Motto: Obserwuj pogodę -
potem ekstrapoluj
ją na moralność i zachowania ludzi (na samym końcu
wyciągnij wnioski). Albo dokładnie
odwrotnie: najpierw ludzie, potem środowisko.
|
1. Co możemy wiedzieć o kataklizmach?
2. Zasady przewidywania kataklizmów.
3. Trudności w interpretacji
kataklizmów.
4. Klasyfikacja etapów kataklizmów.
5. Wykaz znanych krajów/miast, które są
narażone.
WSTĘP.
Ludzie bardzo często upraszczają sobie
życie i mechanizmy, które rządzą życiem - ja również. Jednak
istnieją dziedziny, w których uproszczenia oddają kompletnie
zafałszowany obraz sytuacji - stąd też na bazie tego fałszywego
obrazu tworzymy później swój obraz świata.
Internetowi dyskutanci w olbrzymiej większości upraszczają coraz
bardziej widoczny fakt - że kataklizmami rządzą regularności i że to
Bóg jest pierwotną przyczyną uwolnienia "jeźdźców Apokalipsy" - a
ściślej, postępująca niemoralność poszczególnych intelektów
grupowych, które wymuszają na Bogu inteligentne skorygowanie danej
społeczności - tylko dla Nas coś jest katastrofą czy kataklizmem -
dla Boga wcale dana sytuacja taka nie musi być (i nie jest).
Podstawowy problem z uświadomieniem sobie tej
oczywistej prawdy, że to Bóg jest dysponentem sił przyrody, które
uwalniane z wielką siłą korygują daną społeczność jest nasze
staroświeckie i sztuczne przekonanie co do istoty samego Boga. Po
pierwsze (1), daliśmy sobie narzucić zupełnie fałszywy
pogląd, że Bóg to jest jakiś stary dziadek, który kuśtyka sobie o
lasce, w mitycznym miejscu zwanym "niebo" i nad niczym innym
nie myśli, tylko jak bardzo być miłosiernym do jego owieczek na
ziemskim padole płaczu i na jakie sposoby powybaczać ludziom
ich bestialstwo oraz coraz gorsze zbrodnie. Po drugie (2)
często spotykam się z drugim mitem na temat Boga, że skoro zsyła
kataklizmy, to jest kapryśny i nienawistny, czyli generalnie nie
lubi ludzi (po co więc stworzył, skoro zabija?).
I te uproszczenia, dodając do tego uprzedzenia wobec
religii oraz wypaczeń duchownych dokładają się do całej listy
pozornych niewiarygodności odnoście kataklizmów.
Zamiast więc powyższego, błędnego poglądu należy
go zamienić na: (1) Bóg jest
samoświadomym komputerem, który precyzyjnie dokonuje analizy świata,
stworzonego w celu powiększania wiedzy, (2)
Bóg nie jest kapryśny, tylko dokonuje obliczeń i przepływu
informacji decyzje zaś podejmuje na podstawie analizy co najmniej
dziesiątek tysięcy czynników na raz, ponieważ jest w stanie
dokonywać olbrzymiej ilości obserwacji jednocześnie (nawet
miliardów), (3) Istnienie
wszechświatowego intelektu NIE koliduje z żadną z religii i NIE
koliduje z nauką - wbrew temu, co się nam wmawia i do wyznawania
poglądu którego jesteśmy przymuszani.
Najważniejszą rzeczą, z której
musimy sobie zdać sprawę jest fakt, że NIE można precyzyjnie
przewidzieć daty danego kataklizmu (jakiegokolwiek rodzaju by
nie był, chociaż np. można obserwować nadchodzenie huraganu czy fali
tsunami, co, jak udowadnia nam Japonia, nie zmienia faktu dziesiątek
tysięcy śmiertelnych ofiar). Owszem, są nieliczne wyjątki, kiedy Bóg
pozwala
niektórym naukowcom na ich przewidzenie w określonym celu.
Jedyne, co pozostaje, to zdefiniować, które
społeczności (miasta, wsie, kraje, instytucje) są zagrożone - co
jest uczynić łatwo i odpowiedź na to pytanie jest dość prosta: ilość
krajów, narodów, miast, która zasługuje w interpretacji totalizmu na
potraktowanie kataklizmem dzisiaj jest gigantyczna - większość
miast, narodów, instytucji na świecie powinna być potraktowana przez
Korygującą Inteligencję zgodnie z tym, co już wiemy na temat takiego
traktowania.
Podsumowując: to, co dzisiaj możemy w miarę precyzyjnie
scharakteryzować, to następujące czynniki:
1) Miejsce wystąpienia (ryzyko) kataklizmu
2) Które miasto, naród, intelekt zbiorowy będzie następny,
jako potraktowany przez jakiś większy kataklizm (niestety, odpowiedź
na to pytanie jest nadzwyczajnie i niezwykle trudna, chociaż
możliwa)
3) Jakie skutki będzie niósł ze sobą dany kataklizm (tj.
ilość ofiar i zniszczenia danego kataklizmu)
Na nasze (naukowe) nieszczęście - najprecyzyjniejsze informacje na
temat kataklizmów są zawarte w...Biblii (historyjka o Sodomie,
Gomorze i Niniwie). A skoro religia jest dzisiaj wyśmiewana i
dezawuowana jako bezwartościowy śmieć, trudno się opierać "naukowo"
na jej treści - tj. w oczach ludzi jest to niepożądane i błędne.
Jednak informacje zebrane m.in. przeze mnie o kataklizmach, które
wystąpiły już kiedyś, w połączeniu z Biblią i nowo rodzącą się nauką
totaliztyczną (a priori) pozwalają bezbłędnie stwierdzić, co się
dzieje w tej tematyce (a ściślej bezbłędnie w niektórych aspektach).
Zasady (czynniki) przewidywania kataklizmów:
1) Stopień upadku moralnego danego obszaru -
tj. zapadania się w filozofię pasożytnictwa (dzisiaj ma to już
miejsce praktycznie na całym niemal świecie)
2) Intensywność strumienia nauczającego inne
intelekty - niezwykle ciekawy czynnik - wynika z niego bowiem, że te
kraje czy obszary, które pomimo głębokiego upadku nadal nauczają
swoim zachowaniem inne intelekty, kraje, narody, społeczności - są
dotykane później kataklizmem niż obszary, które już tego strumienia
nie generują. Np. Somalia i jej piractwo ciągle jeszcze mocno
generuje strumień informacyjny i nauczający, ponieważ pasożytnictwo
generowane przez ten kraj kieruje agresję na innych - nie do
wewnątrz. Zaś np. Haitańczycy kierowali agresję do wewnątrz (na
samych siebie).
3) 10 sprawiedliwych - Sodoma i Gomora i
historyjka biblijna ujawniają, że Bóg nie niszczy danego obszaru,
kiedy na tym terenie znajduje się co najmniej 10 sprawiedliwych.
Sprawiedliwy wcale NIE oznacza "religijny" - można nie być
zaangażowanym religijnie, ale nadal być sprawiedliwym. Brak takich
dziesięciu sprawiedliwych ściąga katastrofę anihilującą na daną
społeczność. Oczywiście w międzyczasie tacy sprawiedliwi są też
traktowani przez mniejsze kataklizmy na tym terenie i widzą, co się
dzieje dookoła nich - dlatego też mogą się bronić przed kataklizmem
ostatecznym lub też opuścić dany obszar.
4) Karma - czyli obciążenie karmatyczne za
przewinienia danego kraju, narodu, obszaru, które jeszcze się nie
spłaciły. Jeśli jakiś kraj ma taką karmę - np. był kolonizatorem,
rabusiem, okupantem - taki kraj jest traktowany znacznie wcześniej
jakimś kataklizmem, niż wynikałoby to z jego moralności.
5) Bierność i pasywność - stanowczo nie popłaca. Ludzie i
społeczności bierne, pasywne, którym "zwisa" to, co się dzieje
dookoła są traktowane przez Boga tak samo, jak te, które coś
nabroiły (a ściślej, są współwinne danej sytuacji). Niech jednym z
wyrazów takiej bierności będzie dość zaskakująca początkowo dla mnie
informacja, że Japończycy z terenów dotkniętych tsunami na masową
skalę trzymali swoje oszczędności w przysłowiowej "skarpecie" - a
ściślej w sejfach, które potem pływały wyładowane po brzegi Yenami,
po ustąpieniu wody zalegały ulice.
Skąd cała trudność w interpretacji
kataklizmów?
Istnieje kilka podstawowych czynników,
które mają determinujący wpływ na skorygowanie danego intelektu za
pomocą kataklizmów. Bóg może obserwować na bieżąco tysiące a nawet
miliardy takich czynników na raz - do których My nigdy nie będziemy
mieli wglądu - dlatego też o kataklizmach i ich przewidywaniu możemy
mówić zgrubnie ze świadomością dużej nieprecyzyjności
(jeśli chodzi niektóre czynniki - inne zaś można wyznaczać
precyzyjnie).
Brak wiedzy o poziomie
moralnym danego społeczeństwa - jedynie społeczeństwa, o których
często się mówi medialnie, które możemy zweryfikować na bieżąco
podlegają naszej obserwacji - tj. mamy dane na ich temat. Co np.
wiemy o moralności
miasta
Lorca w Hiszpanii? Do momentu wystąpienia trzęsienia nawet nie
wiedzieliśmy, że takie miasto istnieje. A co wiemy o Brazylii,
Kongo, Filipinach, Sumatrze? Czy byłbyś, Czytelniku, w stanie
wskazać miasta w Polsce, które wymagają interwencji Boga? co
powiedziałbyś o np. Wrocławiu?
Skomplikowanie mechanizmów i zasad, za pomocą których
Bóg wyznacza dany kataklizm jest spowodowane zespołem i grupą
czynników - my zaś poznaliśmy tylko kilka z nich - reszty nigdy nie
poznamy, jednak i te czynniki pozwalają na sformułowanie trendów i
przynaglających kataklizmów. Wykaz czynników poniżej.
Podsumujmy problemy w
interpretacji/wyznaczaniu kataklizmów:
-
brak wiedzy o stanie danego intelektu (jedynie spektakularne
intelekty, miasta są pokazywane medialnie lub już końcowy ich stan,
kiedy zostają uderzone dużym kataklizmem)
-
mnogość czynników nie poznanych (czyli tych, które widzi Bóg, a na
podstawie których organizuje konkretny kataklizm)
- odległość czasowa pomiędzy wydarzeniami - czasem
nawet kilkudziesięciu lub kilkuset lat skutecznie zaciemnia obraz
faktycznej sytuacji - ludzie po prostu zapominają poprzednie
"napomnienia" - i każdy kataklizm postrzegają jak osobne, nie
powiązane wydarzenie.
KLASYFIKACJA DZIAŁAŃ KORYGUJĄCEJ INTELIGENCJI W ODNIESIENIU DO KORYGOWANIA
MORALNOŚCI DANEGO INTELEKTU
(przy obniżającej się moralności danego intelektu
zbiorowego). Klasyfikację tą, sformułowałem równocześnie z opublikowaniem przeze
mnie wyników
badań kataklizmów.
- Załamywanie, coraz
częstsze humory pogody, susze, ulewy, brak stabilnej i
przewidywalnej pogody, burze, wielodniowe śnieżyce (jak np.
ta z bodajże stycznia 2011 roku, która solidnie dała nie tylko
mnie popalić)
- Gwałtowne zimy,
upalne lata, coraz mniejsze zbiory.
-
Katastrofa ostrzegająca! o
zbliżaniu się do ok. 50% polaryzacji, drogi w dół pola moralnego
(małe tornado, mała powódź, mała śnieżyca, małe trzęsienie –
niewielkie zniszczenia, bardzo mało lub wcale ofiar w ludziach –
w zależności od wielkości intelektu zbiorowego „mało” dla wsi to
będzie 1-10 ofiar – dla dużego miasta już 10-100) – np.
ostrzegające Tornado w 2008 roku w Kalinie/Rusinowicach,
pierwsze trzęsienie ziemi w Christchurch 4 wrzesień 2010 - co
prawda zniszczenia tam były olbrzymie i rozległe - ale nie było
ofiar.
- Okres „ciszy” – od
kilku, do kilkudziesięciu lat.
Jeśli moralność nie zostaje
skorygowana, wtedy:
-
Katastrofa przynaglająca!!,
większa niż ostrzegająca w wyniszczeniu – wiele ofiar śmiertelnych (w
stosunku do ilości mieszkańców), bardzo kosztowne zniszczenia,
naruszające budżet danej społeczności na co najmniej jedną lub
dwie dekady. Np. huragan Katrina w Nowym Orleanie
- Ponowny okres „ciszy”
(różnice czasowe są dosyć elastyczne) lub też uporczywe
przypominanie za pomocą pogody, że ciągle ta moralność nie jest
skorygowana.
Jeśli moralność nie zostaje
skorygowana, wtedy:
-
Ostateczne skorygowanie - kataklizm
anihilujący!!! (tj. definitywne uśmiercenie danego
intelektu zbiorowego) przez Korygującą Inteligencję –
zniszczenia totalne, niemal 100 % - ilość śmiertelnych ofiar
olbrzymia, lub nawet całkowita zagłada danego
społeczeństwa/intelektu (np. tsunami na Sumatrze 2004,
trzęsienie na Haiti 2010)
Jeśli moralność nadal na
zniszczonych terenach pozostaje podobna (tych, co przy życiu jakoś
pozostali lub przybyłych na te tereny), wtedy:
- Ponowne korygowanie w
odstępie nie więcej niż dekady, a często mniej niż roku, jednak
często z mniejszą ilością ofiar i nie tak kosztowne (jak np.
cholera na Haiti, trzęsienia wtórne, inne, dobijające
kataklizmy).
W zależności od poziomu moralności i pozostałych
czynników, których my NIE mamy prawa znać (widzi je tylko Bóg, stąd
też nie mamy szans, aby je ocenić i oszacować) - powyższy wykaz może
nie być adekwatny do danego intelektu zbiorowego - np. często Bóg
NIE stosuje owego stopniowania siły rażenia - tylko od razu
anihiluje, tj. uśmierca daną społeczność - tak się często dzieje w
krajach muzułmańskich (a jak się w nich żyje, pozostawiam do
przemyślenia Czytelnikom).
Powyższa lista jest płynna i
orientacyjna - NIE stała. W jednych przypadkach występuje pełny
format stopniowania - w innych nie. Czytelnik jednak sam może
zweryfikować jej poprawność poprzez obserwację różnych kataklizmów
oraz poszukać informacji o czasie sprzed ich wystąpienia.
Niezwykle częstym i jednym ze skuteczniejszych
czynników, jakie daje się odnotować w działaniach Boga jest
początkowe (lub po pierwszym kataklizmie) odbieranie ludziom
żywności. Do tej kategorii możemy zaliczyć gradobicia,
przymrozki, huragany, dzikie zachowania pogody - jednym słowem
wszystko, co powoduje znaczne uszczuplenie zasobów naturalnych
danego intelektu zbiorowego - czyli zmuszenie do przeznaczenia w
wyniku podniesienia cen większości zarobków właśnie na żywność. Do
rozważenia
gradobicie w Gruzji >>>
Wykaz miast, intelektów zbiorowych,
które są dzisiaj (maj 2011) znane jako bardzo wysoce narażone na
katastrofy (wraz z podaniem krótkiego, podsumowującego powodu):
MIASTA:
Christchurch (następny kataklizm będzie już anihilujący tyle, że
nie wiadomo, czy przed, czy po odbudowaniu domów po trzęsieniu z 22
lutego 2011 - co może potrwać nawet kilkanaście lat) , Wellington, Auckland, Waszyngton, Nowy Jork, Nowy
Orlean, Londyn, Moskwa (do rozważenia pozostają uciążliwe upały z
2010 roku i uciążliwe życie, jakie staje się w Moskwie), Wrocław (tutaj
powody), jakieś niemieckie miasto (obszar), obszar dotknięty
uprzednio przez trzęsienie na Haiti (port-au-prince?)
KRAJE: Nowa
Zelandia, USA, Anglia, Niemcy, Francja (?), Rosja (Moskwa?), Chiny,
Japonia, Haiti, Meksyk, San Salwador, Gwatemala, Chile, Brazylia,
Kolumbia, Polska, Somalia, Niderlandy,
INSTYTUCJE: Unia
Europejska, NATO, ONZ (instytucje nie zostają anihilowane przez
kataklizmy - a przez wydarzenia polityczne, ekonomiczne, społeczne,
gospodarcze) - z tym, że rozpady instytucji to najmniej poznana
sprawa, dlatego tutaj wyrażałbym daleko idącą ostrożność w
formułowaniu pewników.
Należy podkreślić,
że powyżej wymienione to te, które są faktycznie narażone, ponieważ
mamy dzisiaj wiedzę o tych społecznościach - jak wspomniałem, takich
miast czy społeczności jest większość na Ziemi (włączając w to
Polskę, Śląsk), jednak wystąpienie kataklizmów jest jeszcze
powstrzymywane przez "10 sprawiedliwych" - dlatego Czytelnik w ogóle
nie powinien być zaskoczony, kiedy usłyszy o jakimś kataklizmie w
mieście czy kraju, który nie został wyżej wymieniony - my NIE mamy
żadnych danych na temat tzw. krajów trzeciego świata - Tajlandii,
Etiopii, Oceanii, Afryki, etc. stąd też NIE mamy najmniejszych szans na sformułowanie
jakiegoś poglądu w tym temacie - jedynie kraje, które są "na
świeczniku" czyli znane z TV generują Nam wiedzę.
UWAGA! Fakt
uderzenia kataklizmem w jakieś miasto, obszar, wieś, kraj nie
wymieniony wyżej NIE ma najmniejszego wpływu na wartość informacji
zawartych w niniejszym artykule. Żaden pojedynczy człowiek nie jest
w stanie przeanalizować dogłębnie sytuacji nawet często własnego
otoczenia. Dlatego też Czytelnik może obserwować gdzie wystąpił dany
kataklizm i na bazie tego dopiero analizować otoczenie czy
informacje.
Jednym z ważniejszych ostrzeżeń
dla danego regionu/obszaru jest inteligentne tornado. Jeśli tornado
selektywnie i wybiórczo niszczy konkretne obszary - ich mieszkańcy
powinni zmienić swoją filozofię i postępowanie, ponieważ ich obszar
już NIE jest chroniony przez "10 sprawiedliwych".
Przed kataklizmami można się
bronić - więcej informacji znajduje się na
tej stronie >>> (punkt B.6, C 5.1)