KIM BYŁEM ?   -   KIM JESTEM ?   -   GDZIE ZMIERZAM ?

Zmuś siebie i swoją Firmę do przeprowadzenia

poniższych zmian, a staniesz się bardziej konkurencyjny,

zaś Twoi pracownicy będą lojalni i staną się kreatywni,
co w przyszłości będzie procentować nowymi wynalazkami, uproszczeniem funkcjonowania firmy i redukcją kosztów.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowe totaliztyczne zasady funkcjonowania firm.

17.01.2018

 

 

"Dobrze bogaci się ten, co się bogaci powoli"

                                                               Biblia

(artykuł odnosi się głównie do firm co najmniej średnich i dużych)

Jak prowadzić firmę zgodnie z Totalizmem?

Jak w drastyczny sposób długofalowo polepszyć funkcjonowanie naszej Firmy w niemal każdym obszarze jej działania? (a więc niższe ceny produktów i usług, lepsza konkurencyjność)

Jak obniżyć koszty, bez wyzyskiwania niewolników zatrudnionych we własnej firmie?

Jak natychmiastowo przywrócić dobrą atmosferę, biblijną moralność i dobrze ukrytą pomoc Boga dla tych przedsiębiorstw, które odwrócą się od dzisiejszego, niewolniczego systemu?

====================

To, co prosto brzmi, jest bardzo trudne do wdrożenia i wymaga znacznego wysiłku wielu ludzi. Dlatego poniższe rady są i będą oceniane przez wielu jako "pobożne bajdurzenie" lub wręcz naiwność autora. Moja propozycja sprawiedliwego podziału ulropów - została odrzucona nie dlatego, że nie może zaistnieć - tylko dlatego, że pycha w dużych firmach, zaślepienie manią swojej własnej potęgi uniemożliwiają przejrzenie na oczy nawet wielu fachowców - którzy zazwyczaj uciskają głównie najniższe piętra przedsiębiorstw - jednak swoim kolegom krzywdy zrobić nie dadzą. Ten model sprawia, że firmy tylko dzięki olbrzymim pieniądzom są w stanie funkcjonować, co kończy się zwykle kryzysem w długoterminowym aspekcie działalności firmy.

Inaczej mówiąc - duże i średnie firmy są dosłownie okradane przez lenistwo średniego i najwyższego szczebla, którzy w olbrzymiej większości przypadków nie kiwają w pracy nawet małym palcem u nogi, lub też ich praca jest kompletnie nieadekwatna do wypłaty, którą pobierają od przedsiębiorstwa. Spieszę z wyjaśnieniem: jestem jak najbardziej świadom, że na każdym szczeblu przedsiębiorstwa są tacy, którzy harują za 3 osoby, jak i tacy, którzy dosłownie pobierają pensje tylko za przyjście do pracy i zupełnie nie znaczącą pracę. Jest to nic innego jak okradanie przedsiębiorstwa za przyzwoleniem kierownictwa  lub zarządu firmy.

Co spowoduje natychmiastowe
przywrócenie porządku?

Cała nasza cywilizacja obecnie zmierza w kierunku zupełnego upadku - głównym powodem jest przeludnienie Ziemi i konsekwencje tego przeludnienia: niewolnictwo, wyzysk, brak hamulców polityków, państw, firm. Tylko wyludnienie ziemi - a więc drastyczny brak pracowników i kontrola zaludnienia Ziemi automatycznie przywróci ład, porządek, i sprawiedliwość - której tak bardzo Nam brakuje. Jest nas za dużo, pracodawcy robią z Nami co chcą, bo na nasze miejsce stoi kolejka nowych pracowników - więc nie szanują Nas. Wyludnienie wprowadzało ZAWSZE (jak pokazuje to Czarna Śmierć w średniowieczu) nowy porządek i sprawiedliwość, której sobie odmawialiśmy.

Ale wyludnienie do jedna sprawa - druga, to nieustanny ciąg ludzi do wytwarzania się kast, szlachty, nad-ludzi, którzy robią sobie w przeciągu kilku zaledwie lat rzesze niewolników, aby oni nie musieli pracować - czyli inaczej mówiąc, są zwykłymi leniami, którzy okradają swoje firmy, za aprobatą szefów, którzy jeszcze bardziej okradają firmy.

Efektem tego jest fakt, że dzisiejsi inżynierowie i wszyscy zarządzający średnimi i dużymi przedsiębiorstwami zarabiają najwięcej, zaś ich praca jest wielokrotnie przepłacona. Odrywają się od rzeczywistości przed ekranami komputerów, wprowadzając często tak wybujałe wymagania, sami dłubiąc w nosie i czyniąc tylko to, do czego są przymuszeni. Moje obserwacje w tej sprawie na przestrzeni lat sugerują, że w dużych firmach, nawet 20-30 % pracowników biura i wyższego szczebla pobiera pieniądze praktycznie za nic. Są to gigantyczne koszty, ponieważ większość tych pracowników, menedżerów i dyrektorów oraz inżynierów pobiera naprawdę sowite pensje, które generują olbrzymie koszty.
 

Jak sobie z tym poradzić?

Jestem przekonany, że niemal nikt nie będzie chciał w dużej firmie zabrać się za poniższe zmiany - jednak Ci, którzy się tego podejmą rozsądnie, zostaną niemal natychmiast obdarowani dobrymi owocami tych zmian: zauważalnym obniżeniem kosztów firmy, lepszą atmosferąa w firmie, stopniowym uwalnianiem możliwości twórczych pracowników i faktycznym rozwojem danej firmy.

Każda zmiana, która biegnie pod górę pola moralnego zawsze generuje opór ludzi. Już tak jesteśmy zbudowani, że nie chcemy zmian, mamy trudności w ich zaakceptowaniu - a kiedy dochodzi do weryfikowania naszych ciepłych posadek, czy aby faktycznie otrzymujemy wynagrodzenie adekwatne do naszej pracy - podnosi się bunt i opór. Ponieważ zmiany proponowane poniżej wywołają opór od góry do samego dołu - tj. od zarządu firmy aż do tzw. szarego pracownika - nie należy się spodziewać entuzjaztycznego ich przyjęcia.

1. Zmuś wszystkich pracowników najwyższego szczebla i szczebla biurowego do pracy co najmniej 1 tydzień w miesiącu na stanowiskach produkcyjnych - lub, jeśli takowe nie występują, na stanowiskach najniższych. Zarówno dyrektor jak i każdy menadżer czy inżynier, będzie musiał pracować 5 dni w miesiącu na stanowiskach, na które on sam ma wpływ - np. planista produkcji będzie musiał wszystkie zmiany jemu podległe testować sam na sobie - i to przez cały rok, systematycznie. Jeśli zmiany spartaczy, będzie musiał je w biurze tak długo udoskanalać, aż jego wytyczne i fanaberbie zweryfikuje on sam w postaci praktycznej i sam zakosztuje owoców swoich decyzji. Jeśli zaś dany pracownik nie ma wpływu na decyzje produkcyjne, zostanie opracowany szablon czy raczej schemat postępowania, gdzie dany pracownik zostanie oddelegowany. Np. pracownicy biurowi będą także musieli roznosić pocztę, uczyć się obsługi innych stanowisk, etc. W razie choroby pracownika produkcji, taki inżynier czy dyrektor zastępowałby danego pracownika - obniżając znacząco koszty produkcji.

2. Elastyczność. Nasi decydenci bardzo chętnie zrzucają odpowiedzialność na szczebel niżej, zaś pracownikom najniższego szczebla dokładają pracy i odejmują przerw oraz dodatków pracowniczych - sami zaś zapierają się rękami i nogami, kiedy ma ich spoktać podobne potraktowanie. Każdy więc pracownik biura, inżynier i dyrektor, musi być zmuszony do zastępowania innego pracownika i do wykonywania pełnych czynności na innym stanowisku - każdy zaś pracownik, od szczebla biurowego aż do głównego dyrektora, powinien co najmniej raz  w miesiącu myć toaletę, z których korzysta on i jego współpracownicy. Zasada ta powinna być wdrożona natychmiast na wszystkich szczeblach (oprócz pracowników produkcji) zaś pracownik powinien być oceniany tak, jak sprzątaczki na codzień wykonujące owe czynności.

3. Wdrożenie innowacji. Załóżmy, że inżynier wprowadza innowację, która jak zwykle nakłada pracy pracownikom niskiego szczebla - zarówno on, jak i jego przełożony muszą sami skosztować owoców swojego działania i co najmniej tydzień pracować (po wdrożeniu istotnej innowacji, zmiany) na stanowisku dotkniętym nowymi procedurami. Dzisiaj bowiem niemal wszyscy inżynierowie biura, menedżerowie to ludzie kompletnie oderwani od rzeczywistości, bardzo dobrze umiejący zmieniać cyferki na ekranie komputera, jednak często rzeczywistość weryfikuje ich pracę, jako płynne wprowadzanie niewolnictwa, przy akceptacji ze strony państwa i związków zawodowych.

4. Krótko, średnio i długo-terminowe planowanie. Kiedyś menedżerowie i dyrektorzy planowali na lata do przodu. Dzisiaj prawie wszystkie wielkie firmy planują "na jutro" - to znaczy: ma być zysk na dzisiaj, na aktualny rok, bo akcjonariusze muszą być zadowoleni, bez jakichkolwiek hamulców wykorzystują do ostatniej kropli fabryki i ludzi - bo "nieważne co za 10 lat, ważne, aby w tym roku były duże zyski". Wielkie i duże firmy tak ustawiły swoją produkcję, że doskonale wiedząc, że kiedyś nadejdzie kryzys dosłownie jak ogromne spycharki wpychają na rynek olbrzymie ilości towaru - nieważne, czy się sprzeda czy nie - ważne aby opuściło fabrykę i aby liczba wyprodukowanych dóbr/produktów była jak największa. A że za kilka lat przyjdzie kryzys? Co nas to obchodzi - my zgarniemy swoje pieniądze za tłuste lata - a reszta niech sobie sama radzi. Dlatego też ważna jest tutaj kontrola państwa i samych przedsiębiorstw, aby racjonalnie produkować i planować długofalowo, na co najmniej 10 lat do przodu, aby rynku nie przesycić. Niestety, wystarczy, że tylko jedno z dużych przedsiębiorstw wyłamie się z tej zasady, a reszta podąża w tym samym kierunku. Nie oglądaj się na innych! Jeśli chcesz zmienić swoją firmę na firmę stabilną, planuj długofalowo - zaś za zarobione pieniądze dywersyfikuj produkcję i usługi - wprowadzając nowe produkty, zupełnie nowe dziedziny, nie związane z dotychczasową działalnością Twojej firmy.

5. R+D czyli Badania i Rozwój. Podstawą długofalowego planowania jest inwestycja w Badania i Rozwój. Bez tego zawsze firma zostaje z tyłu. Obojętnie, czy będą to badania nad przyszłością branży i jej perspektywami czy nad nowymi materiałami, produktami i strategią rozwoju.
 

Podsumowanie:

To jest niemal pewne, że większość osób szczerze uśmiechęła się, kiedy przeczytała, że autor przywrócenia sprawiedliwości (oprócz kontroli przeludnienia, głównego czynnika sprawczego) i uzyskania przewagi nad konkurencją upatruje w:

  • zmuszenie wszystkich pracowników do pracy fizycznej
  • uelastycznienie pracowników biurowych i dyrektorów
  • zmuszenie inżynierów i decydentów do udowodnienia, że sami są w stanie pracować na tych stanowiskach, które im są podległe i że wdrażane zmiany sami są w stanie wykonywać w jednym ciągu minimum 5 dni.
  •  planowanie długoterminowe
  • absolutna sprawiedliwość na wszystkich szczeblach zarządzania - rozumiana jako głęboko przemyślany balans pomiędzy stanowiskiem pracy a pracą na rzecz firmy i społeczeństwa

Wszystkie powyższe zasady muszą być dobrze zbalansowane i przemyślane. Ślepa sprawiedliwość, to żadna sprawiedliwość, dlatego znalezienie odpowiedniego balansu oraz rozwijanie go musi być ostrożne, ale kroki podejmowane pewne i stabilne.

Wprowadzenie powyższych zasad wyeliminuje niemal całkowicie wszelkie kolesiostwo, nepotyzm oraz korupcję, która w wielkich koncernach przybrała tak wielkie rozmiary, że może nawet konsumować około 30 % kosztów. Wprowadzenie tych zasad natrafi na opór nie tylko prawny (dzisiejsze prawo jest zupełnie nieprzystosowane do biblijnej moralności) ale przede wszystkim ludzki - kasta, jaka wytworzyła się we wszystkich państwach na świecie będzie bronić swojego przywileju do nic nierobienia i żerowania na pracy innych ludzi, co do tego nie ma wątpliwości.

Jeśli chcieliby Państwo i w swojej firmie wprowadzić podobne zmiany, a tym samym krótko i długoterminowo podnieść jakość, obniżyć koszty, zmusić do faktycznej pracy tych, którzy drenują finanse firmy - służę pomocą.