Im więcej dowodów na bezkompromisowe działania Boga
(wszechświatowego intelektu) tym bardziej "racjonaliści"
i ateiści zapierają się kopytami, że Boga nie ma. Świat
wywraca się do góry nogami - a Oni mówią, że to przez
ocieplenie - albo oziębienie. W ogóle nie biorą pod uwagę
upadku moralności jako przyczyny klęsk żywiołowych - i to
właśnie będzie początek ich klęski i spektakularnego upadku
całej ludzkości.
"Będą patrzeć, ale nie będą widzieć.
Będą słuchać, ale nie będą słyszeć"
|
Chciałbym zaznaczyć jasno:
niniejszy artykuł NIE wskazuje tylko na klęskę IMiGW - jest klęską
całego państwa polskiego i wszystkich służb, a nie
tylko jednego instytutu.
A ś.p. TADEUSZ GAŁUSZKA
OPRÓCZ tego, że chciał zbudować Małą Elektrownię Wodną na rzece
Żabniczance w Żabnicy - to jeszcze chciał uruchomić na górskich rzekach
projekt monitoringu poziomu wód - a
wszystko raportować komputerowo do sztabów kryzysowych.
ZNISZCZONO GO! Czytelnicy
wiedzą, że krytykuję konstruktywnie to co Nas otacza, jeśli wymaga
takiej krytyki. Gdybym to ja powiedział że w IMiGW pracują nieudacznicy,
lenie i "prófesóry" od siedmiu boleści - zarzucono by mi w końcu
stronniczość oraz to, że uparłem się przeciwko konkretnej instytucji - a
przecież wcale nie o to chodzi. Wg owego instytutu w Polsce mamy aleję
tornad - ot tak, od siekiery sobie stwierdzili, że sobie taka aleja jest
i koniec. A tornad nie ma! Polski Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej tłumaczy się,
że nie można było przewidzieć deszczu, opadów, skutków. Już ja bym
wiedział, co mam im odpowiedzieć, ale zrobili to za mnie internauci -
oto, co odpisali na oburzające oświadczenie tego instytutu:
Rozwiązać
IMiGW. co za bzdury. Od czego są ci ludzie. W takim razie za
co biorą pieniądze? Bo we Francji np. przynajmniej ogłasza się alerty w
przypadku złych prognoz, ludzie są przygotowani na wszelkie
okoliczności. Jeżeli do tragedii jednak nie dojdzie tym lepiej, ale
każdy jest przygotowany na wszelki wypadek.
U nas jest zagadka. A ludzie tracą dobytek często i życie. ~ssth
To skandal. W samym środku Europy, w XXI
wieku, ludzie boją się burzy. Płacą podatki, utrzymują ten cały
państwowy burdel. A normalnie ludzie boją się burzy. A państwo z nich
kpi. Nic sobie z tego nie robi. Nie ma żadnej odpowiedzialności władzy.
Jest tylko "nieprzewidziana sytuacja". Gdzie my żyjemy. Czy nie pora
zakończyć już tą "państwową bezradność" i wywalić tych rządowych
nieudaczników?
Rozmyta
odpowiedzialność. Fajny etat. Zero odpowiedzialności. ~pantarej.
10 cm wody w ciągu doby rozwala miasto.
I wszystko jest w porządku. Nikt nic nie zaniedbał, nikt niczemu nie
jest winien. ~ Janek 1952
Bzdura.
Jakoś Niemcy przewidzieli, że czasem pada deszcz i wykonali prace
potrzebne do tego, by woda mogła sobie płynąć kanałami a nie po ulicach.
Pan poseł Zbigniew Kuźmiuk również napisał artykuł (www.iskry.pl)
w którym obnaża nieudacznictwo i słabość państwa.
Cała Polska wygląda tak, jak to pokazuje słabość w
2010 roku. Żadnych służb, maszyn, nieudolni urzędnicy, bezkarni. Powódź
za powodzią, klęska za klęską. Nikt nic nie robi. Gdybym to tylko ja
widział ten cały bałagan - ale to widzą sami Polacy, politycy,
publicyści. Terror niemocy rządzi Polską - tutaj nikt i nic nie może
zrobić. Pamiętają Państwo jak pisałem o
Tadeuszu Gałuszce,
który chciał zbudować oprócz elektrowni wodnej projekt monitoringu rzek
górskich i raportować do sztabów kryzysowych?
Czy są w tym kraju normalni ludzie, normalne służby?
Są. Ale siedzą w zaciszach domów i mieszkań, bo cokolwiek w Polsce
będziesz chciał zrobić - będziesz zniszczony. I to nie jest przypadłość
ostatnich kilku lat. Tak jest od dziesiątek lat.
Wyobrażacie sobie, drodzy Czytelnicy, jak nisko upadła Polska, skoro
powodzianie po 2-3 miesiące oczekują na jakąkolwiek pomoc państwa, będąc
pozostawieni samym sobie w totalnej klęsce życiowej - ale to samo
państwo wysyła SAN-EPID NA DRUGI DZIEŃ PO
POWODZI (Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna), która
poszkodowanej w powodzi kobiecie nakazuje zamykać sklep - czyli odbiera
jej dodatkowo możliwość zarobienia pieniędzy! Na drugi dzień! A to samo
państwo nie może pomóc w żaden sposób poszkodowanym w tak samo krótkim
czasie? Problem polega na tym, że ludzie oburzyli by się tylko wtedy -
kiedy klęska dotknęła by znaczną część kraju - wtedy ludzie by
zadziałali. Kiedy jednak klęska dotyka mały obszar - reszta
społeczeństwa traktuje to tylko jako nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
|