KIM BYŁEM ?   -   KIM JESTEM ?   -   GDZIE ZMIERZAM ?

    

 

 Być jak Bruce Lee.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
Ta ikona informuje, że w jej pobliżu znajduje się
 odnośnik (link)
 prezentujący temat.

 


(kliknij, aby powiększyć obrazek)

        Czy można być jak Bruce Lee? 04.06.2008

Wielu młodych ludzi, nie tylko chłopców, ale dziewcząt, również ludzi dojrzałych, chciałoby być jak Bruce Lee. Tacy, jak On.

Chciałem serdecznie podziękować za Wasze głosy sympatii i podziękowanie w stosunku do mnie, że zająłem się życiem Bruce'a Lee. Wiele osób trafiło na moją stronę właśnie dlatego, że szukali informacji o Bruce Lee. Staram się, aby moja strona dostarczyła Wam jak najlepszych informacji, przede wszystkim prawdy na temat życia i sposobu myślenia Małego Smoka
(Little Dragon).

Kiedy byłem mały, wielu moich kolegów - zresztą do dzisiaj tak jest - powtarzało sobie bajeczki i mity na temat Mistrza Lee. Absurdalne legendy o tym, że Lee codziennie po 50 km, rozwalał sto desek na raz, a jednym pierdnięciem zabijał wszystkie muchy na ziemi.

Najśmieszniejsze, że ludzie dorośli też powtarzają sobie te bajki na temat Bruce'a. Kiedy pracowałem z jednym kolegą, mówiłem mu o mojej fascynacji życiem Bruce'a - On odparł, że Bruce miał niewyćwiczone tylko 2 mięśnie. Ponieważ jestem człowiekiem, który wali prosto z mostu to co myśli, więc w przypływie ciśnienia krwi wycedziłem: "jasne, chyba genitalia".
Każdy, kto przeczyta sposób treningu, styl życia Lee doskonale wie, że Bruce trenował każdy mięsień - był można powiedzieć fanatykiem treningu. Tymczasem wystarczyło, że jeden nieuk puścił plotkę drugiemu nieukowi - i już to coś funkcjonuje jako pewnik (na tych samych plotkach jest oparta nasza nauka, cywilizacja, stereotypy). No, ale żeby mieć jakiś pogląd, trzeba coś przeczytać i coś się dowiedzieć. Jeśli jednak siedzi się wygodnie w fotelu i nic nie robi - to potem byle komu można wcisnąć byle co. Z biografii, opisów, treningów jasno wynika, że Bruce musiał mieć wytrenowany każdy mięsień ciała, ponieważ szerokość i głębokość treningu, który prowadził to udowadnia.

Mam nadzieję, że artykuł, który przeczytacie nieco bardziej Wam uzmysłowi i ukaże prawdę, kim był Bruce Lee. Przede wszystkim warto posłuchać i poszukać wywiadów z Jego żoną, Lindą Lee Cadwell i ludźmi, którzy współpracowali z Lee.

CO MNIE SKŁONIŁO DO NAPISANIA TEGO ARTYKUŁU?

Po pierwsze, wielu ludzi młodych nie wie, w jaki sposób odczytywać sposób życia i dążenia do doskonałości i ulepszania samego siebie, jaki prowadził Jun Fan Lee (prawdziwe imię Bruce'a). Czasem pytają mnie, co ja o tym czy owym myślę. A przecież nie jestem żadnym ekspertem. Jednak do momentu, w którym mogę pomóc komuś, kto wie mniej niż ja, chciałbym to zrobić.

Ludzie młodzi szukają poprawnej odpowiedzi, ścieżki, która ich poprowadzi do zrozumienia samego siebie i swoich możliwości. Mam nadzieję, że niniejszy artykuł pomoże im w jaki sposób znaleźć swoją ścieżkę - bo pierwszą rzeczą, którą trzeba sobie uzmysłowić jest to, że mamy korzystać ze ścieżki życia wielkich ludzi - ale nie kopiować jej, ponieważ i tak Nam się to NIE uda.

Ludzie młodzi mają często wyidealizowany obraz Bruce'a Lee. A Bruce właśnie dlatego osiągnął tak wiele, dlatego stał się tym kim się stał - bo popełnił w życiu wiele błędów, ponieważ uczył się na nich i ponieważ nieustannie nad sobą pracował.

Nigdy nie będziemy jak Bruce Lee - ale...możemy być tacy, jak On!

Jak to - przecież to się wyklucza wzajemnie - zakrzykniecie. Musisz teraz wiedzieć, JAK Bóg stworzył wszechświat - otóż nigdy nie będziemy tacy, jak X, tacy, jak Y itd, ponieważ wszechświatowy intelekt właśnie tak skonstruował wszechświat, abyśmy się nieustannie rozwijali - gdybyśmy mogli powtarzać te same ścieżki życia i wręcz kopiować życie i postępowanie kogoś innego - to czy różnilibyśmy się od siebie?

To jest właśnie fascynujące - że możemy korzystać z czyjegoś rozwoju, czyichś idei - i dodawać je do swojego życia, rozszerzać i polepszać samych siebie. Gdybyśmy bezmyślnie kopiowali coś od kogoś - to czy bylibyśmy samymi sobą? Jasne, że nie - dlatego też pierwszą rzeczą, którą musisz zrozumieć jest to, że nigdy nie osiągniesz takiego poziomu jak Lee - ale co NIE oznacza, że będziesz z tego powodu nieszczęśliwy - gwarantuję Ci, że jeśli zechcesz zrozumieć jak wiele stworzył dobrych i potężnych rzeczy jak Bruce Lee ale będziesz postępować według wskazówek, osiągniesz taki poziom, na którym będziesz się cieszyć, że osiągnąłeś tak wiele.

1) Nie udawaj, kogoś kim nie jesteś, nie kopiuj jak cielę Bruca Lee, bo nim nie będziesz. Bruce Lee, tak samo jak Ty czy ja - to dwie odrębne istoty ludzkie - On mógł osiągnąć taki poziom wiedzy i umiejętności dlatego, że był Brucem Lee - człowiekiem z Hongkongu, którego uczyli najlepsi, który posiadał zgrabne, szczupłe, dobrze zbudowane ciało, które dalej rozwijał. Przeszedł w życiu określoną ścieżkę - której TY nie przejdziesz. Co nie oznacza, że jeśli zechcesz, nie osiągniesz wiele - właśnie dlatego czytasz ten artykuł, że czujesz, że możesz to zrobić! I tu masz rację!

2) Zdobywaj wiedzę i przemyślenia Bruce'a Lee - czytaj Jego książki, wywiady z Nim (polecam wywiad z Brucem Lee, który przetłumaczyłem na język polski), wywiady z Jego najbliższymi, przyjaciółmi. Wtedy zdobędziesz ogląd na Jego życie - inaczej tępaki będą Ci wmawiać bzdury o Lee - np. że Lee miał niewytrenowane 2 mięśnie, że jak mrugał powieką, to inni mistrzowie kładli się ze strachu (to sobie oczywiście wymyśliłem, ale ilość mitów wokół Lee jest śmieszna).

3) Zdaj sobie sprawę, kim jesteś, jakie są Twoje warunki - Jeśli jesteś człowiekiem "przy kości" albo dobrze zbudowanym - nie trenuj tak samo jak Lee - bo Lee miał specyficzne ciało (niesamowite i niespotykane, niemal trójkątne plecy, które w najlepszym okresie Jego życia wyglądały jeszcze bardziej niesamowicie).

Jak więc widzisz - Lee trenował całe życie, aby wyglądać tak, jak wyglądał na powyższych zdjęciach. Mnie też to fascynuje. A ponieważ wiem, ile trzeba włożyć wysiłku w najmniejszy trening - tym bardziej doceniam Jego formę.

Nie ma się co oszukiwać - Lee był najsilniejszym i najsprawniejszym człowiekiem na ziemi. Był wstanie powalić każdego pojedynczego człowieka - obojętnie jakiej postury i siły. Pamiętajmy, że Lee łączył w sobie niesamowitą siłę, niesamowitą precyzję ruchu, niesamowite wyczucie odległości, niesamowitą elastyczność (wygimnastykowanie), niesamowite umiejętności
w sztukach walki - lecz przede wszystkim, jest twórcą Jeet Kune Do. To ten sposób myślenia o walce wręcz daje mu do dziś palmę pierwszeństwa - dlatego nie pojawił się nikt, kto by Go przebił. Bo Lee wymyślił coś ponad przeciętnego.

4) Chcesz być taki jak Bruce Lee? - Nie staraj się na siłę być Nim - to moja rada. Korzystaj z Jego mocy, z jego intelektu, z jego doświadczeń, z jego błędów - wtedy, nie będąc nim, staniesz się Nim. Jeśli zaś na siłę zechcesz skopiować jego osobowość - nic Ci się nie uda - to taki bezpiecznik od Boga - byśmy nie byli wariatami, którzy robią to samo i jak bezmózgowcy kopiują sztucznie przepisy na własne JA. TY masz być własnym Ja - a nie poprzez kopiowanie innego "ja" chcesz mieć własne ja - to albo własne ja - albo inne ja - wybieraj.

Weźmy politykę - Waldemar Pawlak chce kopiować i być jak Wincenty Witos, Jarosław Kaczyński pozuje na Piłsudskiego, jedni chcą być jak Papież Jan Paweł II, markując zachowania wielkich ludzi - i NIGDY im się to nie uda - bo są INNYMI ludźmi, żyjącymi w innych warunkach, o innej konstrukcji psychologicznej. Wszystko jest inne.

Bruce Lee popełnił wiele błędów. To nie był ideał. On szlifował samego siebie, swoją osobowość, zachowanie, umiejętności. Był dwukrotnym mistrzem Cza-Czy (tańca towarzyskiego) w Hongkongu (tak tak, nie przywidziało Wam się). W zamian za kursy tańca w młodości pobierał nauki technik walki. Lee wielokrotnie był niesprawiedliwy i spuszczał manto innym gangom w Hongkongu - a także zapewne nie raz sam dostał po twarzy. Lee był członkiem lokalnego gangu - to był także istotny powód ucieczki do USA. Jego ojciec wiedział, co robi - Lee przecież pochodził z dość zamożnej rodziny. Tam w Hongkongu Jego ojciec widział, że Lee się stacza. Namówił Go więc do szybkiego wyjazdu do USA - a szczególnie, że Lee świętoszkiem nie był, policja bywała gościem w domu Państwa Lee - mądry ojciec Bruce'a wiedział, że Bruce nie będzie miał łatwo w USA - nie będzie mu tak łatwo jak u siebie wejść w gangi - bo będzie musiał walczyć o chleb i byt. Było to rozsądne posunięcie rodziny Lee.

Właśnie to jest fascynujące w życiu Lee - że za życia stał się Człowiekiem-Legendą, Istotą Ludzką (jak o sobie mówił). Fascynujący jest Jego rozwój intelektualny, filozofia życia, sportu i sztuk walki, w których osiągnął poziom niespotykany wcześniej.

BYĆ JAK BRUCE LEE - to znaczy zrozumieć kim był Lee i kim się stał. To znaczy czytać ze zrozumieniem jego książki, wywiady, treść jego filmów. Być jak Bruce Lee to znaczy skosztować Jego treningu - spróbuj, wtedy dowiesz się, jak wiele trzeba włożyć wysiłku. To znaczy zastanowić się nad intelektem, który stworzył te piękne rzeczy. To znaczy tłumaczyć wszystkim, którzy nie mają pojęcia kim był ten niedoceniany człowiek XX wieku. To znaczy prostować mity i fałsz na Jego temat. To znaczy pomagać wszystkim powiększać wiedzę i dodawać własne przemyślenia na temat JKD.

Nie rozumieją tego nawet Ci, którzy funkcjonują w polskim środowisku Jeet Kune Do. Byłem zaszokowany, kiedy po kilku miesiącach starań w końcu przetłumaczyłem wywiad z Brucem Lee na język polski. Zapytałem wówczas człowieka, który funkcjonuje w środowisku polskiego instytutu Jeet Kune Do, dlaczego nikt z ich środowiska nie przetłumaczył wywiadu z Brucem, przecież to Ich mentor, twórca idei, w której tkwią i którą mają promować.

Otrzymałem odpowiedź, która mnie poruszyła. Otóż Polacy (a może tylko ten jeden)z polskiego instytutu Jeet Kune Do mają gdzieś innych Polaków, którzy nie znają angielskiego. Ów człowiek z rozbrajającą szczerością powiedział mi, że olewa tych, co nie znają angielskiego bo On i reszta jego kumpli znają i nie interesuje ich tłumaczenie wywiadu - bo po co?! Jak ktoś chce to niech się nauczy angielskiego. Tak mi odpowiedział. Moje pytanie wynikło stąd, że zapytałem go o to, czy na stronie tego polskiego instytutu mógłby dodać link z przetłumaczonym przeze mnie wywiadem z Lee - zapewne interesowałoby to wielu ludzi - On naskoczył na mnie, że ja to chyba chcę, żeby mi pomniki z tego powodu stawiano, że przetłumaczyłem wywiad, że teraz niby mam się czuć wywyższony... - ręce mi opadły, powiem szczerze. Rzeczywiście, cieszyłem się, że udało mi się tego dokonać - nie jestem jednak człowiekiem, który chce być na piedestale próżności!

Bruce Lee uczył Murzynów, Żydów, Amerykanów, aktorów - tj- nie-chińczyków. Musiał stoczyć walki o to. Chińscy Mistrzowie nakazali mu, że jeśli nie przestanie uczyć nie-chińczyków, zniszczą Jego i jego instytut! Lee był prawdziwie tolerancyjnym człowiekiem. Nie miał barier w tym, kogo uczył - a Chińczycy zarzucili mu zdradę chińskości i odwiecznych reguł nie zdradzania technik kung-fu i innych sztuk walki.

Lee był człowiekiem bez barier - i na pewno chciałby, aby jego słowa były dostępne również dla tych, którzy nie rozumieją po angielsku. A tu taki klops.

Potraktujmy to jak lekcję moralną. Nie ma się co dłużej zastanawiać nad tym, ale warto jest mieć to na uwadze i nie promować tego typu postaw, które są błędne. Lecz z drugiej strony - ludzie popełniają błędy, każdy z nas.

Skoro więc tak naprawdę nie można być "jak Sifu Lee" - to skąd takie zainteresowanie tym człowiekiem i dlaczego warto kroczyć Jego ścieżkami (nie mylić z bezmyślnym kopiowaniem czyichś zachowań).

Zainteresowanie Bruce'm Lee wzięło się stąd, że każdy, kto zobaczy Jego formę w filmach, kto tylko porozmawia z kimś o tym człowieku - od razu czuje, że to był ktoś wyjątkowy.

Wyjątkowość Mistrza Lee, której najprawdopodobniej dłuuugo nikt nie powtórzy, bierze się z tego, że Lee oddał Siebie całego prawdzie na temat sztuk walki. Pamiętajmy, że Bruce wystąpił przeciwko wszystkim "mistrzom" ówczesnego świata - on, według ich mniemania ośmieszył ich sztuczny konserwatyzm (w sztukach walki) - to ON posunął o lata świetle sztuki walki - to dlatego niemal nikt Go do dzisiaj nie rozumie! Zrobił to samo co Kopernik, Da Vinci, Nikola Tesla i wielu innych - jak prof. Pająk - nie chciał tkwić w bezsensowności i stworzył coś wyjątkowego - bo oddał się bez reszty prawdzie - oczywiście, prawdzie w sztukach walki. Przed Brucem Lee style były sztuczne, bez efektu - a jedynie efektowne kopnięcia i wyuczone, klasyczne ruchy - prawdziwa walka zaś jest nieprzewidywalna. Lee powiedział to w twarz wszystkim mistrzom i naraził się im okrutnie. Tak jak prof. Pająk i wszyscy, w tym ja, którzy odrzucają błędną, sztuczną i nieprawdziwą naukę - jesteśmy ośmieszani, ignorowani i wyzywani w internecie.

Wystarczyło, że napisałem, iż wszystko wskazuje na to, że UFOnauci dążą do tego, aby stworzyć rękoma samych ludzi na Ziemi jeden, ogólnoświatowy rząd, który będzie wówczas łatwy do przejęcia przez samych ufonautów, gdyby ludzie nagle się obudzili i zaczęli bronić poglądów Jana Pająka. Od razu w internecie dopiski: "mamy Pająka, specjalistę od ufo, którego należy wysłać do psychiatryka i drugiego, który ma obsesję spisku światowego rządu".
Musicie wiedzieć, że wszystko można wyśmiać, podeptać, opluć. Kiedy Lee zapowiedział, że w jedną minutę pokona jakiegokolwiek mistrza wyśmiano Go.

Jak sam wyrażał, kiedy mówił to samo, kiedy nie był sławny, był ośmieszany i ignorowany - kiedy zaś zdobył sławę i posłuch - nagle wszyscy mówili: Lee ma rację, zrobimy to jak Lee chce, zgadzamy się z nim.

Lee mówił: "W moim życiu nauczyłem się samokrytyki, sprawdzania samego siebie i poprawiania się z dnia na dzień".

"Wielu ludzi jest ślepych, ponieważ nie chcą się uczyć, jak żyć".

Podsumowanie.

Jeśli fascynuje Cię życie i legenda Bruce'a Lee i chciałbyś posiadać cząstkę Jego intelektu i wiedzy, przemyśl następujące punkty:

1) Nie idealizuj i nie lukruj przed sobą obrazu Lee - On był zwykłym człowiekiem, który poprzez ciężką pracę, trening umysłu i ciała stał się legendą. Był często dobry i czasem zły.

2) Nieustannie powiększaj wiedzę na temat sposobu na życie Lee - na temat jego dobrych i złych stron. Ucz się tych dobrych, z tych złych wyciągaj wnioski i podziwiaj, jak z łobuza stał się Człowiekiem.

3) Nie kopiuj bezmyślnie zachowań i sposobu życia Bruce'a - kopiowanie i markowanie zachowań uczyni Cię głupcem - a Lee studiował i kochał mądrość, filozofię (Uniwersytet Waszyngtoński)

4) Stosuj JKD i część filozofii Bruce'a we wszystkich dziedzinach życia

5) Nie pozuj, nie zazdrość, pozbądź się młodzieńczej pychy, której nie masz, ale którą na Tobie wymuszają "koledzy" te same etapy przechodzi głupie każde pokolenie. Młodzi ludzie każą jeden przed drugim pozować na to, kim nie są - lecz żeby zdobyć uznanie w oczach innych, uginają się pod żądaniami "kolegów".

6) Szanuj wartości każdego, kto ma inne wartości - dopóki ten ktoś nie nadepnie Ci na odcisk, a jego sposób życia, wiara, wartości, kultura nie uciska Twojej, nie sprzeniewierza się temu, w co Ty wierzysz, nie niszczy od środka Twoich wartości - bądź tolerancyjny.

7) Jeśli jednak ktoś brutalnie bądź inteligentnie niszczy to, w co wierzysz i za czym podążasz - musisz sprawiedliwie, ostro, jak brzytwa postawić sprawę, gdyż pofolgowanie złym ludziom sprawi, że jak gangrena wyżrą Cię od środka. JKD namawia do inteligencji i mądrego rozstrzygania sporów, nie zaś do polukrowanego jak wydmuszka dzisiejszego świata.

8) Szczerze wyrażaj samego siebie - nie udawaj kogoś kim nie jesteś, nie wyznawaj powiedzenia "jak wszedłeś między wrony, krakaj jak i one" - to Cię czyni marionetką, którym można rządzić i przestawiać jak mebel. Lepiej, jeśli ktoś nie zgodzi się z Twoim sposobem na życie, ale będzie to Twój sposób, niż Ty będziesz udawać, że uwielbiasz coś, czego zawsze unikałeś. Lepiej, że ktoś zwróci Ci uwagę, a Ty zmienisz swoje postępowanie na lepsze, ale wypowiesz swoją opinię, swoje zdanie, swój pogląd na jakiś temat.
Lepiej, że ktoś Cię zawstydzi, że siorbiesz przy jedzeniu, niż żebyś miał udawać przed sztucznymi ludźmi, że całe życie jadłeś kawior i krewetki - a sushi to Twoje ulubione danie.

9) Nigdy nie wierz i nie poddawaj się powiedzeniom "głową muru nie przebijesz"; "masz robić to co inni, bo musisz się poddać życiu tak jak wszyscy";

10) Spróbuj być jak dobry woźnica - nie napinaj lejcy zbyt mocno, bo koń będzie nerwowy i będzie wierzgał; nie puszczaj ich z rąk, bo koń zrobi, co zechce i stanie się komuś krzywda; trzymaj je w dłoniach przygotowany do manewru i sterowania wozem.

11) Lepiej być zimnym lub gorącym, nigdy zaś letnim! Jeśli jesteś zimny lub gorący - każdy wie, co się po Tobie spodziewać, może się z Tobą, lub Ty z kimś nie zgodzić, masz swoją opinię, może błędną, ale zawsze ktoś może Cię naprostować i wyprowadzić z błędu. Przenigdy zaś nie bądź letnim, nijakim, próżnym, ciągle przytakującym na wszystko. Ludzie wolą takich, którzy twardo wyrażają swoje stanowisko - ponieważ wiedzą, czego się po nich spodziewać. Letni zaś, to farbowany lis, który mówi to, co akurat jego rozmówca chce usłyszeć. Przy innym zaś mówi coś przeciwnego. To ludzie fałszywi, którzy układają się tak, jak akurat koniunktura, jak polityczna poprawność.

12) Jeśli posiadasz większą wiedzę od kogoś - nie napuszaj się, nie chodź dumny jak paw, nie oczekuj oklasków i pochlebstw - ucz innych, staraj się im dać jak najwięcej za darmo (jeśli istnieje taka możliwość).

 

 

 



WRÓĆ  DO  STRONY  Z  ARTYKUŁAMI


WRÓĆ  DO  STRONY  GŁÓWNEJ

 

 


 
 
numer gg: 1010567
 
Logo totalizmu:
 
 

Motto totalizmu: Wiedza to odpowiedzialność
 

Mottem tej najmoralniejszej obecnie filozofii-religii jest:
"Wiedza to odpowiedzialność"
 
 
 
 
 
 
  (C)opyright by Dominik Myrcik 2000-2005. Wszystkie prawa zastrzeżone.

This Page support: 800x600, 1024x768.  IE 5.0+; Mozilla Firefox 1.04+

Strona sprawdzona przeglądarkami: Internet Explorer 6 oraz Mozilla Firefox 1.06