KIM BYŁEM ?   -   KIM JESTEM ?   -   GDZIE ZMIERZAM ?

    

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
Ta ikona informuje, że w jej pobliżu znajduje się
 odnośnik (link)
 prezentujący temat.

 

ONI nie bali się MYŚLEĆ!

06.02.2009

    
 
>Strona główna>Artykuły
 

Ciągle mnie zastanawia, dlaczego dzisiejsi "naukowcy" - są tak zażarcie nastawieni przeciwko Konceptowi Dipolarnej Grawitacji, przeciwko ewidentnym dowodom na istnienie ufo, przeciwko coraz większej wiedzy o Bogu - a raczej o mechanizmach działania wszechświata, za którymi musi stać Bóg.

Powodem jest obniżająca się drastycznie moralność, uczciwość przy jednoczesnym samozadufaniu i pysze społeczeństwa, w tym nauki. Jednak, co ciekawe, gdyby prawdziwi naukowcy, których zaraz Państwu przedstawię, dzisiaj byli obecni wśród zgniłej (ogólnie) nauki - myślę, że prawda na temat przeciw-świata i Boga byłaby nieustannie rozwijana i promowana również poprzez nich.

Sądzę, że główna siła w jakości i moralności ówczesnych naukowców wynikała z ich pędu do prawdziwej wiedzy. Oni wówczas nie mieli takiej wiedzy jak MY dzisiaj, dlatego też z góry niczego nie wykluczali, tylko starali się badać, jak prawdziwi naukowcy. Oto portrety geniuszy, którzy na swoje miano zasłużyli, a który nie tylko wierzyli w Boga - ale każde z ich słów POTWIERDZA POPRAWNOŚĆ drogi, jaką obrał prof. Pająk oraz Koncept Dipolarnej Grawitacji.

Mam głębokie przekonanie, że niżej wymienieni naukowcy szybciej pojęliby i zaakceptowali Koncept Dipolarnej Grawitacji.

Pytanie tylko brzmi: dlaczego dzisiejsi naukowcy przyjmują tylko to, co im wygodne, a to, co dotyczy wszechświatowego intelektu (Boga) już odrzucają?

OTO PRAWDZIWA NAUKOWA ELITA oraz ich myśli, które są zgodne z KDG:


Charles Babbage

(1791-1871) - Angielski matematyk, fizyk, astronom. Zwany "ojcem programistów" jest autorem tablic logarytmicznych, maszyny różnicowo-analitycznej, która później posłużyła twórcom komputerów.

Uważał on, że Wszechświat jest tak naprawdę jednym wielkim zbiorem obliczeń, za którymi stoi Bóg, zaś cuda są operacjami logicznymi.

 

Brawo, Karolku. Weź jednak spróbuj przetłumaczyć Twoje przekonanie Twoim dzisiejszym kolegom po fachu. Nie umiałbyś wyjść ze zdziwienia, jakimi są ignorantami...

 


 

Kartezjusz

(1596-1650) - Francuski matematyk, filozof i fizyk. Jego główna metoda badawcza polegała na ucieczce od średniowiecza. Twierdził, że początkiem wiedzy jest zwątpienie. Ale nawet, jeśli wszystko zakwestionujemy, nie daje się zanegować podstaw: zwątpienia, a więc procesu myślenia.
Kartezjańska metoda dowodzenia Boga: fakt istnienia idei wrodzonych (np. myślenie), które MUSI pochodzić od istoty wyższej.

 

Aleś zakombinował, Karti. W sumie nie dziwię Ci się, że wychodząc z tego dziadostwa średniowiecza, gdzie ludzi chcących wiedzieć i myśleć się mordowało dziesiątkami tysięcy, musiałeś mieć jakąś absolutną podstawę, aby poznawać prawdę. Dlatego też po usunięciu naleciałości została Ci myśl i zwątpienie. No i to była Twoja podstawa. Bardzo dobra podstawa - szczególnie, że już na początku zauważyłeś, że i tak musi to pochodzić od istoty wyższej.
Ale fryzurka taka sobie.


 


Gottfried Leibniz

(1646-1716) - Niemiecki fizyk, filozof, dyplomata i prawnik. Wprowadził pojęcie całki, momentu pędu i siły. Wymyślił niezwykły sposób katalogowania danych, konstruował maszyny liczące i zegary.
Twierdził, iż świat jest najlepszy z możliwych, jaki mógł powstać, gdyż jest stworzony przez Boga. Bóg natomiast stworzył dzieło doskonałe.


 

Nieco spłyciłeś sprawę, Gotek.  Ale po wielu moich przemyśleniach przyznaję Ci rację. Nie mógł powstać lepszy, chociaż z pozoru wydaje się ułomny. A jeszcze do niedawna nawet nie wiedziałem, że istniałeś. Gdybyś, jeszcze tak jak ja wiedział o fraktalu i KDG, razem byśmy coś skołowali na lepsze - a tak to jajco - siedzę przed komputerem, którego pewnie jakieś algorytmy oparte są o Twoje systemy katalogowania danych. Oglądając Twoją fotkę widzę, że też wyznajesz zasadę John'ego Bravo
(taki bajkowy maczo): "Nie liczy się biceps i uroda - liczy się jeszcze fryz..." - jeszcze większe przegięcie niż Karti ;)

 


Izaak Newton

(1643-1727) - Anglik, żydowskiego pochodzenia. Fizyk, filozof, matematyk, astronom, badacz Biblii. Twórca prawa grawitacji (jabłko itd.) Biblii też poświęcał najwięcej czasu.

Mówił: "Jestem przekonany, że Biblia jest Słowem Bożym, napisanym przez tych, których ON inspirował. Żadna inna nauka nie jest potwierdzona, jak nauka Biblii".

 


 

Będzie lanie, Icek.  Ty wiesz, co zrobili dzisiejsi naukowcy z Twoim prawem grawitacji? Przyjęli go jako dogmat religijny, nie do obalenia i już. A spróbuj go tylko dzisiaj zakwestionować, czy rozszerzyć - to łapy Ci przetrącą i wyśmieją. Z Tobą zrobili to samo, co z innymi z naszej paczki: co im się podobało, to przyjęli. Ale tego o Biblii nie kumają. Znaczy to, że prawo grawitacji to wg nich OK - ale że Biblią mógł kierować Bóg, w ogóle jakaś siła wyższa - to nie bardzo. To czym ich lejemy i gdzie? Skórzany pas na gołą dupę, czy calowym dębowym kijem w pięty? W sumie i po jednej i po drugiej karze pójdzie rozpoznać, kto naukowiec ;). A portrecik niezły, lepszy niż Gotka powyżej - tylko se zobacz ten przedziałek :-]

 


Blaise Pascal

(1623-1662) - Francuski fizyk, filozof, matematyk. Wymyślił dodającą maszynę liczącą. Wprowadził pojęcie "prawa" w matematyce, ślimaka i trójkąta Pascala. Wybudował pierwszą linię metra i skonstruował Omnibus.
Twierdził: (1) Bóg istnieje i nagradza za wiarę w postaci życia wiecznego, (2) Boga nie ma i nie ma żadnej nagrody. Lepiej więc przyjąć pierwszą opcję, bo nic nie tracimy a możemy zyskać życie wieczne.


 

Całkiem mądre, Panie Pascal. Ale, nie znając tego powyższego od Ciebie, sam do tego doszedłem. Ale za tę linię metra i omnibus to "szacun", jak mówią blokersi. Tyle, że Bóg NIE nagradza za "wiarę" w Niego - a życie zgodnie z Prawami Wszechświata, które On stworzył. Jasne, nie mogłeś tego wiedzieć. W sumie i tak nieźle wyszedłeś, bo przecież życie zgodnie z prawami religijnymi wcale aż tak bardzo nie odbiega od Praw Moralnych, więc pewnie teraz hasasz z aniołkami. Ups...poprawka - jest przecież reinkarnacja.

 


Ludwik Pasteur

(1822-1895) - Francuski chemik, prekursor mikrobiologii. Odkrył pasteryzację. Opracował szczepionki przeciwko wściekliźnie, wąglikowi, cholerze.

W życiu kierował się mottem:
"Mało wiedzy, oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem".


 

Kapitalnie, Ludek. Też tak twierdzę. Im więcej wiedzy, tym lepiej poznajemy wszechświat, Boga. Ale Twoi dzisiejsi koledzy jednak odstają od tej zasady. A pardon... oni są tylko przeświadczeni, że dużo wiedzą - może dlatego są tak daleko od Boga.

 


Max Planck

(1858-1947) - Niemiecki fizyk, pracował nad teorią względności i termodynamiką. Odkrył stałą Plancka, dał początek fizyce kwantowej. Jako luteranin był kapłanem, który wierzył, że Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący - odpowiedzialny za wszystko łącznie z prawami fizyki.
Mawiał: "Dla wierzącego Bóg stoi na początku - dla fizyka zaś na końcu wszelkich dociekań".

 



 

Maksiu - to nic, że wierzący i fizycy pozornie się wykluczają. Bo wiesz, powinno być tak: skoro wierzący mówią, że Bóg to, Bóg tamto - to My to sprawdzimy, czy tak jest. Ale tak się nie dzieje. Zresztą o czym My tu mówimy, skoro 2000 lat temu Zang He zbudował sejsmograf, który ponoć działać nie miał prawa. I do dzisiaj go nie odbudowano.

 

 


 

 

 

 
 
 
Logo totalizmu:
 
 

Motto totalizmu: Wiedza to odpowiedzialność
 

Mottem tej najmoralniejszej obecnie filozofii-religii jest:
"Wiedza to odpowiedzialność"
 
 
 
 
 
 
  (C)opyright by Dominik Myrcik 2000-2005. Wszystkie prawa zastrzeżone.

This Page support: 800x600, 1024x768.  IE 5.0+; Mozilla Firefox 1.04+

Strona sprawdzona przeglądarkami: Internet Explorer 6 oraz Mozilla Firefox 1.06