Historia zatoczyła koło. Zaczynałem od
artykułu o super-niezwykłym zjawisku w Chinach - i kończę właśnie o nim
(przymus życiowy).
[Pod spodem link do video z tego zjawiska]
Moim pierwszym artykułem na stronie było
niesamowite zjawisko w Penglai w Chinach, w prowincji Shandong,
gdzie tysiące ludzi obserwowało absolutnie
najbardziej niezwykły miraż: jakiegoś bardzo wyraźnego
miasta, w którym było widać poruszających się ludzi i samochody. Miało
to miejsce w 2006 roku.
Około 16 czerwca 2011 znowu w tym mieście (sprzeczne
informacje, ponieważ chodzi o inne miasto, mianowicie Huangshan na rzece
Tunxi) wystąpiło to
samo zjawisko - ale jest tak "odjechane" tak niezwykłe, wręcz
paraliżująco perfekcyjne i spektakularne, że nawet mnie zaskoczyło swoją
epickością.
Znowu to zjawisko pojawiło się po intensywnych
deszczach we mgle i powietrzu, która podobno była cieplejsza od
otoczenia i dlatego owo zjawisko wystąpiło. Jednak wcale NIE można
przyjąć takiego wytłumaczenia, jak Państwo widzą na powyższych zdjęciach
z kamer i poniżej na filmie uchwyconym kamerą - to zjawisko jest tak
spektakularne, że to NIE może być zwykły miraż.
Co ciekawe, dziesiątki tysięcy ludzi obserwowało to
zjawisko, turystów, miejscowych - a przechodzili obok niego jak obok
niczego niezwykłego - w dobie telefonów komórkowych i kamer - tylko
jeden film znajduje się jak na razie w internecie. Naukowcy, prasa -
cisza, wzmianka ledwie widoczna gdzieś w chińskiej prasie.
Przecież to zjawisko, jakkolwiek by nie powstało, jest
tak niezwykłe, że nauka powinna z urzędu wręcz się nim zająć.
Szokujący jest fakt, że ludzie opisują to zjawisko,
jako najbardziej spektakularne w Penglai - poprzednie nie były aż tak
wyraźne - tutaj jednak mamy dokładnie widoczne budynki, ulice, drzewa,
światła - i tłumaczą sobie to jako...odbicie, refrakcje. Jednak nigdzie
nie widziałem w tych relacjach, że owo zjawisko odbija ich własne
miasto, lub znane miasto gdzieś z Chin (nawet, gdyby to był soczewkowy
miraż innego istniejącego miasta, to nadal to zjawisko byłoby AMAZING).
Pierwsze, co powinni zrobić ludzie, którzy je
widzieli, to spróbować uruchomić pierwsze badania organoleptyczne (np.
rzucić w ową mgłę-hologram kamieniem, słuchać odgłosów dochodzących z
tego miasta i starać się zapisać jak najwięcej informacji i przede
wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie co to jest za miasto i czy
istnieje w rzeczywistości gdzieś na świecie).
Po drugie - skoro jest to miasto odbijające ich własne
lub inne w Chinach - jak to możliwe, że za każdym razem jest to INNE
miasto (inne w 2006 i 2011). Ujęcia z kamer powalają na kolana.
Oczywiście NIE można wykluczyć, choć jest to mało
prawdopodobne, że ktoś opracował niezwykłą technologię holografu i
nieźle bawi się naszym kosztem, wykorzystując mglistą aurę do zakrycia
urządzeń emitujących obraz. I takie wyjaśnienie trzeba brać pod uwagę.
Jednak moim zdaniem możemy zobaczyć tutaj
nieistniejące miasto z przyszłości (z np. 2200 roku) lub miasto z innego
przebiegu życia naszej rzeczywistości (tj. faktycznie istniejące miasto,
które w teraźniejszym przebiegu życia nie istnieje, ale może istnieć w
innym przebiegu życia).
Wielu posądza, iż może być to tunel czasowy, który
umożliwia wgląd w tzw. "alternatywną rzeczywistość" - czyli ludzie
spoglądający na ów miraż z mostu widzą jakoby samych siebie w innym
mieście. Koncept Dipolarnej Grawitacji odrzuca taką możliwość
(tj. możliwość znaną z filmu Powrót do Przyszłości z M.J.Fox, gdzie
aktor widzi samego-siebie dokonującego inne rzeczy, zaś druga kopia
widzi, co pierwsza właśnie czyni).
Właśnie ze względu na to, że ów miraż widziało tylu
turystów jest dziwny: zdjęcia tego zjawiska powinny przecież wisieć na
facebook i innych portalach - tymczasem w mediach cisza. Poprzednie
zjawisko też miało miejsce podczas najazdu turystów - to może rodzić
podejrzenie o użycie jakiejś technologii, która ma zapewnić marketing
temu miastu - z drugiej strony jednak, bardziej skłonny jestem do
poglądu o faktyczną niezwykłość tego zjawiska niż celowe działanie.
A jednak jest i łyżka poważnego dziegdziu:
na tej stronie są zdjęcia owej okolicy i widać budynek przedstawiony
jako miraż - sugerowałoby to, że albo całość albo część owego mirażu to
tylko mistyfikacja (po co jednak lokalni ludzie mieliby mistyfikować ów
miraż, skoro każdy przyjezdny mógłby to stwierdzić na oko). Wg zdjęcia
na owej stronie pozornie mogłoby się wydawać, że po prostu mgła w
subtelny sposób przykryła część rzeki i miasta, stąd też wydaje się,
jakoby rzekomo wyrastało ono z tajemniczej mgły. Cała sprawa jest bardzo
tajemnicza (nawet, gdyby była mistyfikacją) i bardzo żałuję, że nie jest
mi dane jej zbadać.
Żeby jednak było jeszcze bardziej dziwnie: drzewa w
owym mirażu na filmie wyrastają wprost z wody, oznaczałoby to, że
znaczna część miasta powinna być zalana.
Kolejnym zagmatwaniem jest to, że część tych budynków
istnieje faktycznie - ale część wydaje się pojawiać we mgle, które
faktycznie nie istnieją - jednym słowem bardzo ciekawa sprawa.
A żeby było jeszcze ciekawiej, raz piszą że to Penglai
City, a raz, że Huangshan na rzece Tunxi.
Ponieważ jest to mój ostatni artykuł przed przymusową
przerwą emigracyjną, jeśli Czytelnicy będą mieli jakieś informacje w tym
temacie, bardzo proszę je scalić i napisać krótki email z linkami do
stron, filmów, etc.
Źródła:
http://zmianynaziemi.pl/wideo/we-wschodnich-chinach-zaobserwowano-wyrazne-miraze
http://pre-history.info/Earth_view336.html
Zdjęcie obszaru bez mgły
http://wn.com/Amazing_China_mirage_?!?_Chinese_version#
http://deathby1000papercuts.com/2011/06/mystery-city-skyline-mountains-appear-in-middle-of-china-river-video/
http://english.cri.cn/811/2006/05/07/421@85556.htm
|