Większość ludzi, za osiągnięcia
(jakiekolwiek) w życiu uważa coś, co widać materialnie, namacalnie.
Jednak tylko nieliczni, tj. Ci, który próbowali coś zrobić, osiągnąć w
życiu wiedzą - że równie twórcza i trudna jest praca czy przemyślenia
niematerialne. Każdy, kto spróbował w życiu
zagrać na jakimś instrumencie, napisać artykuł, bloga, namalować obraz,
napisać wiersz, czy przestudiować jakieś dane wie, że jest to żmudna i
trudna praca. Oto moje podsumowanie minionego, 2011 roku.
#1. Kataklizmy Opracowałem i
przeprowadziłem kwerendę (spis) wszystkich kataklizmów na Ziemi od
czasów Jezusa - oto
wyniki >>> Wyniki są dość szokujące, ponieważ potwierdzają to o czym
mówi...Biblia (!). Okazało się, że kataklizmy są dość precyzyjne i
otwierają oraz potwierdzają to, co było tylko przypuszczeniem.
(1) Stopniowanie kataklizmów, ich nasilenia było moim "otwieraczem oczu" -
na ich podstawie wyniki zostały wysłane do prof. Pająka - jestem więc
pierwszym na Ziemi, który potwierdził badania nowozelandzkiego badacza -
i dodatkowo okazało się, że "niemoralne intelekty zbiorowe", które nie
posiadają obciążenia negatywną Karmą są doświadczane przez 3 stopnie
siły kataklizmu, stąd też (2) przewidziałem kolejne trzęsienie
ziemi w
Christchurch, jako drugi stopień, przed jego wystąpieniem.
Przewidzenie następnego trzęsienia, w Christchurch było największym
zaskoczeniem mijającego roku. Równie bardzo ważnym wnioskiem minionego
roku były tsunami w Japonii, które ujawniło, że
(3) ludzie pasywni, którzy pozwalają na rozprzestrzenianie niemoralności,
stają się współodpowiedzialni za dany występek i są traktowani na równi
przez Korygującą Inteligencję zgodnie z zasadą: "bierność NIE
popłaca". #2.
Odnalezienie fragmentu w Biblii,
potwierdającego że czas człowieka często jest cofany przez Boga. Po
prawie 11 latach przerwy znowu zacząłem czytać tę niezwykłą księgę i okazało
się, że Bóg cofa życie człowieka "dwa, a nawet i trzy razy". Badania
czasu więc potwierdziła Biblia, że da się go cofać i kiedyś zostanie
osiągnięte przez ludzkość zbudowanie wehikułów czasu. Oto ów cytat:
"Wraca
wtedy jego ciało do młodzieńczej świeżości a on znów przeżywa
najwcześniejsze dni swoje. Gdy
modli się do Boga, Bóg jest dlań łaskawy i zwraca ku niemu radosne
oblicze, a człowiek znowu żyje w prawości. Uratował mnie od zejścia do
grobu i nadal mogę oglądać światłość. I tak Bóg postępował z
człowiekiem dwa, a czasem nawet i trzy razy."
Odszukanie tego fragmentu okazało się dosyć
niezwykłym i ciekawym przeżyciem. Szczególnie, że nigdy Biblią się
nie interesowałem w jakiś specjalny sposób. Dopiero od około połowy 2010
roku ponownie zacząłem czytać opisy w niej zawarte.
#3. Jasnowidzenie i przepowiednie.
Podejrzewałem już od dawna, że ŻADEN człowiek nie jest w
stanie przewidzieć dokładnej daty danego wydarzenia (a tylko to, co się
wydarzy) - stąd też moje dalsze przemyślenia w tym temacie stały się dla
mnie faktem. Jest dziś pewnym, że
niemal żaden człowiek na Ziemi NIE jest w
stanie, nawet, gdyby był najlepszym jasnowidzem, przewidzieć
KIEDY coś się wydarzy, tym bardziej nikt nie jest w stanie przewidzieć
"końca świata". Za to niektórzy potrafią zobaczyć "CO" się stanie w
przybliżeniu - najprawdopodobniej niektórzy jasnowidzowie (jak
nieoceniony K. Jackowski) są w stanie dość precyzyjnie wskazywać
zmarłych (zwłoki) - ponieważ są już obiektami podrzędnymi (czyli
uczestniczącymi we wszechświecie w formie biernej, a nie czynnej) stąd
też ich decyzje już nie mają wpływu na wszechświat (gdyż są martwi a ich
dusze już są po "drugiej" stronie). Przyszłość jest dość dynamiczna,
stąd też są jakieś, nieznane Nam czynniki, które powodują nieustanne
zmiany w przeciw-świecie, a które to nieustannie modyfikują przyszłość.
#4. Interpretacja Roku Metalowego Królika.
Po raz pierwszy spróbowałem dokonać analizy chińskiego
kalendarza - Roku Metalowego Królika. Najprawdopodobniej, skoro ów
kalendarz dotyczy całego świata, jego wypełnienie się zależy od
moralności globalnej całej ludzkości.
To dlatego też im większa niemoralność naszej cywilizacji, tym
mroczniejsze, trudniejsze i głębsze wypełnianie się owego kalendarza. A,
że staczamy się coraz niżej, możemy się spodziewać, że przyszłe lata
łatwe nie będą.
A z przyziemnych i mierzalnych bezpośrednio rzeczy,
liczba odwiedzin w stosunku do 2010 roku na mojej stronie zwiększyła się
o ponad 16 tysięcy - i wynosi na koniec roku 2011 prawie 120.000!
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i za miłe słowa - także za
konstruktywną krytykę i propozycje. Ze względu jednak na przymus
emigracji, niestety nie mam zbyt wiele czasu na uzupełnianie strony.
 |