Ciągle mnie zastanawia, dlaczego dzisiejsi
"naukowcy" - są tak zażarcie
nastawieni przeciwko Konceptowi Dipolarnej
Grawitacji, przeciwko ewidentnym dowodom na istnienie
ufo, przeciwko coraz większej wiedzy o Bogu - a raczej o
mechanizmach działania wszechświata, za którymi musi
stać Bóg.
Powodem jest obniżająca się drastycznie moralność,
uczciwość przy jednoczesnym samozadufaniu i pysze
społeczeństwa, w tym nauki. Jednak, co ciekawe, gdyby
prawdziwi naukowcy, których zaraz Państwu przedstawię,
dzisiaj byli obecni wśród zgniłej (ogólnie) nauki -
myślę, że prawda na temat przeciw-świata i Boga byłaby
nieustannie rozwijana i promowana również poprzez nich.
Sądzę, że główna siła w jakości i moralności
ówczesnych naukowców wynikała z ich pędu do prawdziwej
wiedzy. Oni wówczas nie mieli takiej wiedzy jak MY
dzisiaj, dlatego też z góry niczego nie wykluczali,
tylko starali się badać, jak prawdziwi naukowcy. Oto
portrety geniuszy, którzy na swoje miano zasłużyli,
a który nie tylko wierzyli w Boga - ale każde z ich słów
POTWIERDZA POPRAWNOŚĆ drogi, jaką obrał prof. Pająk oraz
Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Mam głębokie przekonanie, że
niżej wymienieni naukowcy szybciej pojęliby i
zaakceptowali Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Pytanie tylko brzmi: dlaczego dzisiejsi naukowcy
przyjmują tylko to, co im wygodne, a to, co dotyczy
wszechświatowego intelektu (Boga) już odrzucają?
OTO PRAWDZIWA NAUKOWA ELITA
oraz ich myśli, które są zgodne z KDG:

Charles Babbage |
(1791-1871) - Angielski matematyk, fizyk,
astronom. Zwany "ojcem programistów" jest autorem tablic
logarytmicznych, maszyny różnicowo-analitycznej, która później posłużyła
twórcom komputerów.
Uważał on, że Wszechświat jest
tak naprawdę jednym wielkim zbiorem obliczeń, za którymi stoi Bóg, zaś
cuda są operacjami logicznymi. |
Brawo, Karolku. Weź jednak spróbuj przetłumaczyć
Twoje przekonanie Twoim dzisiejszym kolegom po fachu. Nie
umiałbyś wyjść ze zdziwienia, jakimi są ignorantami... |

Kartezjusz |
(1596-1650) - Francuski
matematyk, filozof i fizyk. Jego główna metoda badawcza
polegała na ucieczce od średniowiecza. Twierdził, że początkiem wiedzy
jest zwątpienie. Ale nawet, jeśli wszystko zakwestionujemy, nie daje się
zanegować podstaw: zwątpienia, a więc procesu myślenia.
Kartezjańska metoda dowodzenia Boga: fakt
istnienia idei wrodzonych (np. myślenie), które MUSI pochodzić od istoty
wyższej. |
Aleś zakombinował, Karti. W sumie
nie dziwię Ci się, że wychodząc z tego dziadostwa
średniowiecza, gdzie ludzi chcących wiedzieć i myśleć się
mordowało dziesiątkami tysięcy, musiałeś mieć jakąś
absolutną podstawę, aby poznawać prawdę. Dlatego też po
usunięciu naleciałości została Ci myśl i zwątpienie. No i to
była Twoja podstawa. Bardzo dobra podstawa - szczególnie, że
już na początku zauważyłeś, że i tak musi to pochodzić od
istoty wyższej.
Ale fryzurka taka sobie. |

Gottfried Leibniz |
(1646-1716) - Niemiecki fizyk, filozof, dyplomata
i prawnik. Wprowadził pojęcie całki, momentu pędu i siły. Wymyślił
niezwykły sposób katalogowania danych, konstruował maszyny liczące i
zegary.
Twierdził, iż świat jest najlepszy z możliwych, jaki mógł powstać, gdyż
jest stworzony przez Boga. Bóg natomiast stworzył dzieło doskonałe. |
Nieco spłyciłeś sprawę, Gotek.
Ale po wielu moich przemyśleniach przyznaję Ci rację. Nie
mógł powstać lepszy, chociaż z pozoru wydaje się ułomny. A
jeszcze do niedawna nawet nie wiedziałem, że istniałeś.
Gdybyś, jeszcze tak jak ja wiedział o fraktalu i KDG, razem
byśmy coś skołowali na lepsze - a tak to jajco - siedzę
przed komputerem, którego pewnie jakieś algorytmy oparte są
o Twoje systemy katalogowania danych. Oglądając Twoją fotkę
widzę, że też wyznajesz zasadę John'ego Bravo
(taki bajkowy maczo): "Nie liczy się biceps i uroda -
liczy się jeszcze fryz..."
- jeszcze większe przegięcie niż Karti ;) |

Izaak Newton |
(1643-1727) - Anglik, żydowskiego pochodzenia.
Fizyk, filozof, matematyk, astronom, badacz Biblii. Twórca prawa
grawitacji (jabłko itd.) Biblii też poświęcał najwięcej czasu.
Mówił: "Jestem przekonany, że
Biblia jest Słowem Bożym, napisanym przez tych, których ON inspirował.
Żadna inna nauka nie jest potwierdzona, jak nauka Biblii". |
Będzie lanie, Icek. Ty
wiesz, co zrobili dzisiejsi naukowcy z Twoim prawem
grawitacji? Przyjęli go jako dogmat religijny, nie do
obalenia i już. A spróbuj go tylko dzisiaj zakwestionować,
czy rozszerzyć - to łapy Ci przetrącą i wyśmieją. Z Tobą
zrobili to samo, co z innymi z naszej paczki: co im się
podobało, to przyjęli. Ale tego o Biblii nie kumają. Znaczy
to, że prawo grawitacji to wg nich OK - ale że Biblią mógł
kierować Bóg, w ogóle jakaś siła wyższa - to nie bardzo.
To czym ich lejemy i gdzie?
Skórzany pas na gołą dupę, czy calowym dębowym kijem w
pięty? W sumie i po jednej i po drugiej karze pójdzie
rozpoznać, kto naukowiec ;). A portrecik niezły, lepszy niż
Gotka powyżej - tylko se zobacz ten przedziałek :-] |

Blaise Pascal |
(1623-1662) - Francuski fizyk, filozof,
matematyk. Wymyślił dodającą maszynę liczącą. Wprowadził pojęcie "prawa"
w matematyce, ślimaka i trójkąta Pascala. Wybudował pierwszą linię metra
i skonstruował Omnibus.
Twierdził: (1) Bóg istnieje i nagradza za wiarę
w postaci życia wiecznego, (2) Boga nie ma i nie ma żadnej nagrody.
Lepiej więc przyjąć pierwszą opcję, bo nic nie tracimy a możemy zyskać
życie wieczne. |
Całkiem mądre,
Panie Pascal. Ale,
nie znając tego powyższego od Ciebie, sam do tego doszedłem.
Ale za tę linię metra i omnibus to "szacun", jak mówią
blokersi. Tyle, że Bóg NIE nagradza za "wiarę" w Niego - a
życie zgodnie z Prawami Wszechświata, które On stworzył.
Jasne, nie mogłeś tego wiedzieć. W sumie i tak nieźle
wyszedłeś, bo przecież życie zgodnie z prawami religijnymi
wcale aż tak bardzo nie odbiega od Praw Moralnych, więc
pewnie teraz hasasz z aniołkami. Ups...poprawka - jest
przecież reinkarnacja. |

Ludwik Pasteur |
(1822-1895) - Francuski chemik, prekursor
mikrobiologii. Odkrył pasteryzację. Opracował szczepionki przeciwko
wściekliźnie, wąglikowi, cholerze.
W życiu kierował się mottem:
"Mało wiedzy, oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z
powrotem". |
Kapitalnie, Ludek.
Też tak
twierdzę. Im więcej wiedzy, tym lepiej poznajemy
wszechświat, Boga. Ale Twoi dzisiejsi koledzy jednak odstają
od tej zasady. A pardon... oni są tylko
przeświadczeni, że dużo wiedzą - może dlatego są tak daleko
od Boga. |

Max Planck |
(1858-1947) - Niemiecki fizyk, pracował nad
teorią względności i termodynamiką. Odkrył stałą Plancka, dał początek
fizyce kwantowej. Jako luteranin był kapłanem, który wierzył, że Bóg
jest wszechmocny i wszechwiedzący - odpowiedzialny za wszystko łącznie z
prawami fizyki.
Mawiał: "Dla wierzącego Bóg stoi na początku - dla
fizyka zaś na końcu wszelkich dociekań". |
Maksiu - to nic, że wierzący i
fizycy pozornie się wykluczają. Bo wiesz, powinno być tak:
skoro wierzący mówią, że Bóg to, Bóg tamto - to My to
sprawdzimy, czy tak jest. Ale tak się nie dzieje. Zresztą o
czym My tu mówimy, skoro 2000 lat temu Zang He zbudował
sejsmograf, który ponoć działać nie miał prawa. I do dzisiaj
go nie odbudowano. |
|