Życie ostatnio dostarcza Nam wielu "ciekawych"
informacji. Wystarczyło, że trochę zatrzęsło
światem, ze dwa razy uderzyło w 2011 roku (Christchurch, Japonia) - i
już nagle "naukowcy" i "instytucje naukowe" szybko wydały raporty, że
światu grożą kataklizmy. Odkrycie roku.
Siedzą ci intelektualiści w dobrze wyposażonych za grubą forsę
budynkach, biorą gigantyczne pieniądze i mają przyznawane dotacje,
granty na badania - i oni TERAZ wypuszczają raport, który przy ich
możliwościach powinni wydać dobre 5-10 lat temu???
Jeszcze do niedawna wmawiano Nam, że nie ma ryzyka, że
"taki to po prostu mamy okres" - nagle tsunami, trzęsienie, lawiny
błotne. Co za nędza. Wiecie,
czego oni się boją? Wcale nie tego, że będzie kolejny kataklizm (bo
będzie) - tylko, że skoro zwykły badacz siedzący w domu taki jak ja,
jest w stanie zrobić
zestawienie
kataklizmów i wyciągnąć z nich wnioski na długie miesiące przed
oficjalnymi instytutami badawczymi - to kim oni są, w co oni z Nami
grają? Za kogo oni uważają społeczeństwo? Nagle kilka
instytutów, z Wielkiej Brytanii, USA i z jeszcze jakiegoś kraju wydało
szybko sklecone stwierdzenia, że...mamy więcej katastrof a będzie
jeszcze gorzej! Gratulacje! Sprawa jest
oczywista: chcą mieć podkładkę na przyszłość, bo ludzie zapytają: "to za
co bierzecie pieniądze, co nie widzieliście co się dzieje na świecie?".
Zasłonią się tym, że "badania trwały" - a że wyniki "przypadkowo"
ukazały się po największym trzęsieniu ziemi w Japonii - cóż.
Przypadeczek. Raporty te stwierdzają coś w
rodzaju, że anomalie pogodowe to już codzienność i musimy się
przygotować na mega-katastrofy. Dzisiejsza nauka
to bida z nędzą. Stwierdzają to, co zwykli ludzie i tak już wiedzą. Co
pojedynczy badacz może bez wychodzenia z domu sprawdzić. Co na forach
dyskusyjnych jest dyskutowane od lat.
Najgorsze jest to - że ludzie mają nowego złotego
cielca, do którego się modlą. Naukowca. "Bo jak ci naukowcy, panie, coś tam
powiedzą - to chyba tak jest".
Biedni ludzie - gdyby wiedzieli, jak Nas nauka
oszukała (jako zbiorowość) - jak stała się orężem do walki z prawdą.
Naukowcy! Którzy biorą forsę za
pierdzenie w stołki i oszukiwanie ludzkości! Który kraj będzie następny?
Przysyłać propozycje, skoro jesteście tacy dobrzy.
A jeszcze do niedawna mówiliście, że zwiększenie ilości
katastrof to tylko wynik "większej ilości ludzi zamieszkałych na ziemi"
oraz "wrażenie powstałe w wyniku zwiększenia ilości obserwacji".
Bida Panie, z nędzą. |