jako istoty ludzkiej, nie
konkretnej postaci z imienia i nazwiska! To MY, ludzie i to, co w
Nas odwróciło, pomieszało wartości, zamieniło argumenty dobra, w
argumenty zła i na odwrót - jesteśmy liczbą człowieka!!!
Bo to za pomocą ludzi, jako narzędzia powstaje rozwój wszechświata,
telefony komórkowe, komputery, dobro i zło. My jesteśmy celem ataku 666,
który podszyty pod dobro odwraca się lustrzanym odbiciem prawdy (w
jakiejkolwiek materii). To ludzie są podmiotem, przedmiotem i celem Boga
- wszechświatowego intelektu!
Bo to My, każdy z Nas (Człowiek)
musi uważać na ataki bestii - to znaczy ideologii łatwizny, zgnilizny
moralnej, zamieniania wartości, niezwykle szkodliwego rozluźniania norm
społecznych i seksualnych, które mogą doprowadzić do wojny człowieka
przeciw człowiekowi. Apokalipsa wyraźnie podaje, że przyjdzie ucisk
taki, jakiego ludzkość nie widziała - będzie to możliwe jedynie wtedy,
kiedy jedni będą chcieli żerować na drugich, dosłownie pasożytować
oficjalnie. Argumentem Fałszywego Proroka (również nie-konkretnego
człowieka) będzie wmieszanie w jakieś poprawne idee bardzo zabójczych
elementów zgubnej ideologii, która w efekcie pędzie podniszczała
ludzkość.
To jest jeden z poziomów wytłumaczenia
liczby bestii 666.
Uważam, że najistotniejszy - ale to wcale NIE wyklucza, że
tłumaczenia i interpretacje innych autorów i badaczy są błędne! Również
jednocześnie, nie wykluczając mojej interpretacji MOŻE chodzić o
konkretnego człowieka związanego z liczbą 666 - jedyne, czego nie
rozumiemy to owe 666.
Czy może tutaj chodzić o to, że jeśli Fałszywy Prorok zwiedzie ludzkość,
konkretnego człowieka - to Trzy szóstki oznaczają Trzy światy w których
żyjemy?
Na przykład tak:
6 - Świat fizyczny. Jeśli dasz się zwieść
fałszywej doktrynie i złu, wywołasz w ten sposób wojny, ból, zło
odczuwalne w świecie fizycznym wobec siebie i innych ludzi.
SYN BOŻY.
6 - Przeciw-świat.
Świat który zamieszkuje intelekt, nasze przeciw-ciało (ciało eteryczne).
Jeśli poddasz się złu, będzie to miało wpływ nie tylko na to, w jakim
komforcie albo dyskomforcie żyjesz i odczuwasz w świecie fizycznym, ale
także czy jesteś szczęśliwy i spełniony duchowo, mentalnie, czy Twoja
praca prowadzi do intelektualnych wyżyn, czy jest bezproduktywna - a jak
to mówią "w zdrowym ciele, zdrowy duch". I na odwrót.
BÓG-OJCIEC.
6 - Świat wirtualny. Ten świat,
który rezydują inteligentne programy stworzone przez Boga, które
odpowiadają za funkcjonowanie każdej cząsteczki, myśli - to świat
"oprogramowania" - który odpowiada za Naszą Karmę (czyli zwrot dobrych i
złych uczynków). Jeśli Twój świat fizyczny jest czarny i zbutwiały,
dusza, która rezyduje jako rejestry programowe w świecie wirtualnym,
zostanie po prostu kiedyś "skasowana przez Boga" tak, jak się deletuje
pliki w komputerze.
"Kto zwycięży, nie zginie od drugiej śmierci".
A więc oprócz śmierci fizycznej jest jeszcze inna, definitywna śmierć -
śmierć duszy. DUCH ŚWIĘTY.
Co Nam więc mówi 6-6-6? Że wszystkie światy, które się wzajemnie
przenikają, są od siebie zależne i zgnilizna w jednym ma wpływ na
reakcje w drugim i trzecim świecie. Że jeśli "fałszywy baranek" się
zagnieździ w Tobie, Bestia, której liczbą jest Człowiek - 666 - wygra w
każdym świecie, który zamieszkujesz, ponieważ nie da się być świetnym
człowiekiem intelektualnie, nie czyniąc dobrych uczynków i tylko one się
liczą dla Boga.
Oczywiście dopuszczam, że moja interpretacja może być niewłaściwa.
Dopóki jednak nie znajdę argumentu, że popełniłem błąd, uznaję ją za
aktualną i słuszną w czasach, których żyję i których mogłem zdobyć
wiedzę. Na pewno jeszcze będzie to rozszerzone, ponieważ jak wiemy,
Apokalipsa jest wielopoziomowa, nie
zapominajmy o tym.
==============================================
RDZEŃ APOKALIPSY.
Co to jest rdzeń apokalipsy i o czym świadczy?
Oprócz tego, że Apokalipsa jest Objawieniem Janowi przyszłości, którą
On opisał słownictwem dawnych ludzi - posiada ona również pewnego
rodzaju "główny wątek", rdzeń, samą esencję przekazu. Tylko sama
esencja, czyli rdzeń jest doskonałym streszczeniem Objawienia - i tylko
zapoznanie się człowieka z samym rdzeniem oraz postępowanie wg niego
pozwoli nas zachować od "drugiej śmierci".
Ów rdzeń jest na pierwszy rzut oka niewidoczny - ale kiedy o nim czytamy
myślimy: "jakie to oczywiste".
Oto podstawowe prawdy (rdzeń) Apokalipsy św. Jana:
- Ten, kto czyta i
postępuje wg słów Apokalipsy oraz poszerza swoją
wiedzę na ten temat ma szansę być zbawionym.
- Najważniejsza informacja Apokalipsy: Księga
Życia. To w niej są zapisane dusze tych, którzy będą
zbawieni.
- Jezus przybędzie znowu na Ziemię jak złodziej,
niezauważenie.
- Objawienie jest zakodowane i wielopoziomowe,
trudne.
- A jednocześnie jest proste i nie trzeba mieć
ukończonych uniwersytetów, aby je odczytać.
- Bóg testuje na ludziach straszne rzeczy (7
pieczęci i 7 czasz), aby dowiedzieć się, kto ma być
zapisany do Księgi Życia.
- Bóg kontroluje Szatana i jego poczynania.
- Dla wszystkich zbawionych przygotował jakąś
olbrzymią nagrodę.
- Dla specjalnie wyselekcjonowanej ("świętej")
rzeszy 144 tysięcy przygotował nagrodę w postaci ich
władania wraz ze słowem Chrystusa nad resztą
zbawionych.
- Bóg utrzymuje tych wybitnych ludzi (ich dusze) w
przeciw-świecie, aby w odpowiednim momencie wstawić
je w ciała i aby mogli odrodzić się i panować na
ziemi [Jan widzi dusze pomordowanych pod ołtarzem].
- Apokalipsa podaje etapy, przez jakie przechodzić
będzie ludzkość, że pomimo ewidentnych sytuacji
ludzie nadal będą zatwardziali ("patrzeć będą, a nie
zobaczą").
- Na samym końcu zostanie pokonana śmierć.
- Wszyscy, którzy NIE zostaną zapisani do Księgi
Życia umrą od drugiej śmierci - tj. albo
"skasowania" duszy na zawsze - albo też ich dusze
znajdą się w sytuacji, kiedy nigdy już nie będą
mogły się inkarnować, zaś tylko z zaświatów będą
obserwowały rozwój wszechświata (wieczne potępienie
jako niekończący się żal za ciałem i "ogniste" lub
"palące" obserwowanie, jak żyją ludzie).
|
Apokalipsa wyraźnie podaje co się stanie i w jakim momencie -
nie podaje czasu, konkretnej daty - ale podaje, co się musi stać
najpierw, a co potem.
APOKALIPSA
A TEORIA MAGNOKRAFTU i
Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Dzisiaj wiemy, że UFOnauci są symulacjami tworzonymi przez Boga w
wielu celach - jednak najważniejszymi celami jest naprowadzenie
ludzkości na odpowiednie tory rozwoju, egzaminowanie ludzkości.
Niestety, Bóg poznał przyszłość i przewidział, że gdyby ludzie zbudowali
Magnokrafty i opanowali podróże międzygwiezdne, natychmiast zaczęliby
eksploatować jakąś planetę, na której inżynierią genetyczną zasiedliliby
ludzi - aby jednak do tego nie dopuścić, Bóg stworzył symulacje
fizycznych, niezwykle groźnych zwierząt w ludzkiej skórze, o
inteligencji ludzi - jednak będących przez Biblię zakwalifikowanych do
kategorii zwierząt. Na dodatek ufonauci/diabły używają dokładnie tego
sprzętu i technologii, którą ewentualnie ludzie mogliby opanować i
eksploatować inne planety.
DLATEGO ludzkość moim zdaniem nie zbuduje Magnokraftu aż do momentu,
który opisuje Biblia w Apokalipsie. Co ciekawe, wszystko wskazuje na to,
że od momentu, kiedy ludzie będą już mogli zbudować komorę oscylacyjną i
magnokraft, ludzkość zostanie zasiedlona ponownie duszami tych "144
tysięcy".
Byłoby to bardzo logiczne posunięcie ze strony Boga. Dzisiejsi
niemoralni bandyci w białych fartuchach, z których 95 % nie może być
nazwana naukowcami a właśnie bandytami na usługach elit polityków i
zakulisowych karteli pierwsze, co by podsunęli politykom, to zasiedlenie
innej planety ludźmi z probówek na potrzeby "badawcze". Potem pokazaliby
jakiemuś politykowi, że można uprowadzić dzikuskę z tamtej planety,
uśpić, bezkarnie zgwałcić. Lotem błyskawicy wszyscy nadęci politycy i
inne bogate, spocone zbereźniki płaciliby słono za możliwość podlecenia
sobie na gwałt na dowolnie wybranej kobiecie. A to tylko początek!
JAK APOKALIPSA
MUSI SIĘ WYPEŁNIĆ?
Wielu wierzy i jest przekonanych, że Apokalipsa wydarzy się tak, jak
to się powszechnie uważa - że z obłoków wyjdą grzmoty - a wszelkie trąby
i czasze, które są spektakularne, faktycznie w sposób oczywisty i zdolny
do odnotowania przez niemal wszystkich będą dokonane.
Zgadzam się tutaj z prof. Pająkiem w kwestii, że wszelkie
przepowiednie, a Apokalipsa jest największą i najważniejszą z nich
zawsze wypełniały się zgodnie z kanonem niejednoznaczności.
Bóg NIE może wypełnić Apokalipsy w sposób
spektakularny, ponieważ w jednej chwili odebrałby wszystkim
ateistom, agnostykom i nie-chrześcijanom wolną wolę.
Wszechświatowy intelekt pozostawił wolną wolę wszystkim, aby
sprawdzić kto nadaje się do Jego boskiego planu - elementem, który
wyzwala twórczość i rozwój jest m.in. wolna wola. Nawet, jeśli ktoś nie
uznaje Boga, ma do tego prawo dane mu przez...Boga.
ZAWSZE, kiedy ludziom zostaje podsunięta wiedza o przyszłości - ma
ona w sobie od razu tyle wątpliwości i niejednoznaczności, że ci, którzy
chcą wątpić, znajdą na to dowody - ci, którzy chcą widzieć coś innego,
też znajdą dowody. Dlatego też Apokalipsa musi się tak spełnić.
Kiedy Apokalipsa się wypełni, nadal będą istnieć ludzie (tzw.
"naukowcy" i ateiści), którzy będą twierdzić, że Apokalipsy w ogóle nie
było i nie będzie, a ględzenie o Biblii i Bogu to domena ludzi
stukniętych i tzw. "moherowych beretów".
Niestety, wszyscy ci zacietrzewieni ateiści mylą istotę poznawania
Boga i wiedzę o nim z tym, co ludzie sobie wyobrażają o Bogu. Głównie
ludziom nie podoba się sposób myślenia o Bogu przez innych ludzi.
Apokalipsa wypełni się płynnie, niezauważalnie. Tak bowiem
działa wszechświatowy intelekt - Jego nacisk na Nas jest niezwykle
subtelny, trudno zauważalny. GDYBY Bóg chciał "zrobić z ludźmi porządek"
i przekonać ich do siebie tak, jak wielu to wierzy czytając Apokalipsę -
już dawno zesłałby na Ziemię jakiegoś "Supermana" z nadprzyrodzonymi
mocami, który wytłukłby wszystkich złych ludzi, pogroził palcem i
powiedział: "przysłał mnie Bóg, teraz macie być grzeczni, wierzyć w Boga
i nie świrować".
Ależ był taki superman. Nazywał się Jezus. No tak...ale dla
niektórych nie robił niczego spektakularnego będąc Synem Bożym, musiał
znosić to, co ludzie. Dzisiaj jest wielu, którzy twierdzą, że Jezus w
ogóle nie istniał.
Jedynymi narzędziami, jakie są dostępne dla Boga, aby Apokalipsa się
wypełniła, są ludzie i ufonauci/diabły. I to wystarczy w zupełności.
GDZIE JEST TO OBIECANE NIEBO?
BÓG NIE szykuje dla Nas życia w Niebie i szczęściu w taki sposób, w
jaki popularnie wierzą ludzie - dał Nam narzędzia, dzięki którym w
przyszłości sami stworzymy sobie "niebo" na Ziemi - tj. w naszym
fizycznym świecie. Dzięki pozbyciu się ufonautów i rdzenia zła na Ziemi,
będziemy mogli osiągnąć poziom moralności i technologii tak olbrzymi, że
gdybyśmy mogli tylko na chwilę zajrzeć w przyszłość i zobaczyć jak żyją
"tamci" ludzie zrobilibyśmy wszystko, aby ten cel osiągnąć.
Niektórzy mogą być zawiedzeni, że Bóg jednak nie wyjdzie do ludzi w
spektakularny sposób, nie odstawi na bok złych - a dobrych
zabierze do nieba. Przecież wszechświatowy intelekt wyraźnie
zaznacza w Apokalipsie, że nic takiego NIE będzie miało miejsca -
że Naszym celem jest miejsce do życia w kosmosie, na Ziemi, etc.
Byłoby to dziwne, skoro Bóg tyle wysiłku włożył w tak misterne
stworzenie wszechświata, potem umożliwił nawet działanie zła i jego
panoszenie się na ziemi, aby ukierunkować ludzkość na zdobywanie wiedzy,
techniki i moralności - aby potem nagle ukazać się miliardom ludzi,
odebrać wolną wolę ateistom a potem albo do nieba, albo do piekła?
KIEDY APOKALIPSA SIĘ WYPEŁNI?
To najtrudniejsze pytanie w Objawieniu, ponieważ ludzie w danych
wiekach i w naszym również podświadomie boją się, że faktycznie chmury
się rozstąpią i wtedy nadejdzie olbrzymia kara i Bóg się objawi.
Pomimo, iż zadanie wydaje się karkołomne, postaram się
Czytelnikowi przedstawić mój punkt widzenia umiejscowienia czasowego
końca czasów opisanych w Apokalipsie.
Obecnie w ciągu 100 lat ludzkość zrobiła gwałtowny krok, niespotykany
dotychczas w rozwoju ludzkości - zaczyna Nam brakować ropy i węgla - a
naukowcy uparcie wmawiają Nam, że telekineza, z której można uzyskać
darmową energię nie istnieje. Za kilkadziesiąt lat zacznie na Ziemi
brakować wody.
Może to doprowadzić do III wojny światowej, chociaż niektórzy mówią,
że trzecia wojna to wojna poglądów, wojna ideologiczna śliskich doktryn,
które mamią społeczeństwo, które są wydmuszkami.
Ludzkość prawie w każdym stuleciu miała jakieś wojny - pochopnie
byłoby sądzić, że XXI wiek będzie jej pozbawiony. Z powodu chronicznego
braku surowców energetycznych, a wkrótce już wody, z powodu
przeludnienia, oprócz zła wywołanego ręką ludzi - Apokalipsa musi się
spełniać niepostrzeżenie.
Dlatego moim zdaniem, Apokalipsa może być wypełniona już około
2200 roku - ponieważ właśnie w ciągu tych 200 lat naprężenia
między narodami i ludźmi będą wystawione na ciężką próbę. Moim zdaniem
jednak, NIE później niż do około 3000 - 3500 roku (ze względu na
tempo rozwoju ludzkości znane Nam obecnie; chyba, że nastąpi tąpnięcie
moralności i techniki w dół - wtedy znowu wejdziemy na drzewa a proces
się wydłuży).
Pamiętajmy:
Apokalipsa wypełni
się tak niepostrzeżenie dla tych, którzy "będą patrzeć, a nie będą
widzieć" - że niektórzy ludzie nawet po jej wypełnieniu mogą nadal
zaprzeczać, że w ogóle coś takiego miało miejsce. Z drugiej zaś strony
stanie się coś, co zadziwi zatwardziałe serca przeciwników tak bardzo,
że nawet "ujrzą samego Jezusa" - co można tłumaczyć jako zrozumienie
prostego przekazu pierwszego i drugiego Jezusa.
Wszystko, moim zdaniem odbędzie się płynnie i będzie idealnie
wkomponowane w ludzkość.
Argument
Adwokata Diabła!
Jest jednak tutaj argument, który można nazwać "adwokatem diabła".
Argument ten polega na tym, że istnieje wątpliwość, co Bóg zrobi z
ludźmi, którzy nic nie wiedzieli o Biblii, Apokalipsie, Jezusie - JAK
ich potraktuje, wg jakich kryteriów? Czy też może, jak twierdzą
niektórzy, Bóg będzie czekał do momentu, kiedy absolutnie wszyscy ludzie
na ziemi poznają Biblię (co może potrwać setki, jeśli nie tysiące lat) i
to, co zawiera. Ów argument faktycznie wichruje Nasze poprzednie
spojrzenie na Apokalipsę, gdyż pozornie mogłoby się wydawać, że gdyby
Apokalipsa się dokonała a Bóg nie dałby wszystkim ludziom możliwości -
byłby wysoce niesprawiedliwy. Jedyne, co zdaje się odpierać ten
niewątpliwie ważny argument jest to, że wszechświatowy intelekt wyraźnie
zaznaczył, że będzie ludzi rozpoznawać po uczynkach - tylko co zrobić z
faktem, jeśli ktoś w ogóle nie miał możliwości poznania idei Boga
monoteistycznego?
|