KIM BYŁEM ?   -   KIM JESTEM ?   -   GDZIE ZMIERZAM ?

    

  | Moje wynalazki | Artykuły | Moja muzyka | Perły Ludzkości | O Śląsku | Moje marzenia
 

     MENU
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
Ta ikona informuje, że w jej pobliżu znajduje się
 odnośnik (link)
 prezentujący temat.

 

 

        Historia ludzkości. 27.11.2005

 

Niniejsza alternatywna i skrócona historia ludzkości jest oparta na licznych dowodach zgromadzonych przez wielu niezależnych badaczy a także poprzez przekazy samych UFOnautów uprowadzonym.

Niektóre jednak fragmenty to moje spostrzeżenia - co prawda mogą okazać się błędne, jednak jakoś tak "dziwnie" pasują do tego, co już wiemy. Jeśli jakieś osobiste przemyślenia będą konieczne do zaprezentowania zawrę je w ramce [moje sugestie]. Do dzieła.

Pamiętajcie: Prawie wszystko z tego, co tutaj przeczytacie można zweryfikować osobiście za pomocą materiału dowodowego.


Ponad 550 mln lat temu istniała planeta Terra, która obiegała gwiazdę w konstelacji Lutni na północnej półkuli nieba (ta gwiazda podobno może zostać nawet dziś dostrzeżona przez potężne teleskopy). Żyli sobie na niej nasi krewniacy - od których bezpośrednio się wywodzimy. Jedynie różnili się od nasz szczegółami anatomicznymi np. nosem, uszami, rozstawem oczu, włosami oraz gruszko-kształtną głową i podbródkiem, przypominającym miniaturowy ludzki tyłek (dupkę czyli...). Ich technologia dość znacząco przewyższała dzisiaj naszą - bo mieli już zbudowany Magnokraft I generacji - czyli pojazd, który jeśli Bóg da zbudujemy już w tym stuleciu. Niestety, tak jak u Nas ich moralność nie szła w parze z rozwojem technologicznym.

Rys. Typowy UFOnauta.

Prof. Pająk o wyglądzie UFOnautów:

Twarz historycznej osoby pokazanej na powyższej ilustracji jest bardzo podobna do typowej twarzy znanych mi osobiście UFOnautów-podmieńców działających obecnie na Ziemi. W tym także jego poskręcane włosy, duże czarne oczy mające tendencję do uformowania trójkąta stojącego na swoim czubku, oraz podbródek z pionowym rowkiem, są bardzo typowe dla wielu UFOnautów. Jedyne co niezbyt mi się zgadza z moimi obserwacjami UFOnautów-podmieńców, to kształt nosa. UFOnauci jakich ja osobiście znałem zwykle mieli bowiem długie nosy jakie zwężały się stopniowo kończąc się rodzajem małego rowka pomiędzy dwoma chrząstkami formującymi ostry czubek. Faktycznie nosy wielu z nich trochę mi przypominały równomiernie zwężającą się marchewkę. Ale niektórzy z nich mieli haczykowate nosy. Ponadto pokazany tutaj UFOnauta celowo tak się ustawił do portretu, że naszej uwadze umyka gruszkowaty kształt jego głowy, a ściślej fakt że jego czaszka posiada największe pole przekroju poziomego w płaszczyźnie skroni, a nie jak ludzie w płaszczyźnie kości policzkowych.

Obecnie na ziemi są również zainstalowani UFOnauci: wielu z nich pretenduje, że są "magikami" - tak jak David Copperfield. Na poniższym zdjęciu wyraźnie widać gruszko-kształtną głowę i włosy rosnące "pod górę". Kolejnymi przykładami UFOnautów są np. "zginacz" łyżeczek Uri Geller, Sathya Sai Baba (indyjczyk) i wielu innych. Przyjrzyj się uszom Davida - nie posiadają fałdu skórnego (tam gdzie kobiety noszą kolczyki), tylko bezpośrednio są połączone z policzkiem. Co prawda nie posiada on przepołowienia podbródka - ale musimy mieć świadomość, że David jest specjalnie zainstalowanym ufonautą, więc zapewnie chirurgia plastyczna zrobiła swoje. Poza tym bardzo wielu ufonautów wygląda jak bracia-bliźniacy Davida Copperfielda - oczywiście mogą być mniej przystojni, bardziej łysi, grubsi etc.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tak więc mniej więcej wyglądają UFOnauci, którzy żyli na Terra miliony lat temu.

Tutaj znajdziesz więcej informacji w danym temacieJeśli chcesz dowiedzieć się więcej o UFOnautach poczytaj na www prof. Pająka o zdjęciach ufo.

Na Terra wybuchła wojna: Leniwi pobratymcy zaczęli wykorzystywać słabszych i mniej zaradnych kuzynów. Uczciwi kosmici nie chcieli się bowiem zgodzić na model życia brutalnie narzucony przez UFOnautów. Otóż ufole zorientowali się, że człowiek, aby żyć, oprócz posiłku wytwarza Energię Moralną - tlen dla duszy - która jest niezbędna do życia.

     Kiedy ostateczna wojna termojądrowa (zapewne z użyciem Magnokraftów) zniszczyła i rozsadziła Terrę - ufole przenieśli swoje tymczasowe bazy na planetę Zem. Stamtąd zaczęli eksploatować kosmos - przede wszystkim potrzebowali przestrzeni, więc przenieśli się na planetę Whisteen i stamtąd sterowali zaludnianiem Ziemi.

Wówczas Ziemię okrążały 3 księżyce i nie nadawała się nasza Gaja do zaludnienia. W celu podregulowania orbitowania planety UFOnauci albo zniszczyli jeden z księżyców albo też uderzyli nim o Ziemię. Zresztą, późniejsza cywilizacja (która już dziś nie istnieje) była na takim etapie rozwoju technicznego, że drugim z księżyców uderzyła właśnie o Ziemię - sama siebie ewakuując w kosmos na czas zaburzeń i katastrof.

To, że ziemię odwiedzały inteligentne cywilizacje świadczy poniższy odcisk buta sprzed ok. 550 mln lat!

Fot. Odcisk butów znaleziony na pokładzie geologicznym sprzed około 550 mln (milionów) lat. Ciekawe kto je mógł zostawić...może dinozaur - albo prehistoryczna jaszczurka, hm...a może jednak po prostu Ci, którzy Nas ciągle hodują jak swoje bydło? Na wysokiej jakości odbitce zdjęcia widać, jak pięta jednego z butów przygniotła Trylobita (taki prehistoryczny, poskręcany i pokarbowany ślimak). Ale "naukowcy" i tak zaraz wynajdą tysiąc nowych "praw" fizycznych, tylko po to, aby nie wyszło na jaw, że prawie całą tę ich "archeologię" mogą sobie włożyć bynajmniej nie do kieszeni.

Jak wiemy - dzisiaj istnieją dwie teorie dotyczące powstania świata (niniejsza jest trzecią z poważnymi dowodami naukowymi). Pierwszą jest Teoria Darwina (już obecnie sami "naukowcy" się jej pomału wypierają i wstydzą się, że tak długo wierzyli w takie badziewie), drugą zaś wysuwają religie twierdząc, że Bóg stworzył ludzi na ziemi. Niestety tak nie było.

     W książce "Mity hebrajskie" jest bardzo dokładnie opisane jak ziemia została zasiedlona Adamem i Ewą - a szczególnie uderza opis "raju" - jest bowiem bardzo zbieżny z tym, co my znamy pod nazwą Magnokraft typu K7.

"Raj ma siedem bram, z których jedna wiedzie do drugiej. Pierwszy dom ma ściany z kryształu, belki z cedru. Drugi dom zbudowany jest podobnie. Trzeci jest ze złota i srebra. Rośnie tam drzewo życia i znajdują się kosztowne srebrne naczynia, kanapy, stołki, baldachimy, lichtarze ze złota, pereł i drogocennych kamieni. Drzewo życia pięknem złota i szkarłatu przewyższa wszystkie stworzone rzeczy. Jego Korona osłania cały ogród. Cztery strumienie - mleka, miodu, wina, oliwy - wypływają z korzeni. Czwarty dom wykonany jest ze złota, a konstrukcję podtrzymują belki z drzewa oliwnego. Piąty dom zbudowano ze srebra, kryształu, czystego złota i szkła. Ma srebrne i złote belki. Zdobią go srebrne i złote kanapy, czerwone i purpurowe szafy, smaczne potrawy. Tu mieszka mesjasz. Szósty dom "to schronienie dla tych którzy umarli", pełniąc obowiązki dla Boga. Siódmy dom, przeznaczono na kwaterę dla tych, którzy umarli ze smutku z powodu grzechów Izraela. Niektórzy powiadają, że 'mieszkańcy raju stoją na głowie i chodzą na rękach'. Na żądanie króla stoją jednak na nogach."

Ufo, czyli magnokraft typu K7 ma średnicę D=70,22 m a wysokość H=10,03 m.

 

 

 


Nowoczesne wyjaśnienie starożytnego opisu "raju":

Cytuję prof. Jana Pająka:

     Jeśli dokładniej przeanalizować ten opis, wtedy się okazuje, że koncentryczny kształt biblijnego raju, układ jego pomieszczeń, a także niektóre jego aspekty funkcjonalne, pokrywają się z ujawnioną moimi (J. Pająka) badaniami konstrukcją i działaniem telekinetycznego UFO typu K7. Tyle tylko, że opisy tego starożytnego UFO dokonane zostały z użyciem naiwnego języka, jaki był w dyspozycji pierwszych ludzi kilkadziesiąt tysięcy lat temu, kiedy przekazywali oni swoim potomkom pamiętany przez nich wygląd raju.

     Aby uzmysłowić czytelnikowi podobieństwo owych opisów raju do wyglądu UFO typu K7, na bazie swoich dotychczasowych badań zinterpretuję teraz cytowany powyżej opis z użyciem precyzyjnej terminologii technicznej wprowadzonej w niniejszej monografii. Dla lepszego zrozumienia moich interpretacji, rekomendowane jest bezustanne porównywanie przytoczonych tu wyjaśnień z rysunkiem P30 pokazującym poszczególne przestrzenie (domy), hermetyczne ścianki podziałowe, oraz bramy w UFO typu K7. Patrząc na rysunek P30 należy jednak pamiętać, że pokazane tam UFO uwidoczniono w przekroju pionowym przechodzącym przez jego oś centralną "Z".

     Stąd każda przestrzeń i ścianka z tego przekroju w rzeczywistości formuje koncentryczny pierścień lub walec. W swej interpretacji poprzednio przytoczonego opisu raju użyłem następującego słownika starożytnych pojęć: "raj" = telekinetyczne UFO typu K7, "dom" = koncentryczna przestrzeń użytkowa wyodrębniona w tym UFO i odseparowana hermetycznymi przegrodami od pozostałych przestrzeni statku, "drzewo życia" = rozgałęziająca się nad sufitem i pod podłogą statku kolumna życiodajnego pola telekinetycznego wytwarzanego przez pędnik główny UFO, "strumienie mleka, miodu, wina i oliwy" = oglądane przy różnych parametrach działania pędników i warunkach oświetleniowych pasma pola magnetycznego przebiegające pod podłogą UFO podczas jego działania w trybie czteroobwodowym, "lichtarze ze złota, pereł i drogocennych kamieni" = dźwignie, przyciski sterujące i lampki kontrolne z maszynowni.

Tutaj znajdziesz więcej informacji w danym temacieAby zapoznać się z opisem raju ściągnij Tom 13 monografii 1/4 - tam zaś udaj się do rozdziału P6.

 

Natomiast w przekroju UFO typu K7 wygląda następująco:

 

Adam i Ewa żyli ponad 900 lat!

I co ciekawsze - to się zgadza ze wzorami opisującymi masę i grawitację planety jako współczynniki długości Naszego życia!

Otóż Adam i Ewa genetycznie zostali "wyhodowani" na planecie ponad 4.7 raza większej od Ziemi. Dlatego po przeniesieniu na ziemię ich siły witalne były rozpraszane szybciej (bo mniejsza gęstość grawitacyjna Ziemi). Zgodnie z obliczeniami J. Pająka Adam, gdyby nie został przeniesiony na Ziemię powinien dożyć około 1280 lat - tymczasem dożył około 350 lat mniej. Z czasem genetycznie zaprogramowana grawitacyjność zaczęła się zmieniać i jak podaje Biblia oraz inne pisma starożytne - każde nowe pokolenie po Adamie żyło krócej aż do około 80-100 lat ziemskich. Według wyliczeń i wzorów powinniśmy żyć 120 lat - dlaczego tak się nie dzieje? Ponieważ niestety UFOnauci odsysają Nam na pokładach magnokraftów Naszą energię życiową i moralną skracając Nasz żywot o około 1/3 - i to chyba też jest powód byśmy się w końcu zaczęli bronić!

    To dlatego niektóre zwierzęta, np. słonie mają dłuższy okres macierzyństwa, ponieważ pochodzą z innej planety.

Przejdźmy do sytuacji PO zaludnieniu Ziemi oraz powodów, dla których ufonauci to uczynili - właściwie o nich wspomniałem - ale sądzę, że należą się w tym miejscu dokładniejsze wyjaśnienia pewnych kwestii: w jaki sposób ufonauci Nas hodują oraz powody tego hodowania.

     Otóż, jak wiemy, na planecie Terra wybuchła wojna - moja sugestia tego zdarzenia jest taka, że naukowcy na ichniej planecie bardzo doskonale przebadali człowieka i generalnie Terra podzieliła się na 2 obozy: totaliztyczny (który chciał starego porządku i stabilnego, uczciwego rozwoju historii) oraz pasożytniczy (czyli taki, który chciał założyć kolonie na wielu planetach, aby móc bezustannie pławić się w lenistwie, zabawie, dawaniu upustu swoim zachciankom).

     Energia Moralna - czyli zasób wolnej woli, a raczej wiedza o owej energii stała się podstawą rzezi we wszechświecie. Zorientowano się, że można tę energię dosłownie doić z drugiej istoty ludzkiej tak, jak my doimy nasze krowy czy kozy. Ponadto niektóre rasy ufonautów nauczyły się opanowywać czas (wehikuły czasu, czyli Magnokrafty III generacji) i praktycznie bez końca mogą przeżywać swoje życia - poprzez zwykłe cofanie się do momentu młodości.

Ufonauci czynili bardzo wiele prób genetycznie modyfikując człowieka - takimi nieudanymi prototypami ludzi byli znani szeroko "neandertalczycy", australopiteki oraz wszystkie inne "mutacje". Niestety, problemy, które napotkali naukowcy ufoli były takie, że ich mutacje zazwyczaj były zbyt głupie aby wygenerować odpowiedniej jakości lub ilości energię moralną!

     Dopiero kiedy osiągnięto odpowiedni, zadowalający stan przeniesiono nas w "raju" - a Adam i Ewa to nikt inny, jak nasi krewniacy z planety Terra.

[Moje sugestie] na temat prapoczątków życia na Ziemi wynikające z bardzo wielu dowodów, prac wielu uzdolnionych ludzi, archeologów, trudu i pracy prof. J. Pająka - a także wielu programów ortodoksyjnych naukowców - w których to programach oni dosłownie zalewani są dookoła danymi na temat ufonautów a dalej udają, że tego nie widzą (co powoduje, że jedna niesamowita teoria pociąga za sobą kolejne).

Cywilizacje megalityczne - czyli takie, które opierały się na olbrzymich kamiennych budowlach - często dość prymitywnym rolnictwie, zbieractwie ale również technologii przewyższającej nasze.

     Jedną z takich cywilizacji żyjących na kontynencie Lemuria (Mu) była cywilizacja lemurian - ludzi, którzy dość intensywnie się rozwijali - ale jak wynika z publikacji, robili to niezwykle mądrze, ponieważ ich rozwój techniczny szedł w parze z rozwojem duchowym i moralnym. Cywilizacja ta rozwijała się dość szybko, co zaowocowało tym, że zaczęło brakować rąk do pracy - a ponieważ aby zostać Lemuryjczykiem trzeba było spełnić bardzo ścisłe rygory i normy - zaczęto najmować ludzi z zewnątrz.

     Każdy lemuryjczyk, który chciał przynależeć do społeczności musiał się uczyć obowiązkowo do 29 roku życia. W 21 roku życia otrzymywał od państwa małe stado owiec, którymi musiał się opiekować i nauczyć sobie radzić w różnych okolicznościach. Po pewnym czasie obywatel oddawał trzodę państwu - a mógł zatrzymać jedynie owce, które w międzyczasie przyszły na świat.

     Wróćmy jednak do sytuacji, kiedy rozwój przewyższał podaż - znaczy zabrakło rodzimych rąk do pracy. Wtedy do pracy zatrudniano ludzi z dwóch, różnych frakcji: Pfree i Katholi. Pfree odzwierciedlali poglądy takie, jak dzisiejsi ortodoksyjni i zamknięci w ciasnym światku naukowcy: tylko technika jest wielka, nie istnieje Bóg, duchowość - a wszystko można i należy tłumaczyć rozumem. Z kolei Katholi było społeczeństwem uduchowionym, które postrzegało wyższość ducha nad materią. Nie muszę dodawać, że obydwie frakcje się nie lubiły. Dochodziło więc do lokalnych konfliktów między nimi. Legendy mówią, że Lemuria została napadnięta przez obie frakcje i kiedy podchodzili pod stolicę lemurii - kapłani prosząc o odejście zagrozili śmiercią napastnikom, ci jednak, nie chcieli słuchać. Wtedy kapłani podobno zatrzymali akcję serca atakujących. Po kilku konfliktach Katholi przenieśli się w rejony dzisiejszych Indii - Pfree zaś w okolice Europy.

    Ponieważ Lemuria podnosiła stale swój zasób wiedzy i stan technologii - stali się niebezpieczni dla dalszej niepostrzegalnej okupacji ufonautów - w rezultacie zatopili cywilizację lemuryjczyków. Było to ok. 24 000 lat temu - na 10 tyś. lat przed Atlantydą.

Tutaj znajdziesz więcej informacji w danym temaciePrzekład V ewangelii - zwojów z Nag Hamadi mówi, że Jezus na krzyżu wcale NIE powiedział: "Eloi, eloi, lama sabahthani", co kościół katolicki tłumaczy jako "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił". Według płk Jamesa Churchwarda (człowieka, który najwięcej wiedział o Lemurii i badał ją do końca życia) oraz jakiegoś doktora z Meksyku (a może z A. Południowej, nie pamiętam), którzy badali Lemurię, życie Jezusa - inne słowa padły z ust Jezusa na krzyżu. Otóż oni są zdania, że prawdziwe słowa Jezusa były wypowiedziane po LEMURYJSKU!!! czyli w języku Mu! A brzmiały one tak: "Hele, Hele, Lamat Zabac Thani" - co miało oznaczać: "Teraz mdleję, ciemność pokrywa moją twarz..." - i autorzy tego stwierdzenia przytaczają wg mnie logiczny argument: Jak Jezus, który całe życie kroczył ścieżką Boga i całym swoim życiem poświadczał za Bogiem, mógł zwątpić w ostatniej chwili w Boga i skarżyć się, że On go opuścił? Właśnie wyrażenie, że mdleje i że ciemność pokrywa jego twarz wydaje się naturalna, fizjologiczna (po tylu cierpieniach i upływie krwi oraz płynów z ciała) i dowodzi niezwykłości Jezusa, który jeszcze w ostatniej chwili żegna się ze światem i jest świadom, że odchodzi "na drugą stronę". Dodam, że płk Churchwardowi (czyt. czerczłerdowi) tę informację przekazał tybetański lama, który twierdził, że Jezus nie tylko, że wędrował po ówczesnych krainach i zdobywał wiedzę różnych religii ale i przebywał w klasztorach Bliskiego i Dalekiego Wschodu - co zresztą by się zgadzało, bo Jezus ZNIKA z Biblii jako 13-letni chłopak i pojawia się dopiero jako dojrzały mężczyzna. V ewangelii można poszukać w internecie na stronie http://google.pl pod hasłami: "V ewangelia" lub "piąta ewangelia" - oczywiście bez użycia znaku cudzysłowia.

Zresztą wygląda na to, że Lemuria jako jedna z nielicznych mogła się aż tak swobodnie rozwijać. Niemal wszystkie inne cywilizacje były odgórnie zaplanowane przez ufonautów, gdzie panował wyzysk, ucisk i bardzo stroma hierarchia oraz kasty, klany etc., dla przykładu Sumerowie, Babilończycy, Aztecowie, Inkowie, starożytni Egipcjanie, Rzymianie byli takimi
właśnie cywilizacjami.

Atlantyda była jedną z pierwszych cywilizacji, która opanowała latanie. Kiedy zaczęto się orientować, około 13 000 lat temu, że "coś jest nie tak" - że ktoś ich kontroluje, że istnieją jakieś dziwne pojazdy, istoty - czyli po prostu, że Atlanci zaczęli się orientować, że są pod okupacją ufonautów - zaczęli na Atlantydzie tworzyć Ruch Oporu - niestety, opór zapewne został zduszony niedaleko od początku, bo Ufonauci zatopili Atlantydę w czeluściach oceanów i na tym zakończyła się pierwsza poważna bitwa o Ziemię.

[Moje sugestie]. Niedawno oglądałem film BBC (albo to był National Geographic, już dokładnie nie pamiętam) - najważniejsze fragmenty układanki nareszcie ułożyły mi się w całość!!! Film opowiadał o tropikalnej wyspie na Pacyfiku - gdzie znaleziono kości maleńkiego (ale dorosłego) człowieka, który żył na tej wulkanicznej wyspie, wg tubylców do około 1700 roku. Mało tego - znaleziono jeszcze malutkie kości miniaturowych słoni, na które to polował ów człowieczek. Oczywiście komentarz do filmu był błędny - ponieważ zatwardziali naukowcy, którzy brali udział w badaniach nie dopuszczali do siebie, że był to jeden z gatunków pobocznych - a reszta badaczy nawet z tymi naukowcami nie mogła uwierzyć tym badaniom (a więc faktom) i odrzuciła możliwość istnienia takich ludzi (około 1 metra wzrostu).

   Tubylcy wyspy opowiadali, że te małe ludki były tak żarłoczne, że podkradali się do siedzib "normalnych" ludzi i kradli im jedzenie - nawet kiedyś porwali noworodka, co wywołało wściekłość ludzi, którzy zemścili się na "krasnoludkach". Kilkakrotnie podkreślali ten ich niepohamowany apetyt na jedzenie - niewspółmierny przecież do wzrostu.

     Nagle wybuchł wulkan i mali ludkowie zniknęli - a jedynie pojedyncze, małe grupki przetrwały przez lata. Chmura popiołu i wulkanicznej masy przykryła dużą część wyspy. I tu guziki się dopięły.

     Zarówno Neandertalczycy, jak i poprzez wszystkie wcześniejsze i późniejsze próby ufonautów z istotami ludzkimi były oparte na bardzo podobnym schemacie:

     Wszystkie istoty człeko-podobne okazały się niewystarczającym bydłem do hodowania z różnych powodów: a to za dużo jadły, a to były za głupie i nie mogły tworzyć wyrafinowanej Energii Moralnej, a to miały jakieś inne wady genetyczne uniemożliwiające im funkcjonowanie.

     PRZERAŻA głębia upadku moralnego UFOnautów: Aby nie musieć zbytnio kontrolować dzikusów - równocześnie z nimi rozwijali dinozaury (teoria, że ludzie żyli razem z dinozaurami potwierdzana jest przez różne znaleziska archeologiczne), różne dzikie zwierzęta, które rozszarpywały dzikusów: niedziedź "jaskiniowy", tygrys "jaskiniowy" itp. Jednak kiedy i Neandertalczycy nie "wypalili" - nagle zrezygnowano z dzikich zwierząt. Zniknęły wcześniej dinozaury jak i równo z neandertalczykami - dzikie i niebezpieczne dla człowieka zwierzęta.

     W większości przypadków, kiedy testowali jakiś nowy "gatunek" wprowadzali go w takim miejscu, gdzie mogli kontrolować każdy aspekt życia: wyspa, najlepiej ciepła - wulkaniczna, smagana huraganami lub innymi zdarzeniami natury. A ww warunki pogodowe po to - aby potem głupi, ziemscy naukowcy, mogli sobie tłumaczyć wyginięcie danego gatunku "naturalnym" wybuchem wulkanu, uderzeniem asteroidu, zimą, huraganem, tsunami, trzęsieniami ziemi itd. Zauważyliście? Że niemal zawsze okazuje się, że nasi przodkowie "dzikusy" wyginęli w tajemniczych okolicznościach.

     Właśnie w ten sposób wyginęły nasi mali krewniacy, których opisywałem powyżej. Jestem przekonany, że jeszcze nie raz odnajdziemy jakiś "nowy" gatunek - czyli hodowlę.

SCHEMAT i WARUNKI GENETYCZNEJ HODOWLI RÓŻNYCH RAS:

  1. Ufonauci niemal zawsze wybierali miejsca ciepłe, wilgotne, obfite w zwierzynę łowną, pożywienie
     

  2. Równocześnie z danym "humanoidem" hodowano różne (czasem dziwne) zwierzęta - dla przykładu mały humanoid z tropikalnych wysp i odpowiednik słonia karłowatego wielkości ok. 1, 20 m.
     

  3. Lokalizacja tego żywego laboratorium znajdowała się w rejonach Ziemi, na które można było łatwo sprowadzić jakąś "naturalną" katastrofę - a więc w pobliżu płyt tektonicznych (trzęsienia ziemi), nad brzegami oceanów (huragany, tsunami), na wyspach wulkanicznych (wybuchy gejzerów, wulkanów) oraz w dziczach w głębi lądu (dzikie zwierzęta, dinozaury)

Kiedy wraz z Neandertalczykiem zaczęto hodować NAS - czyli homo sapiens, okazało się, że jesteśmy "lepsi" - więc po prostu systematycznie wybito niemal co do nogi "dzikusów" - oto cała tajemnica nagłego "zniknięcia" naszych krewniaków. A że niektóre egzemplarze łączyły się ze sobą - to i gdzieś w różnych dżunglach i lasach od czasu do czasu ludzie spotykają jeszcze "big foota", "yeti", czy jeszcze jakieś inne stwory. Co ciekawe - istnienie tych stworów potwierdzają przekazy mówione i pisane ze WSZYSTKICH niemal kontynentów świata - praktycznie każda kultura ma "swojego" małpoluda. Przecież to niemożliwe, aby ludzie setki, czy tysiące lat temu mogli z taką precyzją opisywać rzeczy czy zjawiska odlegli od siebie o dziesiątki tysięcy kilometrów.

     To samo dotyczy wszystkich legend i "baśni" - a przecież legendy to prawda przekazana Nam w zaszyfrowanej formie. Wszędzie na świecie ludzie opisywali "smoki" - czyli wehikuły ufo, diabły, czarownice - czyli ufonautów etc.

Na krawędzi prawdy

Ściągnij moją książkę pobierz >>>

 

 

 

 

Źródła:

Historia ludzkości:

1. Monografia [1/4] - Tom 13 - Formalny dowód na okupację Ziemi

2. Liczne programy archeologiczne, naukowe, historyczne

 

 
numer gg: 1010567
 
Logo totalizmu:
 
 
Motto totalizmu: Wiedza to odpowiedzialność
 
Mottem tej najmoralniejszej obecnie filozofii-religii jest:
"Wiedza to odpowiedzialność"
 
 
 
 
 
 

Moja Pizza

  
Przyjaciele Angelusa Silesiusa
 

  (C)opyright by Dominik Myrcik 2000-2005. Wszystkie prawa zastrzeżone.

This Page support: 800x600, 1024x768.  IE 5.0+; Mozilla Firefox 1.04+

Strona sprawdzona przeglądarkami: Internet Explorer 6 oraz Mozilla Firefox 1.06