KIM BYŁEM ?   -   KIM JESTEM ?   -   GDZIE ZMIERZAM ?

???

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jakimi kataklizmami dysponuje Bóg?

07.05.2011

>Strona główna>Artykuły

 

Powszechnie w ogóle nie akceptuje się tego, że to Bóg rządzi "naturalnymi" kataklizmami. Pomału m.in. za pomocą tej strony to się zmienia. W średniowieczu powszechnie wyznawano pogląd, tj. wierzono, że plaga czarnej ospy ("black death") była Boską karą za niemoralności i grzechy popełniane w tamtych czasach.

To jednak, co zaskakuje, to ilość i rodzaje kataklizmów, jakie ma swoim wachlarzu Korygująca Inteligencja. Jeśli nawet już ktoś ewentualnie akceptuje, że to Bóg, za pomocą naturalnych, fizykalnych mechanizmów koryguje moralność danej społeczności, to uważa się, że są to powodzie, gradobicia, tornada, burze, cyklony, trzęsienia, tsunami, etc.

Jednak jest jeszcze inna grupa metod, jakimi może posługiwać się Bóg w celu przywracania moralności, np. zamachy "terrorystyczne", (plagi chorób, klęski suszy i nieurodzajów, itp). Żeby jeszcze bardziej zagmatwać sytuację należy dodać, że dany zamachowiec, który wysadza się w powietrze zabijając innych, wcale NIE musi być człowiekiem - a doskonałą, idealną symulacją tworzoną przez wszechświatowy intelekt.

Oczywiście wcale tak być nie musi - aby jednak zachować "kanon niejednoznaczności" Bóg jest zmuszony najpierw stworzyć w ludziach przekonanie o zagrożeniu terroryzmem - a potem wykorzystanie tego terroryzmu dla zakamuflowania własnych działań. To właśnie dlatego niemal każda katastrofa "naturalna" nosi w sobie co najmniej dwie lub trzy alternatywne wyjaśnienia: kataklizmu naturalnego, działania ufo lub innych czynników, aktu terroryzmu itp, działania Boga (dla wierzących).

Wspominam o tym dlatego, że kolejna katastrofa, która już wkrótce ("wkrótce" wcale nie oznacza miesięcy - może oznaczać długie lata) może się przydarzyć np. gdzieś w Niemczech, Anglii, USA lub innym wysoko stojącym technologicznie kraju niekoniecznie musi oznaczać kataklizmu "naturalnego" - ale może być jakimś strasznym aktem terroryzmu. Może to być np. rozerwanie małego, przenośnego ładunku nuklearnego, który skazi dany rejon, w ten sposób pokazując ludzkości co oznacza atom (ludzkość najwyraźniej NIE nauczyła się niczego od Japonii - pozwoliliśmy się oszukać i nie napiętnowaliśmy oszustwa Fukushimy, jakie zaserwowano społeczeństwu). Może to być kolejne trzęsienie i równie poważne uszkodzenie jakiegoś reaktora atomowego.

Pierwszą, główną i nieusuwalną myślą analizując działania wszechświatowego intelektu, w tym wypadku kataklizmy jest Kanon Niejednoznaczności - tzn. takie realizowanie działań Boga, aby każda dowolna istota otrzymała co najmniej dwa, trzy lub więcej wyjaśnień danej sytuacji - tj. aby mogła wybrać to, które odpowiada jej wierze, wiedzy, przekonaniom.

To właśnie z tego powodu kataklizmy mają wyjaśnienie naturalne, techniczne i w końcu Boskie.

Z tego też powodu, gdyby gdzieś na świecie przydarzył się jakiś kolejny atak terrorystów, dla większości ludzi będzie to właśnie atak terrorystów - a nie skorygowanie lub ostrzeżenie. Biblia mówi o tym kilkukrotnie, ale Apokalipsa bardzo niezwykle dobitnie tłumaczy, że dzisiejsze ostrzeżenia dla ludzkości zostaną zignorowane i obśmiane (tak zresztą, jak miało to zapewne miejsce w średniowieczu i za czasów Justyniana).

Niedawno gdzieś wyczytałem, że Apokalipsa wcale nie jest proroctwem ani zapisem bajeczki - a swego rodzaju "scenariuszem" - który został napisany przez wszechświatowy intelekt. Ja jednak raczej postrzegam Apokalipsę jako "filmowy zapis" wydarzeń, które były pokazane św. Janowi, ale które powstały nie w wyniku nakreślenia owego scenariusza przez Boga - a raczej Bóg pozostawił sprawy swojemu biegowi rzeczy - Janowi zaś przedstawił tylko "skrótowy zapis" wydarzeń, na które zapracowali sobie w pocie czoła ludzie.

Należy tutaj zauważyć, że po tragicznym Średniowieczu, gdzie wszechświatowy intelekt był zmuszony za pomocą symulacji diabłów rozpylić śmiercionośne zarazki i na oczach całej upadającej Europy pokazać wszystkim swoją potęgę - gdzie na ulicach miast i wsi zalegały stosy trupów i umierających ludzi - stopniowo przetransformował ludzkość w Odrodzenie (Renesans) i Oświecenie - gdzie - co należy mocno zaznaczyć - większość naukowców bardzo głęboko wyznawała wiarę w Boga, co nie przeszkadzało im z ekspresją i dynamizmem wyjść z ciemnoty średniowiecza i rozpocząć nowy etap rozwoju ludzkości.

Można się tylko zastanawiać, co nadejdzie wkrótce na Ziemię, skoro jesteśmy ostrzegani tak silnymi "zjawiskami", niewyobrażalnej mocy i ludzkość nadal  jest zatwardziała.

Wracając do głównego wątku niniejszego artykułu, nie należy się spodziewać, że kiedy wystąpią dalsze kataklizmy, nagle ludzie jednak przewartościują swoje dotychczasowe wierzenia i postępowanie - kiedy więc nadejdą następne kataklizmy, np. trzęsienia, tsunami, choroby - ludzie nadal będą wierzyć nauce, która wówczas wymyśli inną bajeczkę, że płyty kontynentalne się przesuwają, że takie procesy zachodziły w przeszłości, że musimy się przyzwyczaić - jednym zdaniem: ludzie, zamiast posypać głowę popiołem, oskarżą naturę i zjawiska fizyczne, zamiast wyhamować degradujące obecnie Ziemię procesy, ludzie będą oskarżali terrorystów, zamiast zamienić fale sieci telefonii komórkowej na mniej szkodliwe, będą oskarżać pestycydy i GMO o masowe ginięcie pszczół i zwierząt. Będą oskarżać ocieplenie lub ochłodzenie klimatu. I tak dalej, etc.

Obecnie, po śmierci Osamy bin Ladena, takim sposobem skorygowania ludzkości mógłby być np. duży atak, który byłby uznany za terrorystyczny - wtedy ludzie otrzymaliby wyjaśnienie w postaci "zemsty za zamordowanie bin Ladena", zaś tak zaatakowanemu krajowi przysporzyłoby bardzo wielu kłopotów ze społecznością muzułmańską. Z drugiej zaś strony należy pamiętać, że wszechświatowy intelekt lubuje się w wypuszczaniu "balonów próbnych" (lub "odwracaniem uwagi") - zaś organizowaniem zupełnie innego scenariusza danego wydarzenia - innymi słowy: ludzie niemal zawsze są zaskoczeni danym kataklizmem czy wydarzeniem, tak samo jak byliśmy zaskoczeni atakiem na WTC, zawaleniem dachu w Katowicach oraz innymi wydarzeniami.